Pierwsze pojazdy z silnikami spalinowymi wyglądały tak, jak powozy i bryczki. Nic dziwnego – wzorowano się na tym, co już było, zastępując konie silnikiem spalinowym. Pierwszym pojazdem przypominającym nieco dzisiejsze samochody był Mercedes Simplex produkowany na początku XX wieku – miał silnik z przodu, wydzieloną część pasażerską, kierownicę, skrzynię biegów, cztery koła.
W latach 20. i 30. XX wieku samochody miały kanciaste nadwozia z wyraźnie zaznaczoną maską kryjącą silnik, wystające nadkola, prawie pionowo ścięty tył. Typowi przedstawiciele to np. Polski Fiat 508, Mercedes 230, Opel P4. Dopiero pod koniec lat 30. karoserie samochodów zaczęły się zaokrąglać i nabierać opływowych kształtów.
W galerii obszernie opisujemy przykłady trendów w kształtach karoserii.
Oto artykuł z sierpnia 2006 roku.
W początkach motoryzacji pod koniec XIX wieku nikt nie zwracał uwagi na stylistykę pojazdów. Zamiast koni z przodu, koła napędzał silnik tłokowy (który pierwotnie nazywano motorem wybuchowym). Zamiast lejcy woźnica trzymał w ręku drążek, a hamowanie odbywało się w najlepszym przypadku za pomocą ręcznej dźwigni, która stykała się z obręczą tylnego koła. Automobil potrzebował jeszcze sporo czasu, aż przybrał formę niepodobną do dorożki.
W latach 20. XX wieku auta były niemalże prostokątne. W latach 30. zaczęto już delikatnie „ścinać” ich tyły. Oczywiście w parze ze stylistyką szedł rozwój techniki. W 1922 roku wszedł do produkcji pierwszy samochód z nadwoziem samonośnym – Lancia Lambda.
W 1934 roku Citroen zaprezentował 7 CV, w którym koła trafiły na obrzeża auta, a błotniki były bardziej elegancko zaoblone. I tak wszyscy wytwórcy zaczęli zaokrąglać swoje pojazdy. A propos Citroena – Francuzi w 1955 roku pokazali przy okazji modelu DS, że aerodynamika może być ponadczasowo piękna, choć dopiero 27 lat później na rynku pojawił się mistrz świata pod względem oporu powietrza – Audi 100.
Rozwój motoryzacji europejskiej przeżył duże załamanie w czasie II wojny światowej i bezpośrednio po niej. We wczesnych latach powojennych wyniszczone firmy europejskie nie były w stanie zaprezentować odkrywczych nowości i w większości opierały się na konstrukcjach przedwojennych – z ciężkimi ramami, które zapewniały stabilność, i z błotnikami odstającymi od reszty pojazdu. Zmiany zaczęły następować w latach 50.