Wodorowe samochody w naszych warunkach do tej pory były jedynie ciekawostką technologiczną i demonstracją techniki. Ze względu na swój bardzo nietypowy napęd raczej budziły ciekawość wśród osób, które wiedziały, z czym mają do czynienia. Tym samym to bardzo nietypowe auta, a ich widok jest niezwykle rzadki. Mirai drugiej generacji da się czasami zobaczyć, bo na ich zakup zdecydowało się kilka firm, ale pierwsza generacja na polskich drogach to prawdziwa rzadkość.
Jest jednak okazja, aby stać się właścicielem jednego z takich pojazdów. Krakowski dealer Toyoty, Inter Car Nowak, wystawił na sprzedaż dwa egzemplarze. Co prawda, na razie nie ma ich gdzie zatankować, ale Orlen buduje już pierwsze stacje (cztery mają powstać jeszcze w tym roku, a jedna z nich zlokalizowana będzie właśnie w Krakowie).
Dwie Toyoty Mirai, które zagościły w jednym z serwisów z ogłoszeniami motoryzacyjnymi, są używane, pochodzą z 2017 r. Tańszą, w kolorze białym, wyceniono na 110 700 zł. Ma przebieg 19 040 km. Błękitna, z przebiegiem 21 475 km, wystawiona jest w cenie 116 800 zł. Obie są świetnie wyposażone i wyglądają jak nowe, aczkolwiek jak na samochody, których nie ma gdzie tankować, mają całkiem spory przebieg. Możemy się tylko domyślać, że najprawdopodobniej pełniły funkcję samochodów demonstrujących możliwości technologii wodorowej.