Do skrzyżowania, na którym chcę skręcić w prawo, mam jeszcze 200 metrów. Już włączyć kierunkowskaz, czy jeszcze poczekać? Nie ma uniwersalnej odpowiedzi na tak postawione pytanie, bowiem nie można jej udzielić w oderwaniu od konkretnej sytuacji. Przepis mówiący o używaniu kierunkowskazów jest jednak na tyle precyzyjnym, jak bardzo to możliwe i w wystarczającym stopniu opisuje to zagadnienie.
-
Za pomocą kierunkowskazu sygnalizujemy zamiar skrętu czy zmiany pasa ruchu, a nie sam manewr. Kierunkowskaz powinniśmy włączyć PRZED wykonaniem manewru
-
Kierunkowskazem nie sygnalizujemy jazdy na wprost na skrzyżowaniu, nawet jeśli zjeżdżamy z drogi z pierwszeństwem lub wjeżdżamy na nią. Kierunkowskaz powinniśmy natomiast włączyć, jeśli zmieniamy kierunek jazdy na skrzyżowaniu – nawet jeśli cały czas podążamy drogą z pierwszeństwem. Oznakowanie pierwszeństwa na skrzyżowaniu nie powinno mieć zatem wpływu na użycie kierunkowskazu, kluczowe są: zmiana kierunku jazdy oraz czytelne poinformowanie innych użytkowników drogi o naszych zamiarach.
-
Kierunkowskaz wyłączamy niezwłocznie po wykonaniu manewru. "Po wykonaniu manewru" – czyli nie w jego trakcie. Niezwłocznie – czyli od razu.
Kierunkowskaz: kiedy jest za wcześnie, a kiedy za późno?
Na pytanie "na ile sekund przed skrętem" włączyć kierunkowskaz, nie da się precyzyjnie odpowiedzieć, gdyż zależy to m.in. od prędkości jazdy. Zależy to też od skrzyżowań, jakie mamy po drodze. Co do zasady włączenie kierunkowskazu:
-
nie może wprowadzać innych kierowców w błąd w odniesieniu do naszych zamiarów; włączenie lewego kierunkowskazu oznacza m.in. przekaz: nie wyprzedzaj mnie z lewej strony! Jeśli, jadąc wolno, zrobimy to zbyt wcześnie, uniemożliwiając innemu kierowcy wyprzedzenie, które byłoby w tych warunkach bezpieczne, popełniamy błąd
-
oznacza, że zamierzamy skręcić albo zmienić pas ruchu – w kierunku wskazanym kierunkowskazem
-
nie może prowokować innych do wymuszenia pierwszeństwa przejazdu. Przykład: jedziemy drogą z pierwszeństwem i zamierzamy skręcić w drugą drogę poprzeczną w prawo, a przy wylocie z najbliższej drogi poprzecznej ktoś zamierza wjechać na naszą drogę. W tej sytuacji włączenie przez nas kierunkowskazu zbyt wcześnie może sprowokować kogoś do wymuszenia pierwszeństwa i spowodowania kolizji, w której weźmiemy udział!
Prawy kierunkowskaz na rondzie: nie za wcześnie, nie za późno!
Specyficzna sytuacja występuje na małych rondach, na których w sekundę-dwie można minąć np. trzy zjazdy. Na takim rondzie kierunkowskaz powinniśmy włączyć bardzo precyzyjnie, mijając zjazd z ronda poprzedzający ten, którym zamierzamy opuścić rondo. Czyli: jeśli zjeżdżamy na trzecim, kierunkowskaz włączamy, mijając drugi. Jeśli zjeżdżamy na drugim, kierunkowskaz włączamy, mijając pierwszy. Jeśli kierunkowskaz włączymy za wcześnie, możemy kogoś sprowokować, by wjechał na rondo, wymuszając na nas pierwszeństwo i tworząc sytuację kolizyjną; jeśli kierunkowskaz włączymy za późno, ktoś niepotrzebnie będzie czekał.
Ważne: jeśli rondo zamierzamy opuścić pierwszym zjazdem, kierunkowskaz włączamy jeszcze przed wjazdem na to rondo.
Reasumując...
… kierunkowskazu używamy w taki sposób, jak byśmy chcieli, by używali go inni. Nie za późno i nie za wcześnie, a także nigdy bez wyraźnej potrzeby.