Auto Świat EV Testy Fiat Grande Panda ma uratować Włochów. Ceny i styl robią wrażenie

Fiat Grande Panda ma uratować Włochów. Ceny i styl robią wrażenie

Fiat przez lata był na szczytach sprzedaży, bo oferował samochody idealnie skrojone dla Europejczyków w przystępnych cenach. I choć ta niegdyś świecąca jasnym światłem gwiazda dziś nieco przygasła, to nie oznacza, że Włosi zapomnieli jak robić takie auta. Przekonałem się o tym podczas pierwszych jazd tanią i kipiącą stylem nową Grande Pandą. Dzięki niej Europa znów może pokochać Fiata.

Fiat Grande PandaMateusz Pokorzyński / Auto Świat
  • Grande Panda to zupełnie nowy model i nie zastępuje Pandy, choć garściami nawiązuje do jej pierwszej generacji
  • To mały crossover klasy B mierzący niecałe 4 m. Kosztuje od 79 tys. 900 zł
  • Wnętrze auta zawiera ekologiczne materiały i ma wiele nawiązań do dziedzictwa Fiata
  • Auto występuje w wersji spalinowej, jak i elektrycznej
  • Materiał promocyjny. Został tak oznaczony ze względu na obowiązujące przepisy. Wyjazd na prezentację był opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany tekst

Punto, Seicento, Cinquecento, Uno, 500, Panda — w Europie trudno jest znaleźć osobę, która nie znałaby tych modeli, a już na pewno nie ma kogoś, kto nie słyszałby o marce Fiat. I choć ten producent z Turynu ma na swoim koncie także limuzyny jak 132, to Fiat kojarzony jest z małymi samochodami. Dlatego kolejnym idealnie pasującym do Włochów autem ma być nowa Grande Panda, niewielki crossover klasy B, który właśnie wjeżdża do salonów.

Fiat Grande Panda to nie to samo co Panda, ale nawiązuje do Pandy. To kto jest synem kogo?

Na początku jednak należy uściślić, że Fiat Grande Panda jest nowym modelem i nie jest następcą Pandy, która cały czas pozostaje w ofercie i nawet ma mieć swojego następcę. Fiat poszerza więc swoją gamę, a Grande Panda powinna być określana jako samochód pierwszej generacji. I to mimo że producent wszędzie chwali się, że model ten to samochód, który czerpie z dziedzictwa... Pandy.

Fiat Grande Panda kipi świetnym stylem. Dlatego blacharze będą ją nienawidzić

Zostawmy jednak te nieco zawiłe dywagacje w tyle i skupmy się na samochodzie. Pierwszy kontakt z mierzącą niespełna 4 m Grande Pandą to zderzenie ze stylem i historią. Samochód jest wręcz nimi nasączony niczym szmatka wyjęta z miski wody. Przykład? Przednie pikselowe światła to nawiązanie do świecących się okien fasady fabryki Fiata w Turynie. Przedni pas jest natomiast niesymetryczny z logo umieszczonym bliżej prawej lampy, tak jak było w pierwszej Pandzie. Ogólnie napis "Fiat", "Panda" i logo z czterema przekrzywionymi pasami pojawia się na karoserii aż 16 razy (tyle udało mi się znaleźć). Jest tu jednak pewna niekonsekwencja, bo nigdzie na samochodzie nie ma napisu "Grande".

Najbardziej charakterystycznymi miejscami jest tylna klapa, która ma wytłoczony napis Fiat (podobnie było w pierwszej Pandzie) oraz panele drzwi, mające wytłoczenia, układające się w napis Panda — istny koszmar blacharza. Na uwagę zasługują też hologramy na słupku C, mające dwa loga jednocześnie. Sama karoseria jest pudełkowata, jak pierwsza Panda, a tylne światła są pionowe. Chyba nie muszę wspominać gdzie takie były? Według mnie wisienką na torcie są stalowe białe koła, które niestety udostępniono tylko w najbiedniejszych wersjach wyposażenia. Szkoda, bo w połączeniu z całym samochodem wyglądają rewelacyjnie (niestety, w wersji spalinowej są czarne).

