Warto jednak spojrzeć na ceny aut zabytkowych, sprawdzić które modele staniały, które zdrożały, czy są jakieś okazje i w co warto zainwestować.
Auta przedwojenne. Amatorzy najstarszych klasyków, tych przedwojennych z lat 20. i 30. mają teraz dobrą okazję, aby uzupełnić kolekcje. Większość modeli przedwojennych staniała od kilku do nawet kilkudziesięciu procent. To nie tylko efekt koronawirusa, lecz tendencja, którą widać od 2-3 lat. Potwierdza to najnowszy katalog Oldtimer Markt na rok 2020, w którym publikowane są ceny aut zabytkowych z lat 1920-1995 oraz trendy cenowe z ostatnich 5 lat.
Widzimy tu spadki cen niemieckich Adlerów – o 10-14 proc. oraz ciekawych czeskich Aero (sportowe auta o pięknych karoseriach, ale z silnikami dwusuwowymi) – o 6-20 proc. Jeszcze większa przecena ma miejsce w przypadku Austinów – w ciągu ostatnich 5 lat staniały o 20-30 proc. Za modele z lat 20. i 30. w stanie idealnym (tzw. 1.) trzeba dziś zapłacić 15-35 tys. euro.
Spora przecena dotknęła także Citroeny z lat 20. i 30. – ich ceny spadły od 6 do nawet 36 proc. Podobnie z przedwojennymi Fiatami – np. model 500 A Topolino w stanie idealnym teraz kosztuje ok. 20 proc. mniej – jest do kupienia za 20 tys. euro.
W granicach 18-26 proc. spadły ceny zabytkowych Peugeotów. Za modele 201, 301, 401 z lat 30. trzeba zapłacić ok. 20 tys. euro.
Co ciekawe, staniały również luksusowe klasyczne Rolls-Royce’y – od 7 do 37 proc. Np. modele Phantom 1, 2 i 3 w stanie idealnym (czyli w tzw. jedynce) kosztują teraz ok. 130 tys. euro, a jeszcze kilka lat temu były znacznie droższe.
Przedwojenne klasyki cieszą się ostatnio mniejszym zainteresowaniem kolekcjonerów
Powodów jest kilka – są w dalszym ciągu drogie, poza tym bardzo kłopotliwe w restauracji i eksploatacji. Części do nich są bardzo trudne do zdobycia, jeszcze większy kłopot sprawia znalezienie dobrego warsztatu do naprawy i serwisowania klasyka z lat 20. czy 30. Poza tym podróżowanie takim autem wymaga specjalnych umiejętności, komfort jest niski, a możliwość awarii – wysoka. Dlatego część kolekcjonerów woli klasyczne auta, ale młodsze, z lat 60., 70., czy 80. I właśnie w tej kategorii widać największe wzrosty cen.
Mimo drożejących młodych klasyków, warto się nimi zainteresować, bo ich ceny w najbliższych latach jeszcze mocno pójdą w górę.
Klasyki – na jakie modele powojenne warto dziś zwrócić uwagę?
Alfa Romeo. Wszystkie modele powojenne, aż do lat 90., czyli do Alfy 164 włącznie. Modele z lat 50. i 60. są już bardzo drogie, np. Giulietta i Giulia w stanie idealnym kosztują 40-80 tys. euro. Bardzo atrakcyjny Spider (lata 60.-90.) wyceniany jest na 30-50 tys. euro. Za Alfę 75 z lat 80. i 90. trzeba zapłacić 7-18 tys. euro. Alfa 33 z lat 80. i 90. w stanie idealnym (a więc odrestaurowana) to wydatek 7-10 tys. euro, a za model 164 trzeba zapłacić 7-20 tys. euro.
Audi. Drożeją wszystkie modele z lat 60. i 70. Można je kupić za 10-15 tys. euro. Droższy jest model 100 z lat 70. – w idealnym stanie kosztuje 14-22 tys. euro. Za 3-8 tys. euro kupimy Audi 80 i 90. (zaokrąglony model). A za luksusowy A8 trzeba wyłożyć 7-8 tys.euro.
BMW. Warto zainteresować się wszystkimi modelami z lat 70., 80. i 90. Drożeją o kilkanaście-kilkadziesiąt procent i na pewno będą jeszcze droższe. To dobra inwestycja. Np. trójka z lat 80. (E21) kosztuje teraz (stan idealny) 13-30 tys. euro. Za siódemkę (E23) z lat 70. i 80. zapłacimy 10-17 tys. euro. Szóstki z lat 70. i 80. (E24) oraz piątki z lat 80. (E28) zdrożały w ostatnich latach o 100-200 proc.! Dobrą inwestycją będzie też zakup siódemki z lat 80. i 90. (E32) – kosztuje 7-12 tys. euro, lub trójki (E36) z lat 90. – kosztuje 3-10 tys. euro.
Citroeny. Cieszą się coraz większym zainteresowanie, ich ceny rosną, ale wciąż są atrakcyjne. Np. znacząco zdrożały 2CV – za egzemplarz w jedynce trzeba wyłożyć ok. 20 tys. euro. Kultowe DS i ID z lat 60. i 70. są droższe – kosztują 30-50 tys. euro (stan idealny). Modele GS z lat 70. i 80. w stanie idealnym można kupić za ok. 10 tys.euro. Luksusowe XM z lat 90. w stanie 2. są dokupienia za 4-8 tys. euro. Ten model jeszcze zdrożeje.
Fiat. Klasyczne Fiaty są coraz bardziej popularne i poszukiwane. Modele 500 z lat 50., 60. i 70. w stanie idealnym wyceniane są na 12-20 tys. euro. Fiaty 124/125 (włoskie) z lat 60. i 70. kosztują 9-20 tys. euro. Model 132 w stanie 2. kosztuje 4-12 tys.euro, a 131 z lat 70. i 80. ok. 4 tys. euro (na pewno zdrożeje). Status klasyka ma też Fiat 126 – modele z lat 70., 80. i 90. w stanie idealnym kosztują ok. 7 tys. euro. Ciekawe i jeszcze niedrogie propozycje to: Panda, Croma, Tipo i Tempra – za stan 2. trzeba zapłacić 1200-1900 euro.
Ford. Drożeją wszystkie modele do lat 90. Np. Taunusy z lat 60. kosztują w jedynce ok. 10 tys. euro. Escorty z lat 60. i 70. – ok. 20 tys. euro. Za Granadę z lat 70. trzeba wyłożyć 10-15 tys. euro, a za Sierrę z lat 80. i 90. – 3-10 tys. euro. Warto zainteresować się Fordem Scorpio z lat 80. i 90. Jest tak brzydki, że aż... ładny. Na dodatek niedrogi – 3-4 tys. euro.
Mercedes. Tu kolekcjonerzy mają w czym wybierać. Większość modeli drożeje, ale nadal mogą być dobrą inwestycją. Np. pierwsze klasy S (W116) w stanie idealnym kosztują 20-25 tys. euro. Modele W123 – 15-18 tys. euro. Za klasę S z lat 90. (W126) trzeba zapłacić 15-30 tys. euro. Tzw. Baby Benz, czyli model 190 z lat 80. i 90. kosztuje 10-15 tys. euro (oczywiście oprócz specjalnych wersji E 2.5 16 Evolution, które mają gigantyczne ceny sięgające ponad 300 tys. euro). Popularna i poszukiwana jest klasa E z lat 80. i 90. (W124) – kosztuje 10-20 tys. euro. Podobnie jest z klasą G – egzemplarze z lat 80. i 90. kosztują 30-40 tys. euro. Coraz bardziej staje się popularna klasa S (W140) z lat 90. – w zależności od wersji silnikowej kosztuje 15-30 tys. euro.
Opel. Generalnie drożeją wszystkie modele, począwszy od Olimpii z lat 50. (ok. 25 tys. euro), poprzez Rekorda z lat 60. – 20-30 tys. euro, Kadetta B z lat 70. – 10-15 tys. euro. Dobrą inwestycją będą też: Ascona i Manta z lat 70., Record i Kadett C z lat 70., Calibra, Omega i Senator z lat 90.
Peugeot. Miłośnicy francuskich klasyków mogą zainwestować w model Peugeota 404 z lat 60. i 70. – w jedynce kosztuje 12-20 tys. euro. Nieco tańszy jest model 504 z lat 70. i 80. – 12-15 tys. euro.
Porsche. Tu sprawa jest prosta – drożeją wszystkie modele i na pewno drożeć jeszcze będą. Jedyny problem to wysokie ceny – trzeba mieć kilkadziesiąt tys. euro, a na wersje 911 turbo – ok. 200 tys.
Renault. Wiele modeli drożeje, ale są jeszcze tanie – warto zainteresować się modelami R5, R21, R19 – wydamy kilka tys. euro, na pewno nie stracimy.
Volkswagen. Garbusy już mają wysoką cenę – modele z lat 60. i 70. w stanie idealnym kosztują ok. 20 tys. euro. Warto zainteresować się Golfem I – za egzemplarz w stanie 1 zapłacimy ok. 10 tys. euro, a za wersję kabrio – 15-20 tys. euro.