"Że to nie jest do końca takie dobre, to ty wiesz i i ja wiem – w przypływie szczerości wyznał mi pewien Chińczyk. – Ale nasi klienci tego nie wiedzą. I nasi europejscy klienci też się nie zorientują, zobaczysz".
Dziś widzę, że mój rozmówca miał rację. Do Europy płyną statki z samochodami z Chin, niemal co dzień poznajemy nowe modele, a ich deklarowane osiągi i inne cechy – jak możemy przeczytać w serwisach motoryzacyjnych – "zwalają z nóg". Szkoda, że czasem są to "papierowe osiągi". Już tłumaczę na przykładzie szczególnie jaskrawego przypadku – SUV-a z hybrydą Plug-in o mocy (rzekomo) 347 KM. To potwornie duża moc jak na samochód, który cenowo nawet nie zbliża się do klasy premium. Pytanie tylko, czy rzeczywiście auto ma tyle mocy i ewentualnie: jak to wyliczono?
Przeczytaj także: Nowy chiński spalinowy SUV już w Polsce. Ma szokująco niską cenę. Chcą być najtańsi
Przeciętna marka z Chin bije na głowę wiodące koncerny europejskie i japońskie?
Okazuje się, że w ofercie europejskich samochodów popularnych marek trudno o tak mocne napędy, zwłaszcza jeśli ich bazą jest silnik spalinowy o pojemności 1,5 l. W autach elektrycznych prędzej to możliwe, bo w tych napędach moc jest tania. Ale w samochodzie spalinowym?
Przykładowo Volkswagen oferuje przednionapędową hybrydę Plug-in opartą na silniku 1.5 TSI w podstawowej mocy 204 KM i mocniejszą o łącznej mocy 272 KM. To wszystko, na co stać w tym zakresie niemieckiego producenta. Renault ma hybrydę 200-konną i wersję Plug-in o mocy 300 KM. Toyota, wieloletni specjalista od hybryd, w RAV4 Plug-in oferuje "zaledwie" 306 KM, napęd opiera się na silniku spalinowym o poj. 2,5 l.
Aż tu nagle pojawia się chiński SUV, który nie tylko "zachwyca ceną" i "zwala z nóg", lecz także ma najwyższą moc w swojej klasie – 347 KM. Uwierzycie?

Jaecoo 7 Super HybridChery
Jak się mierzy moc napędów hybrydowych i dlaczego łatwo się nabrać?
Napęd hybrydowy w samochodzie (zarówno w zwykłych hybrydach jak i w Plug-inach) składa się z silnika spalinowego oraz jednego, dwóch, a nawet trzech silników elektrycznych. Gdyby osiągi samochodu były prostą sumą mocy i momentu obrotowego wszystkich silników znajdujących się pod maską, byłyby to wartości wręcz absurdalne. Przykładowo Toyota RAV4 ma pod maską silnik spalinowy o mocy ponad 185 KM, z przodu silnik elektryczny o mocy 182 KM i jeszcze z tyłu jeden silnik elektryczny o mocy 54 KM. Wychodzi ponad 420 KM, a tymczasem deklarowana przez producenta moc systemowa układu to tylko… 306 KM.
W Volkswagenie jest dostępna np. konfiguracja złożona z silnika spalinowego 1.5 o mocy 150 KM i elektryka o mocy 115 KM. Suma tych koni to 265, a jednak moc systemowa układu to jedyne 204 KM. Jest tak dlatego, że Toyota czy VW podają moc maksymalną układu przekazywaną na koła samochodu, a nie moc poszczególnych elementów układu.
Jeszcze jeden przypadek: Renault Rafale Plug-in ma silnik spalinowy i trzy silniki elektryczne spełniające różne funkcje w układzie. Suma ich mocy to aż 388 KM, a suma momentu obrotowego to "kosmiczne" 680 Nm – wynik na miarę samochodu wyścigowego. Producent jednak podaje, że systemowa moc układu to 300 KM. Wystarczy.
Jaecoo 7 ma pod maską silnik 1.5 o mocy 143 KM i układ elektryczny z baterią wysokonapięciową o mocy 204 KM. Moc łączna ma wynosić 347 KM. 204 plus 143 równa się 347. Chińskiej marce wszystko się zgadza, tylko w tych europejskich wychodzi jakoś marnie... Przypadek?
