Z zewnątrz w nowej Corsie rzuca się w oczy mocno zmieniony przód z charakterystycznym przetłoczeniem maski i znacznie zmniejszonymi w porównaniu z obecnym modelem reflektorami. Linia boczna, kształt drzwi i szyb pozostały praktycznie bez zmian.
Duże zmiany zaszły pod maską. Pojawił się bowiem nowy turbodoładowany motor o pojemności 1 litra w dwóch odmianach mocy: 90 i 115 KM. Tą mocniejszą odmianą mieliśmy okazję odbyć jazdy testowe zarówno w mieście, jak i na autostradzie.
Wrażenia z tego krótkiego testu są bardzo pozytywne. Wbrew początkowym obawom silnik nie okazał się głośny ani też zbytnio rozedrgany. Konstruktorom dzięki wałkowi wyrównoważającemu udało się ograniczyć wibracje 3-cylindrowej jednostki do minimum.
Silnik ma też dobrą dynamikę i jest elastyczny. Do „setki” potrzebuje 10,3 sekundy (dane fabryczne). W ruchu miejskim żwawo pozwala ruszać spod świateł i wcale nie trzeba doprowadzać go do wysokich obrotów. To z kolei zasługa wysokiego i „płaskiego” momentu obrotowego – 170 Nm dostępnych jest w przedziale 1800-4500 obr./min.
Oznacza to, że w jeździe miejskiej nie ma potrzeby przekraczać ok. 2 tys. obr./min silnika. Podobnie jest podczas jazdy autostradowej – tu z kolei swoje walory pokazuje 6-biegowa skrzynia manualna. Po rozpędzeniu auta i wrzuceniu „szóstki” strzałka na obrotomierzu ustawia się w pobliżu liczby 1500.
Tak niskie obroty przekładają się na niskie spalanie – silnik 1.0 turbo/115 KM w cyklu pozamiejskim pali ok. 4,5 l/100 km, a średnia nie przekracza 5 litrów na 100 km. Komfort jazdy jest dobry.
Opel zapewnia, że całe podwozie Corsy 5. generacji jest zbudowane od nowa, a środek ciężkości (nie zawieszenie!) auta obniżono o 5 mm. Na autostradzie Corsę prowadzi się idealnie, ale to żadna rewelacja. Ważniejsze jest zachowanie w ruchu miejskim i na nierównościach – tu ocena jest również pozytywna.
Manewry parkingowe ułatwia funkcja City (standard), zwiększająca siłę wspomagania kierownicy. Ilość miejsca z przodu jest więcej niż wystarczająca, a z tyłu – wystarczająca dla osób o wzroście do ok. 175 cm.
Kokpit nowej Corsy jest nowoczesny i ergonomiczny – obsługa klawiszy i przełączników nie sprawia problemów, poza jednym przypadkiem: kolorowego wyświetlacza dotykowego opcjonalnego systemu multimedialnego IntelliLink (jest za nisko usytuowany).
Corsa piątej generacji to auto mocno, ale nie rewolucyjnie zmienione. Opel sugeruje, że będzie to model chętnie wybierany przez młodych kierowców, a szczególnie przez kobiety. W naszych warunkach można spodziewać się, że zainteresują się nim także starsze osoby, kupujące auto na wiele lat.
Galeria zdjęć
Znak rozpoznawczy nowej Corsy – zmieniony przód, przetłoczenie maski i charakterystyczne reflektory
Wersja 5d ma mniej wystające niż 3d klosze tylnych lamp
Niespełna miesiąc po światowym debiucie na salonie w Paryżu odbyliśmy pierwszą jazdę nową Corsą. Nową, a nie tylko lekko przypudrowaną
Najbogatsza wersja Cosmo z wyświetlaczem o przekątnej 7 cali i mnóstwem dodatków
W przypadku nowych aut współpraca systemu audio ze smartfonem staje się standardem
Opcjonalne wyposażenie: asystent parkowania oraz tryb City
Kanapa wygodnie pomieści 2 osoby o wzroście do 175 cm
Nowy, 3-cylindrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem o mocy 115 KM. Jest mocny i bardzo elastyczny