Prindiville Prestige dotychczas zajmowało się przede wszystkim renowacjami klasycznych i ekskluzywnych samochodów oraz ich sprzedażą, ale teraz wchodzi na rynek akcesoriów tuningowych. W swoim komunikacie prasowym podkreśla, że chce w ten sposób ożywić tradycję budowy nadwozi i wnętrz na indywidualne zamówienie klienta.
Ciekawe oświadczenie, zwłaszcza, że u brytyjskich klientów może przypominać o czasach, kiedy w Lamborghini stery trzymał założyciel firmy, a Włochami kierowali komuniści, co doprowadziło do złej jakości produkcji. Dlatego dostarczane na Wyspy Brytyjskie Miury poddawano tu szczegółowym przeglądom oraz kompletnej przeróbce tapicerki, by jakość samochodów odpowiadała ich ekskluzywności i cenie.