W lipcu br. za sterami niemieckiego producenta zasiadł nowy szef Thomas Schäfer. Jest on dużym zwolennikiem tego, w jakim kierunku dąży firma i jak widać, liczy także na przyspieszenie procesu elektryfikacji. Jak sam twierdzi: "Najpóźniej od 2033 r. VW będzie produkować w Europie tylko samochody elektryczne". Jest to ciekawa wizja, która przyspiesza proces pełnego zelektryfikowania marki o 2 lata. "Naciskamy teraz przycisk „Dodatkowe doładowanie”. Dotyczy to w szczególności naszej ofensywy w kiernku e-mobilności” - dodaje Schäfer.

Mniej modeli i możliwe większe ceny

Volkswagen zakłada także stopniowe zmniejszanie w ofercie liczby modeli z silnikami spalinowymi. Jak sam tłumaczy, marka skoncentruje się na podstawowych modelach i jednocześnie znacznie uprości gamę modeli w ciągu najbliższych lat.

Volkswagen Golf VII (2012-20) Foto: archiwum / Auto Świat
Volkswagen Golf VII (2012-20)

Pierwsza myśl, jaka może nasuwać się klientom to znaczne uszczuplenie katalogu i po prostu mniejszy wybór dostępnych wariantów. Problemem może być jednak skok cen. W końcu już można zaobserwować tendencję do wycofywania modeli, które były dla klientów najkorzystniejsze cenowo.