W polskich warunkach klimatycznych zabudowa skrzyni ładunkowej jest niemal obowiązkowa. Którą wybrać, jeśli nie mamy skonkretyzowanych zadań przewozowych dla swojego pikapa? Dobrej jakości zabudowy znajdziemy np. w firmie Road Ranger (produkowane w Polsce!) lub Steeler.
Zacznijmy jednak od wykładziny. Najpopularniejsze są z tworzywa. To dobry wybór – mają niewielką masę i wysoką odporność na uszkodzenia. Przed zakupem trzeba zwrócić uwagę na wykończenie – jeśli nie planujemy montażu nadbudówki lepiej mieć wykładzinę „wywiniętą” na krawędzie skrzyni. Jeśli na aucie pojawi się zabudowa, plastik powinien kończyć sie pod krawędzią.
Najpopularniejsza jest zabudowa o wysokości dachu auta. Zalety? Duża, dobrze zabezpieczona przestrzeń ładunkowa. Producenci oferują potężny wybór: może być prosta, biała, bez okien. Ale może też przybierać przeróżne kształty i standardy wyposażenia (wewnątrz wykończenie np. z tkaniny, uchylane okienka). Niestety samochód przestaje wyglądać jak pikap, gdy trzeba przewieźć więcej towaru (np. coś długiego) pojawiają się problemy. Do minusów zaliczymy też gorszą widoczność i utrudnione manewrowanie.
Może pomyśleć o płaskiej zabudowie? Tu problemem jest ograniczenie pojemności skrzyni. Przy sztywnej klapie trudno przewieźć coś większego. Bardzo ciekawa i praktyczna jest roleta, którą łatwo zwinąć, dzięki czemu bez problemu załadujemy elementy wielkogabarytowe. Niestety, pojemnik na zwiniętą roletą zajmuje cenne kilkanaście centymetrów, których (szczególnie przy podwójnej kabinie) często brakuje.
Łatwiej mają osoby, które wiedzą dokładnie, do czego auto ma służyć. Mogą nie tylko zamówić zewnętrzną „skorupę”, lecz także kompletne wyposażenie – warsztat, rozkładany sklep itp.