Katalog ukazuje się co roku od kilkudziesięciu lat i podaje ceny klasyków z lat 1920-1995. Ceny ustalane są na podstawie transakcji indywidualnych, aukcji, wycen specjalistów. Podaje się je w pięciu kategoriach odpowiadających stanowi pojazdu. Podobnie jak w niemieckich szkołach skala ocen jest od 1 do 5, przy czym jedynka to ocena najwyższa. Klasyczne auto z oceną 1 musi być w stanie idealnym, oryginalnym, bez śladów zużycia – można powiedzieć, że w stanie fabrycznym. Ocena 2 oznacza, że samochód ma niewielkie ślady eksploatacji, ale jest w 100 proc. oryginalny. Trójka dopuszcza większe ślady zużycia na zewnątrz i w kabinie, a czwórka i piątka to pojazdy w dość kiepskim stanie na zewnątrz i w kabinie, z brakami w wyposażeniu, do generalnego remontu.
"Oldtimer Markt. Preise". podaje też trendy cenowe – jak zmieniały się ceny klasyków w ostatnich 5 latach. I ta rubryka, w przypadku cen Porsche, przykuła naszą uwagę. W znakomitej większości modeli podane wartości są w kolorze czerwonym, co oznacza, że ceny w ostatnich 5 latach spadły. O ile? To zależy od modelu, rocznika, wersji silnikowej itp.
Klasyczne Porsche - bańka pękła?
Zacznijmy od najstarszych modeli Porsche, czy 356 z lat 50. Np. model 356 1300 S coupe z silnikiem 1.3/60 KM potaniał w ostatnich 5 latach o 20 proc. Nie oznacza to, że stał się tani – w klasie 1, czyli w stanie idealnym wyceniany jest na 250 tys. euro! Również o 20 proc. potaniał model 356 1500 cabrio z lat 1952-53 – ale w "jedynce" wart jest 280 tys. euro.
Przecena dotknęła także modele 356 A z drugiej połowy lat 50. – od 7 do 12 proc. Ale nadal ten model w stanie idealnym kosztuje od 150 do ponad 200 tys. euro.
Klasyczne Porsche - tańsze, ale nadal drogie
Ceny modeli Porsche 356 B oraz C z lat 60. spadły o ok. 20 proc. W stanie idealnym należy za nie zapłacić (z małymi wyjątkami) grubo ponad 100 tys. euro.
A jak wygląda sytuacja z następcą modelu 356, czyli 911? Tu też widać znaczne spadki cen w ostanim 5-leciu. Praktycznie wszystkie modele 911-tek z lat 1966-73 (z silnikami 6-cylindrowymi) mają trend spadkowy od 15 do 23 proc. Największa przecena dotknęła model 911 targa z lat 1966-67 z silnikiem 2.0/130 KM – spadek o 28 proc. Auto nadal jednak trzyma cenę, w stanie idealnym wyceniane jest na 225 tys. euro.
Jeśli idzie o 911-ki z początku lat 90. (seria 964), to zwykłe Carrery z silnikami 3,6/250 KM nie zmieniły ceny, natomiast modele z silnikami turbo staniały od 11 do 19 proc., ale nadal w stanie idealnym kosztują ok. 200 tys. euro.
Bardziej przystępne cenowo są modele 993 z drugiej połowy lat 90. – ich ceny na przestrzeni ostatnich 5 lat spadły o 3-6 proc., egzemplarze w stanie idealnym (silnik 3.6/272 KM) można kupić w cenie poniżej 100 tys. euro. Wyjątkiem jest 911 Turbo S (450 KM), które trzyma cenę i kosztuje 300 tys. euro.
Klasyczne Porsche - kto podbijał ceny?
Kolekcjonerów i specjalistów z branży aut klasycznych taka przecena nie dziwi, co więcej – zapowiadali już wcześniej, że do niej dojdzie. W ostatnich kilku latach przed pandemią ceny zabytkowych aut gwałtownie rosły, pojawiły się też mody – początkowo na klasyczne Mercedesy, których ceny szybko poszybowały w górę, a potem na Porsche. Wzrost cen był najbardziej widoczny w USA. Na aukcjach notowano rekordowe ceny, zabytkowe Porsche stały się bardzo modne wśród młodych, zamożnych specjalistów m.in. w Dolinie Krzemowej.
W Europie na wiosennych targach TechnoClassica w Essen (największych na świecie) wiele wystawianych modeli Porsche już w dniu otwarcia miało na szybach kartkę z napisem: "Sprzedany" lub "Zarezerwowany". Na zainteresowanie klasycznymi samochodami wpływ miała także sytuacja ekonomiczna – lokaty bankowe nie są opłacalne, giełda nie przynosi satysfakcjonujących zysków, pozostają więc lokaty w złoto, nieruchomości i właśnie w zabytkowe auta, których wartość jeszcze kilka lat temu rosła o 5-8 proc. rocznie.
Takie "pompowanie" cen klasycznych aut, w tym Porsche musiało się w końcu skończyć przeceną. Nie oznacza to jednak, że zabytkowe Porsche kupimy teraz za niewielkie pieniądze. Żeby stać się właścicielem atrakcyjnego klasyka, czy to 356 czy 911 trzeba mieć co najmniej 100 tys. euro. Na pewno warto teraz zainwestować, bo nie przepłacimy, poza tym dochodzi radość: z posiadania klasyka i świadomości, że jego cena będzie z roku na rok rosła.