- Zimowe temperatury mogą powodować problemy z silnikiem samochodu i prowadzić do awarii
- Podczas rozgrzewania silnika zaleca się unikanie zbyt wysokich obrotów. Należy unikać gwałtownych i ostrych manewrów oraz dynamicznego przyspieszania na zimnym silniku
- Odpowiednia eksploatacja i cierpliwość w chłodne dni pozwolą uniknąć awarii silnika
Tekst zawiera linki reklamowe naszego partnera
Zima potrafi dać się we znaki nie tylko kierowcom, ale i ich pojazdom. W szczególności silnikom, które w niskich temperaturach mogą pracować głośniej i być bardziej narażone na uszkodzenia. Kluczowa jest więc ostrożność w pierwszych minutach jazdy, by uniknąć kosztownych napraw wiosną. Nawet w ciepłe dni ostra jazda od pierwszych km trasy to zły i szkodliwy pomysł, ale w zimę tym bardziej trzeba wyzbyć się tego nawyku. To prosta droga do warsztatu, a mechanicy tylko zacierają ręce. Tak jak wulkanizatorzy, którzy za prostą wymianę kół potrafią zainkasować około 200 zł. Tymczasem sama wymiana jest prosta, a klucze można kupić za grosze.
Zostańmy jednak przy usterkach silnika.
Zimny start silnika – co musisz wiedzieć?
Podczas zimowego rozruchu silnika, nie tylko temperatura na zewnątrz może sprawić kłopot. Olej, który jest niezbędny do smarowania ruchomych części silnika, w niskich temperaturach traci na swojej płynności. Nowoczesne oleje są odporne na działanie mrozu, ale nawet one potrzebują chwili, aby osiągnąć odpowiednią gęstość i zapewnić optymalną ochronę silnika.
Silnik osiąga swoją temperaturę roboczą, czyli zakres między 80 a 100 stopni Celsjusza, w różnym czasie w zależności od modelu. Czas ten może być wydłużony, szczególnie w zimowe dni. Warto pamiętać, że długie stanie na postoju nie przyspieszy za bardzo procesu rozgrzewania silnika – lepsza będzie spokojna jazda. No właśnie, podkreślamy raz jeszcze, "spokój" to słowo klucz. Zwłaszcza na pierwszych km.
Przeczytaj także: Badania techniczne w 2025 r. będą droższe. Nowelizacja niemal gotowa
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoJak jeździć, by nie uszkodzić silnika zimą?
Podczas rozgrzewania silnika zaleca się, by nie przekraczać pewnych wartości obrotów – dla diesla będzie to około 2 tys. obr./min, a dla benzyniaka do 2,5 tys. obr./min. Zbyt wysokie obroty mogą prowadzić do przegrzania i uszkodzenia kluczowych części silnika, co w konsekwencji może skutkować drogimi naprawami.
Zadbanie o silnik wcale nie jest trudne. Z ręczną skrzynią po prostu nie przeciągajmy zmiany biegu na wyższy zbyt długo i do momentu, kiedy temperatura silnika nie osiągnie optymalnego poziomu, nie utrzymujmy wysokich obrotów. W automatycznej skrzyni także mamy na to wpływ. Po prostu trzeba unikać mocnego obchodzenia się z gazem. Przy spokojnej jeździe automatyczna przekładnia będzie doskonale wiedzieć, co robić.
O ile nie wymaga tego sytuacja drogowa i bezpieczeństwo, warto też unikać gwałtownych i ostrych manewrów. Zwłaszcza dynamicznego przyspieszania. Tego zimny silnik bardzo nie lubi. Sporadyczne takie zachowania nie powinny go skrzywdzić, ale regularna ostra jazda na "zimnym" to proszenie się o awarię.
Przeczytaj także: Nieprawidłowe ogrzewanie wnętrza auta. W Niemczech to sporo kosztuje
Zima to najgorszy czas dla kierowcy i jego samochodu
Pamiętajmy, że zimowy start wymaga od kierowcy dodatkowej uwagi i cierpliwości. Odpowiednia eksploatacja w chłodne dni pozwoli uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek w postaci awarii silnika. Dbajmy więc o nasze pojazdy, szczególnie gdy rtęć w termometrze spada poniżej zera.
Co ważne, większość zimowych porad jest banalnie prosta do wprowadzenia. Poczekanie z ostrzejszą jazdą aż silnik się rozgrzeje, to żadna wiedza tajemna. Kierowca musi tylko świadomie zmienić trochę swoje nawyki i dać silnikowi więcej czasu.
Tekst zawiera linki reklamowe naszego partnera