Pamiętacie Tesle Roadster? Chyba najbardziej znana stała się za sprawą ekstrawaganckiego pomysłu wysłania jej w kosmos, który zresztą zrealizowano. Poza tym to pierwszy samochód wyprodukowany przez Teslę. Stworzony został na zmodernizowanej płycie podłogowej Lotusa, wyprodukowano ich jedynie 2450 sztuk, a najstarsze egzemplarze mają już po 15 lat.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Ta garść wiedzy pomoże uzmysłowić, że dziś znalezienie nowego Roadstera jest mało prawdopodobne. A co powiecie na trzy nowe Roadstery? Takiego odkrycia dokonał właściciel jednego z centrów logistycznych w Chinach, który postanowił zrobić porządek z kontenerami, które stoją od lat i nie są opłacane. Te, o których mowa stały tam 13 lat, a ich właściciel nie odpowiedział na kontakt.

Znalezione Tesle to dwa egzemplarze w kolorze Very Orange, z czego jeden jest w wyposażeniu podstawowym, a drugi w wersji sport. Trzeci samochód również został wyprodukowany w wersji sport, ale jest w odcieniu Variant Red.

Samochody miały nieco szczęścia, gdyż przez te wszystkie lata były przechowywane w dobrych warunkach. Ich lakier i wnętrze są nowe, zatem kontenery były dla nich jak kapsuła czasu. Każdy, kto zetknie się z tymi roadsterami, może mieć wrażenie, że przeniósł się w 13 lat wstecz. Nie wiadomo jednak w jakim stanie jest układ napędowy, a konkretnie ich akumulatory.

Mogą nawet nie móc się naładować

W spalinowym samochodzie nawet jeszcze w kontenerach byłaby możliwość próby odpalenia. W tym przypadku na razie samochody są martwe i nawet nie wiadomo, jakie mają przebiegi. Za sprzedaż odpowiada firma Gruber Motor Company, znająca się na Tesli i specjalizująca się w ich serwisie, lecz nawet ta firma nie chce mówić o stanie technicznym, dopóki samochody nie przyjadą na serwis.

W aukcji jest jedynie mowa o serwisowych wtyczkach ESS, które jeśli zostały wyjęte przed transportem, to jest szansa, że auta ożyją. Jest jednak także opcja, że baterie nawet nie dadzą się naładować.

Oferta sprzedaży dotyczy wszystkich trzech aut w pakiecie, choć jest też opcja rozłączenia tych niecodziennych trojaczków. Jeśli jednak właściciel nie dostanie satysfakcjonującej oferty, w połowie maja wyśle je z powrotem z Chin do USA. Z pewnością jednak Tesle w końcu wyjadą na drogi, o ile znów ktoś o nich nie zapomni.