Niemiecka manufaktura z Dülmen szczyci się z łączenia najlepszych niemieckich technologii z pięknym brytyjskim designem. Ta zasada będzie obowiązywać również w przypadku nowego, w pełni elektrycznego auta. Moc będzie dostarczana z dwóch identycznych silników elektrycznych zamontowanych z tyłu. To duo zapewni moc dochodzącą do 912 KM oraz moment obrotowy wynoszący 1100 Nm. Ta monstrualna napędowa siła trafił na koła tylnej osi.
Wiesmann Project Thunderball
Wiesmann zapewnia, że przyśpieszenie od zera do 100 km/h będzie wynosiło zaledwie 2,9 sekundy. Biorąc pod uwagę, że samochód zostanie wykonany z aluminium oraz włókna węglowego i będzie ważył ok. 1700 kg, to wspomniane 2,9 sekundy brzmi realistycznie. Zasięg? Firma zapowiada, że będzie to ponad 500 km.
Roadster otrzyma akumulator o pojemności 92 kWh (83 kWh netto) zaprojektowany w architekturze wysokiego napięcia 800 V. Samochód będzie można ładować dzięki pokładowej ładowarce o mocy 22 kW lub za pomocą prądu stałego z prędkością dochodzącą do 300 kWh na godzinę. Firma podaje, że wsparcie technologiczne dla elektrycznego Wiessmana pochodzi od BMW. Obie firmy mają długą tradycję współpracy, ponieważ to właśnie BMW dostarcza manufakturze silniki z rodziny M już od 1994 r.
Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo
To, co wyróżnia produkty Wiessmana od innych sportowych aut na rynku, to sposób, w jaki firma podchodzi do indywidualnych egzemplarzy. Każdy zamówiony samochód jest najpierw personalnie omawiany z klientem, a dopiero potem ręcznie składany w procesie, który zdaniem firmy trwa nawet 350 godzin. W efekcie klient otrzymuje pojazd skrojony bezpośrednio pod swoje gusta.
O ile na świecie nie brakuje manufaktur tworzących w podobny sposób spalinowe dzieła sztuki (np. Morgan Motor Company), to wprowadzenie do oferty elektrycznej bestii budowanej "na zamówienie" z pewnością będzie ciekawym urozmaiceniem rozrastającego się rynku pojazdów lokalnie bezemisyjnych.