Mercedes doszedł do wniosku, że designersko wyglądający model z 4-drzwiowym nadwoziem wcale nie musi mieć już napędu na tył.
Jednak bez obawy – CLA zbudowane na bazie klasy A nadal jest prawdziwym Mercedesem. Auto zachwyca nie tylko z racji udanej stylistyki nadwozia, lecz także dzięki atrakcyjnie skomponowanemu wnętrzu. Ważne jest także to, że pojazd w środku okazuje się wystarczająco przestronny. Może tylko wysokie osoby będą narzekać na brak przestrzeni nad głowami z tyłu – taka jest, niestety, cena za atrakcyjny design nadwozia.
Auto występuje z trzema benzyniakami oraz jednym dieslem o mocy 170 KM (w późniejszym czasie pojawi się jeszcze wersja 136-konna). Częściowe wciśnięcie pedału gazu sprawia, że pojazd spokojnie rusza, a skrzynia delikatnie zmienia kolejne biegi, co pozwala na niespieszną jazdę.
Mamy jednak w pamięci sposób działania innych Mercedesów i wiemy, że pełne wykorzystywanie mocy budzi w nich drugą (czytaj: dynamiczną) naturę. Takiej reakcji oczekiwaliśmy od CLA, bo 170-konny napęd ochoczo zabiera się do pracy.
Niestety, temperament silnika powstrzymuje dwusprzęgłowa skrzynia DCT. Okazuje się ona zbyt powolna, gdy chcemy w pełni wykorzystać możliwości napędu. W tej wersji silnikowej CLA występuje seryjnie z tą przekładnią.
Powody do zadowolenia daje z pewnością zawieszenie, które bez kłopotu tłumi wyboje, ale pozwala również na dynamiczne pokonywanie zakrętów.