Auto Świat Test 20 płynów do spryskiwaczy. Już wiemy, które są odporne na mróz!

Test 20 płynów do spryskiwaczy. Już wiemy, które są odporne na mróz!

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Większość płynów – nawet tanich – znosi bez trudu 20-stopniowe mrozy. Doniesienia konkurentów nie sprawdzają się

Test 20 płynów do spryskiwaczy. Już wiemy, które są odporne na mróz!
Zobacz galerię (22)
Auto Świat
Test 20 płynów do spryskiwaczy. Już wiemy, które są odporne na mróz!

Jeśli leję uczciwie, to tracę – uważają producenci płynów do spryskiwaczy, podejrzewając konkurencję, często nie bez podstaw, o oszustwo polegające na wlewaniu wody zamiast spirytusu. Wiadomo przecież – podwyższenie temperatury krzepnięcia płynu o jeden stopień pomnożone przez hektolitry gotowej substancji daje takie oszczędności spirytusu, że jest to pieniądz, po który warto się schylić.

Producent uczciwy, rozsądny i panujący nad tym, co robi, tak dobiera recepturę, aby trafić w punkt: płyn musi mieć deklarowane parametry, ale nie powinny one być też wyższe od wymaganych. Duże odchyłki zarówno w jedną, jak i w drugą stronę świadczą o tym, że coś jest nie tak.

W tym roku pierwsze doniesienia (na przyszłość prosimy też, aby się nie krępować!) w sprawie zbyt łatwo zamarzających płynów dostaliśmy już w połowie października. Sęk w tym, że w Polsce (ale nie tylko u nas) wiele wytwórni działa w warunkach niemal amatorskich: na cysternę wody przypada jakaś ilość alkoholu (aby stwierdzić z góry, przy jakiej temperaturze mieszanina będzie zamarzać, nie trzeba laboratorium, wystarczy mieć kalkulator), trochę mydła, barwnik, gotowa kompozycja zapachowa – i tyle.

Bardziej wyrafinowane produkty mają odpowiednią, niewielką domieszkę np. gliceryny, która chroni dysze przed zamarzaniem, inne substancje spowalniające odparowywanie alkoholu, chroniące plastiki przed uszkodzeniem itp.

Ponieważ producenci sprzedają płyny w hurtowych ilościach dużym sieciom (hipermarkety spożywcze i budowlane, dyskonty, stacje benzynowe), wpadka oznacza kłopoty znacznie większe niż tylko złość kierowców.

Można stracić kontrakt, ewentualnie dostać zwrot hurtowej ilości towaru. Na to liczą konkurenci, chodząc po sklepach, kupując cudze wyroby i sprawdzając ich jakość.

Okazuje się jednak, że wpadki wcale nie są częste, a nerwowe zachowanie niektórych wytwórców bierze się z... ich własnej amatorszczyzny! Panowie badają konkurencyjne płyny refraktometrem, który określa temperaturę krzepnięcia cieczy na podstawie załamania światła. Gdy wiadomo, z czego zrobiony jest płyn, można go badać refraktometrem. Każdy producent dodaje jednak inny barwnik i detergent, a podobno niektórzy dodają nadmierną ilość alkoholu metylowego. To powoduje, że sens używania refraktometru bierze w łeb, bo różnice pomiędzy wskazaniem tego urządzenia a rzeczywistą temperaturą krzepnięcia (sprawdziliśmy to) dochodzą do 20°C!

Kierowcy są ciekawi, które płyny – oprócz tego, że nie zamarzają – radzą sobie ze zmywaniem soli. Mają też własne doświadczenia z płynami, z których jedne mazały się po szybie, a drugie działały, jak należy.

Niestety, tego typu obserwacje obarczone są dużym błędem. Najgorsze bowiem warunki pracy ma płyn, gdy na dworze jest niewielki mróz, np. -3°C, a rozpuszczona przez sól drogową breja w dużych ilościach trafia na szybę. Gdy temperatura spada do ok. -13°C, sól przestaje działać, warunki robią się bardziej „suche” i z mazaniem po szybie nie ma już problemu!

Pojawia się nowy kłopot: płyny bez domieszki np. gliceryny (doskonałe przy niewielkim mrozie) szybko odparowują i pozostała po odparowaniu alkoholu woda błyskawicznie zamarza na szybie. Radzimy zwrócić uwagę na ceny: na stacjach benzynowych płyny sprzedawane są nawet po 30 zł za 4 litry. Płyny tych samych producentów kupimy w hipermarketach czy dyskontach po... 9,99 zł za opakowanie. Wniosek: 15-20 zł za dużą bańkę to cena uczciwa. Kupując droższy płyn, zwyczajnie przepłacamy.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków