Według operatorów internetowych serwisów ogłoszeniowych fałszywe oferty, które służą wyłudzaniu pieniędzy, to margines. Nam bez problemów udało się odnaleźć setki takich anonsów!

Żeby pokazać mechanizm oszustwa, wybraliśmy jedno z takich ogłoszeń. Rzekoma okazja to Land Rover Discovery TD V6 rocznik 2008. Samochód wyceniono na niecałe 52 tys. zł. To jak na ten model tanio – mniej niż połowa ceny. Auto na zdjęciach wygląda jak nowe. W danych kontaktowych nazwa łódzkiego komisu, jest link do podstrony sprzedawcy na portalu Otomoto.pl.

Brak numeru telefonu. Pod linkiem ok. 200 atrakcyjnych ogłoszeń. Ale jak skontaktować się ze sprzedawcą? W nietypowym miejscu ogłoszenia znajdujemy wpis: „informacje dla mnie kontakt tylko at: topcars4sale@gmail.com. Nie kontakt za pomocą forum, ponieważ nie otrzymam informacji”.

Postanawiamy udawać naiwnych klientów i wysyłamy informację, że jesteśmy zainteresowani autem. Z odpowiedzi dowiadujemy się, że rzekomy sprzedawca pracował w Polsce, gdzie kupił auto, ale teraz przeniósł się do Londynu, a ta mnikt od niego nie chce odkupić samochodu z kierownicą po niewłaściwej stronie, stąd niska cena.

Jest jednak pewien haczyk: Land Rover stoi w Londynie!Oczywiście, nie trzeba kupować go w ciemno. Oszust deklaruje, że auto jest w idealnym stanie, przesyła nawet opinię rzeczoznawcy oraz wypełnioną już umowę kupna-sprzedaży. Dostajemy nawet numer VIN auta (jak się później okazuje, skopiowany z prawdziwego ogłoszenia).

Jak sfinalizować transakcję? Naciągacz proponuje, żeby wpłacić zaliczkę, za którą auto zostanie przetransportowane do Polski przez specjalistyczną firmę. Na potwierdzenie dostajemy nawet wiarygodnie wyglądające dokumenty spedycyjne. Całą kwotę mamy wpłacić dopiero po obejrzeniu auta. Brzmi uczciwie?Sprawdziliśmy – zdjęcia auta pochodzą ze strony komisu, na którą włamali się oszuści. Firma spedycyjna nie istnieje, a pod londyńskim adresem sprzedawcy znajduje się pub.

Gdybyśmy wpłacili zaliczkę, bylibyśmy „lżejsi” o 6600 euro!

Jak nie dać się oskubać oszustom? Zapytaliśmy przedstawicieliOtomoto.pl, jak rozpoznać oszustów w sieci. A oto ich rady:

1. Należy wystrzegać się ogłoszeń z podejrzanie niską ceną, w których ogłoszeniodawca wymaga zaliczki. Jeżeli auto ma zaniżoną cenę w stosunku do porównywalnych ofert, to albo jego stan jest gorszy niż prezentowany, albo jest to wyłudzenie.

2. Nie wolno wpłacać zaliczki nikomu, kto kontaktuje się tylko drogą mejlową z zagranicy, lub opisuje nadzwyczajną sytuację rodzinną i spadkową.

3. Trzeba być czujnym przy jakichkolwiek wpłatach przez systemy typu Western Union lub PayPal. Należy pamiętać, że oszust jest w stanie podrobić dokumenty i okraść nawet z drobnych sum.

4. Nie kupować pojazdu bez sprawdzenia jego stanu technicznego.

5. Nie kontaktować się przez adresy e-mail podawane w dziwnych formatach w treści ogłoszenia (np. igor (@) yahoo.com – oszust celowo próbuje ominąć system, żeby kupujący napisał na jego e-mail, a nie do ogłoszeniodawcy).

6. Należy utrzymywać kontakt z dilerem, używając wyłącznie formularza kontaktowego serwisu ogłoszeniowego – w ten sposób mamy pewność, że wiadomości wysyłane przez formularz trafiają na adres mejlowy podany podczas rejestrowania konta przez faktycznego ogłoszeniodawcę.