Fiat Grande Panda
Fiat Grande PandaMateusz Pokorzyński / Auto Świat

Fiat Grande Panda — ma we wnętrzu tor testowy

Wnętrze to także w większości nawiązania do dziedzictwa Fiata. Pozwólcie jednak, że już nie będę was tym zanudzać, a wspomnę tylko o tym, że kształt deski rozdzielczej, razem z kratkami nawiewów, to rzut z góry na tor Fiata, który jest położony na dachu turyńskiej fabryki. Smaczku dodaje tutaj mała figurka Pandy pierwszej generacji w prawej części deski.

Fiat chwali się ponadto, że wnętrze wykorzystuje po części plastik PET i nie znajdziemy tam szarych plastików, a niebieskie. Jest także tkanina bambusowa (a jakże, nawiązanie do Pandy, ale tym razem zwierzęcia) na schowku od strony pasażera. Swoją drogą we wnętrzu Grande Pandy jest sporo schowków i wytłoczeń, na których można coś położyć, choć lepiej ich tam nie trzymać, bo będą latać podczas jazdy. Niestety, nie ustrzeżono się materiału piano black na tunelu środkowym, który oczywiście był porysowany w autach z przebiegiem 400 km.

Fiat Grande Panda — nie wygląda, ale jest pojemna

Kierowca ma przed sobą 10-calowy ekran zegarów, a na środku znajduje się 10,25-calowy wyświetlacz prostych multimediów, które jednak działają sprawnie. Jest też czytelny obraz z kamery cofania. W najniższej wersji wyposażenia w miejscu ekranu jest uchwyt na telefon, który ma pełnić funkcję stacji multimedialnej. Są też dwa gniazda USB-C. Fotele z kolei są komfortowe, a znalezienie wygodnej pozycji nie zajmuje dużo czasu.

Z tyłu także jest sporo miejsca jak na tak krótki samochód, ale w wersji elektrycznej nogi spoczywają bardzo wysoko względem siedziska, zatem na dłuższych trasach pasażerowie mogą czuć spory dyskomfort. Na szczęście na głowę także jest sporo miejsca nawet dla wyższych osób. Pasażerowie mają do dyspozycji kolejne dwa gniazda USB-C. Bagażnik też nie zawodzi, bowiem ma 361 l i pozwala na zmieszczenie czterech "kabinówek".

Fiat Grande Panda — to prawie bliźniak Citroena C3

Złośliwi mogą powiedzieć, że Grande Panda to przecież wykapany Citroen C3. Nie sposób jednak nie docenić projektantów Fiata, za zastosowanie bardzo wielu elementów stworzonych tylko dla nowej Pandy. Całe poszycie samochodu jest inne, a we wnętrzu charakterystyczne elementy to wybierak biegów, panel klimatyzacji czy manetki za kierownicą. Większość klientów nie zauważy tych podobieństw.

Co więcej, nawet zawieszenie jest inne. W Citroenie jest ono miększe, bardziej nastawione na komfort, z kolei Grande Panda charakteryzuje się sztywniejszymi nastawami, choć dalej są one komfortowe. Fiat wydaje się też nieco lepiej prowadzącym samochodem, ale może to wprost wynikać właśnie z innego zawieszenia. Nie jest może bardzo precyzyjnie, ale dość niewielka masa sprawia, że jazda Grande Pandą sprawia przyjemność. Samochód zachowuje się stabilnie nawet podczas jazdy autostradowej i jest zaskakująco dobrze wyciszony jak na tę klasę auta — przy 130 km/h można swobodnie rozmawiać bez podnoszenia głosu. Warto przy tym podkreślić, że na razie mogliśmy przetestować tylko wersję elektryczną, ale w ofercie znajduje się też 100-konna wersja hybrydowa.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande PandaMateusz Pokorzyński / Auto Świat

Fiat Grande Panda — na razie hybryda i elektryk

Elektryczna Grande Panda wyposażona jest w akumulator o pojemności 44 kWh oraz silnik o mocy 113 KM i oferuje zasięg na poziomie 320 km w cyklu mieszanym WLTP. Elektryk może pojechać maksymalnie 132 km/h i przyspiesza od 0 do 100 km/h w 11 s (0-50 km/h w 4,3 s).

