• Różnica w cenie pomiędzy najtańszymi a najdroższymi oponami do popularnych, kilkuletnich aut kompaktowych to ponad 100 procent
  • Coraz częściej rozważaną przez polskich kierowców opcją są opony całoroczne
  • W zależności od tego, ile jeździmy, najbardziej opłaca się kupić albo opony całoroczne, albo opony sezonowe z górnej półki
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Najtańsza opona zimowa w popularnym rozmiarze 205/55 R16 kosztuje w największym internetowym sklepie oponiarskim ok. 170 zł, podczas gdy najdroższa – ponad 500 zł. Różnica wydaje się kolosalna – po pomnożeniu tych kwot przez cztery uzyskujemy wynik 680 vs 2100 zł! A warto dodać, że na najbardziej oszczędnych czekają jeszcze tańsze opony regenerowane oferowane za ok. 100 zł od sztuki – a zatem widełki są jeszcze szersze. Tyle, że za dobre opony zimowe nie trzeba aż tak wiele płacić.

Tani, ale przyzwoity model opony zimowej marki premium kupimy – w tym samym serwisie – już za 230 zł. Dokładamy jeszcze 50 zł – i już pojawiają się pierwsze „topowe” modele oferowane w ramach promocji. Różnica w cenach opon budżetowych i klasy premium w praktyce nie jest więc aż tak duża.

Tanie opony zimowe - co tracisz?

Choć w okresie jesienno-zimowym nawet najtańsze zimówki (wyłączając opony bieżnikowane – te rzadko są oponami naprawdę zimowymi, częściej są po prostu nieprzewidywalne) są lepsze od opon letnich, to jednak niemal zawsze (i lepiej nie liczyć na „szczęśliwy traf”) mają jakieś wady w porównaniu do dobrych opon, co przekłada się na to, że jeśli np. są dobre na śnieg, to nie gwarantują dobrej przyczepności na mokrym asfalcie. Albo nie są wystarczająco sztywne wtedy, gdy nawierzchnia jest dobra i chcielibyśmy pojechać szybciej.

Tanie opony zimowe - warto wiedzieć

  • Niektóre tanie opony zimowe mają bardzo dobre osiągi na jednym rodzaju nawierzchni, np. na śniegu
  • Tanie opony zimowe rzadko są wszechstronne, nieczęsto mają zrównoważone osiągi niezależnie od nawierzchni, po której jedziemy
  • Tanie opony zimowe to oferta dla właścicieli aut o umiarkowanych osiągach, stosujących defensywny styl jazdy

Praktyka podpowiada, że z tanimi oponami – przynajmniej w odniesieniu do opon klasy premium – zawsze coś jest nie tak. Znam to dobrze z z testów opon przeprowadzanych na różnych torach z użyciem specjalistycznego sprzętu pomiarowego: jeśli jakieś opony budżetowe wygrały nawet pierwszą część testu (np. na śniegu) z oponami klasy premium, to przy kolejnym podejściu – na mokrym asfalcie przy wyższej temperaturze otoczenia – traciły całą przewagę.

Tanie opony: dla kogo jest to opcja?

Typowy słaby punkt opon budżetowych to hamowanie w deszczu – nie może być inaczej, bo przyczepność na mokrej nawierzchni wynika z zastosowania droższych mieszanek gumowych, to słaby punt wielu tanich opon zimowych. Ale kto powiedział, że każdy musi ostro hamować ze 140 km/h na mokrym asfalcie? Czy każdy musi tak szybko jeździć? Nie – dlatego sezonowe opony budżetowe to rozwiązanie dla osób praktykujących defensywny styl jazdy. Choć – warto mieć i to na uwadze, że czasem trzeba ostro hamować z czyjejś winy.

Sezonowe opony premium – co zyskujesz?

Jeśli punktem wyjściowym są dla Ciebie opony budżetowe, radzę poszukać najtańszego w danej chwili modelu klasy premium – różnica w cenie będzie zapewne niewielka. Jeśli cena ma znaczenie, niech bez znaczenia pozostanie marka – czy to będzie opona na „M”, czy na „C”, czy na „P” – różnice w osiągach pomiędzy tymi oponami na pewno są, ale w tej sytuacji ma to niewielkie znaczenie. Co zyskujesz?

Przeciętna opona marki premium jest z reguły dobrze zrównoważona – żadna nie jest najlepsza we wszystkim, ale każda zapewnia przynajmniej przyzwoity margines bezpieczeństwa w każdej sytuacji: na śniegu, a także na wodzie i na suchym asfalcie w szerokim zakresie temperatur. Zrobi się mróz – będzie dobrze; zrobi się 17 stopni Celsjusza – też będzie dobrze. Nowoczesne opony zimowe tym się wyróżniają, że są bardzo uniwersalne.

A może opony całoroczne?

Opony całoroczne mają zalety zwłaszcza dla osób preferujących zachowawczy styl jazdy, mających samochody niezbyt ciężkie i nie ekstremalnie szybkie, przy czym jazda na niewielkich dystansach jest kolejnym wskazaniem do wyboru takich opon. Nie musisz wymieniać opon dwa razy w roku (oszczędność 200 zł/rok), masz auto zawsze gotowe do jazdy i to niezależnie od tego, co widać za oknem. Wady? Opony całoroczne wystarczają na krócej niż opony sezonowe, w szczególności krócej niż opony letnie (choć to się zmienia – coraz więcej producentów deklaruje, że zrównali trwałość opon całorocznych z sezonowymi).

Skoro jednak opony zimowe przestają być zimowe, gdy ich bieżnik osiągnie głębokość 4 mm, to to samo dotyczy opon całorocznych – i dlatego zwykle wymienia się je jesienią, choć w warunkach letnich mogłyby posłużyć jeszcze jeden sezon. Dobre opony całoroczne są nieco droższe niż średniej klasy opony sezonowe. Jeśli jeździsz niewiele – będziesz zadowolony, na oponach całorocznych można bezpiecznie przemieszczać się przez cały rok. Jeździsz dużo i daleko? Daj sobie spokój – finansowo na jedno wyjdzie, a jednak dobre opony sezonowe mają lepsze parametry niż całoroczne.

A kiedy kupić i wymienić opony na zimowe?

Już – a najlepiej tak, by nie stać w kolejkach. W Polsce importerzy opon mają swoje sieciowe warsztaty, w których można (w dobrych cenach – wcale nie drożej niż w największym sklepie internetowym) kupić ich opony. Opony można zamówić przez Internet i w ten sam sposób umówić ich montaż w wybranym warsztacie. Umawiasz się na wybraną godzinę, z góry wiesz, ile zapłacisz, a gdy ten sam warsztat sprzedaje i montuje opony, nie ma problemów z roszczeniami gwarancyjnymi – że coś wibruje lub huczy. Żadna inna opcja nie jest tak komfortowa.