Przeczytaj także: Tesla łączy siły z chińskimi producentami. Pozwali Unię Europejską
Potężna moc powinna dać świetne przyspieszenie
Moc na poziomie 350 KM w średniej wielkości SUV-ie powinna zapewnić przyspieszenie od zera do 100 km na godz. na poziomie poniżej sześciu sekund – tak to w każdym razie wygląda w SUV-ach innych producentów. Kilka przykładów:
- Volkswagen Tiguan Plug-in, 204 KM, przyspieszenie 0-100 km/h – 8,2 s
- Volkswagen Tiguan Plug-in 272 KM – 7,2 s
- Toyota RAV4 Hybrid 4x4 222 KM (zwykła hybryda) – 8,1 s
- Toyota RAV 4 Plug-in Hybrid 306 KM – 6,0 s
- Renault Rafale e-Tech full hybrid 4x4 300 KM (Plug-in) – 6,4 s
- Volvo XC60 T6 350 KM (Plug-in) – 5,7 s
- Jaecoo 7 Super Hybrid (Plug-in) 347 KM – 8,5 s
Jak na taką moc, to osiągi 347-konnego chińskiego SUV-a są słabiutkie, prawda? Auto przyspiesza gorzej niż zwykła 222-konna hybryda Toyoty i gorzej niż 204-konny Volkswagen. Zauważmy też, że w zestawieniu są auta większe i cięższe niż Jaecoo 7 – a i tak przy niższej lub podobnej mocy mają lepsze przyspieszenie. Jak to możliwe? Jest pewien trop.
W Wielkiej Brytanii ten sam samochód jest o wiele słabszy
Na rynku brytyjskim hybrydowe Jaecoo o identycznych osiągach ma tylko... 204 KM, a przynajmniej taką wartość znalazłem na stronach brytyjskiego importera. To by się, poniekąd, zgadzało z osiągami tego pojazdu. Samochód z napędem o mocy 204 KM może przyspieszać do setki w 8,5 s. Samochód, który ma silnik spalinowy 143 KM i napęd elektryczny o szczytowej mocy 204 KM (nie wiadomo, czy chodzi o silnik, czy o baterię) może mieć moc systemową 204 KM.
Ma się rozumieć, do autorów informacji prasowej, która tak pięknie rozeszła się w Internecie, wysłałem mejla z prośbą o wyjaśnienie moich wątpliwości i dałem im czas na ustosunkowanie się. Może chodzi tylko o "inny sposób liczenia"? Błąd jakiś? A może oficjalnie i docelowo ten samochód będzie mieć 347 KM? Nie wiem, na razie żadna informacja nie wróciła, ale wciąż czekam.

Jaecoo 7 Super HybridChery
Zawyżona moc chińskiego auta to nie pierwszy taki przypadek
W niedalekiej przeszłości MG "urealniało" moc przynajmniej jednej ze swoich hybryd, sprzedawcy tłumaczyli, że jest to efekt błędnego tłumaczenia dokumentów, chodziło zresztą o mniejsze rozbieżności. Jestem nawet skłonny uwierzyć w tłumaczenie, ale nie wiem, czy jeśli ktoś sprzedaje towar, o którym niewiele wie, jest to dobra rekomendacja dla nabywców. W przypadku Jaecoo potencjalna rozbieżność jest wręcz szokująca, ale – jako się rzekło – mam trop, ale nie mam pewności.
Na razie mogę jedynie stwierdzić z przekonaniem, że samochód ten, nawet jeśli ma 347 KM, to rozpędza się gorzej niż konkurencyjne, europejskie auta dysponujące mocą niewiele ponad 200 KM. W tym roku na polskim rynku pojawi się więcej chińskich hybryd Plug-in i można się spodziewać, że część z nich też będzie wyróżniać się ponadprzeciętną mocą oraz wyjątkowo niskim zużyciem paliwa. Czy będą to dane liczone według europejskich norm i zwyczajów? To już niekoniecznie.
Nikt ci tyle nie da, ile obieca ci sprzedawca na Aliexpress. Czyżby ta zasada wkroczyła także do motoryzacji?