Wyjątkowym rozwiązaniem w elektrycznej Grande Pandzie jest chowany kabel do ładowania prądem zmiennym z przodu, który umożliwia ładowanie o mocy do 7 kW (zajmuje 4 godz. i 20 min od 20 do 80 proc.). Przez tylny port ładowania można ładować z mocą do 11 kW, który skraca czas ładowania do 2 godz. i 50 min. Standardem jest też gniazdo szybkiego ładowania DC z tyłu, oferujące moc do 100 kW i umożliwiające pełne naładowanie w 27 min.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande PandaMateusz Pokorzyński / Auto Świat

Elektryk bez problemu radzi sobie w mieście, nie jest może bardzo szybki, ale wystarczająco sprawny. Co dziwne, w udostępnionych nam samochodach nie było licznika zużycia energii, trudno więc określić, jak ono się kształtowało. Wydaje się jednak, że w warunkach miejskich zasięg w okolicach 280 km jest do osiągnięcia bez większego wysiłku.

Wersja hybrydowa ma z kolei 100 KM, które są generowane dzięki połączeniu znanego z koncernu Stellantis silnika 1.2 (podobno konstrukcja jest zdecydowanie poprawiona w porównaniu do poprzedników) i silnika elektrycznego umieszczonego w obudowie 6-stopniowej automatycznej skrzyni biegów. Miałem już okazję jeździć Citroenem C3 ze 100-konnym silnikiem, choć bez hybrydy i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że zapewnia on dobre osiągi i na pewno nie jest zawalidrogą.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande PandaMateusz Pokorzyński / Auto Świat

Fiat Grande Panda — tylko z automatyczną skrzynią i na razie zapomnij o 4x4

I tu warto podkreślić, że Grande Panda przynajmniej na razie nie wychodzi w wersji bez wsparcia elektrycznego, a co za tym idzie, każdy samochód ma automatyczną skrzynię biegów i elektryczny hamulec postojowy. Auta posiadają napęd na przednie koła i wbrew medialnym doniesieniom nieprędko się to zmieni. Projektanci co prawda nie wykluczają napędu na cztery koła i przyznają, że bardzo by tego chcieli, jednak wszystko zależne jest od wyników sprzedaży, a na ostatnią Pandę 4x4 decydowało się jedynie kilka procent klientów wybierających ten model.

Fiat Grande Panda
Fiat Grande PandaMateusz Pokorzyński / Auto Świat

Fiat Grande Panda — ceny

Ceny Fiata Grande Pandy zaczynają się od 79 900 zł w wersji hybrydowej, natomiast elektryczna odmiana kosztuje co najmniej 110 tys. zł. Ceny są więc nieco większe niż bliźniacze C3, które w wersji spalinowej jest aż o 10 000 zł tańszy. Skąd taka różnica? C3 nie ma hybrydy i występuje z manualną skrzynią biegów. W przypadku wersji elektrycznej różnica cenowa najtańszych wersji to już tylko 2050 zł na korzyść C3. To zapewne koszt tych wszystkich smaczków zastosowanych w Grande Pandzie. O cenach nowego Fiata szczegółowo informowaliśmy w tym artykule.

Fiat Grande Panda — podsumowanie

Fiat Grande Panda ma przed sobą bardzo ważną misję: ma postawić na nogi włoską markę. I trzeba przyznać, że konstruktorzy i projektanci wyjątkowo postarali się przy projektowaniu tego samochodu. W tej cenie nie znajdziemy bowiem porównywalnie stylowego auta z automatyczną skrzynią biegów. Dziś rynek jest jednak bardzo trudny i Fiat musi walczyć nie tylko z europejską konkurencją, ale także z Chinami. Wydaje mi się jednak, że ma szanse, bo Grande Panda ma być nie tylko samochodem, ale też przyjacielem i modnym dodatkiem. Dzięki temu Fiat może dużo ugrać, nawet mimo nieco większych cen niż jego francuski bliźniak.

Autor Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków