Najważniejszym narzędziem obsługowym w ich przypadku jest... komórka, żeby wezwać lawetę.
Wielkie nadzieje małej firmy NSU: zupełnie nowa koncepcja silnika spalinowego z wirującym tłokiem pomysłu Felixa Wankla. W 1964 roku mały Spider wszedł na rynek. W fabryce każde auto było sprawdzane, ale żaden z testujących nie był tak bezwzględny dla silnika, jak przesiadający się z Garbusa zwykły kierowca! Jednostki zaczęły więc padać jak muchy, a wraz z nimi upadło także NSU, które zostało przejęte przez Auto Union.
Jego silnik jest nadaktywny i ma tendencję do samobójstwa. To V8 wymagało większej uwagi niż dzieciaki z ADHD.
Elektronika? Super, wkładamy! A testy? E tam, może nic się nie wydarzy. Nie zapala? Kurcze, a jednak się wydało!
Przeciętna żywotność silnika to ok. 200 km. Potem włączało się automatyczne samounicestwienie, które przeszło też na firmę.
Silnik Maserati V6, hydropneumatyka wspomagająca wszystko, przedni napęd, płaska konstrukcja – za dużo tego.
Auto wszechstronne w... usterkach – ostatnie TR mogło umrzeć z dowolnego powodu. Właściciele przetrwali, ale ze skołatanymi nerwami.