Stany Zjednoczone to kraj, w którym SUV-y zdominowały rynek. Od auta pochodzącego stamtąd wypada więc oczekiwać dużego i przestronnego nadwozia, potężnego silnika V8 oraz zawieszenia nastawionego bardziej na komfort niż sportowe prowadzenie. Czy jednak SUV z takimi cechami miałby szansę przyjąć się na europejskim rynku? Biorąc pod uwagę to, że w dzisiejszych czasach liczy się oryginalność, prawdopodobieństwo jest duże. Ford jednak twardo stąpa po ziemi i znając preferencje klientów ze Starego Kontynentu, postanowił zapożyczyć tylko niektóre cechy, jakimi charakteryzują się samochody produkowane za oceanem.
Jak na amerykańskie auto przystało, oferuje dość miejsca. Ogromna szerokość nadwozia (1,93 m) pozwala na to, że wszyscy pasażerowie wygodnie siedzą, a bagażnik ma pojemność aż 1847 l. Standardowe 602 l (5 osób na pokładzie) z nawiązką wystarczą, żeby pojechać z rodziną na upragnione wakacje.
Jeśli ktoś ma więcej niż trójkę dzieci i chce dodatkowo zabrać na wakacje także babcię, będzie musiał zrezygnować z jednej osoby. Potężny SUV Forda nie ma trzeciego rzędu siedzeń. Jest za to ogromna klapa bagażnika, która unosi się elektrycznie, a można ją otworzyć nie tylko przyciskiem, lecz także gestem.
Wiemy już, że nowy model Forda jest wielki, bo przecież to auto pochodzi z Ameryki. A jak jest z jego funkcjonalnością? Ponieważ został zaprojektowany zgodnie z duchem strategii „One Ford”, według której dąży się do ujednolicenia modeli oferowanych na świecie, każdy europejski kierowca powinien bez trudu się w nim odnaleźć. Większość urządzeń pokładowych – radio, klimatyzację, nawigację, telefon – obsługuje się bowiem za pośrednictwem dotykowego ekranu systemu Sync2, dobrze znanego z innych modeli Forda. Tak samo znajome wydały nam się kierownica oraz małe przyciski panelu centralnego. Jakość większości materiałów wnętrza jest dobra. Zastosowano tu zarówno miękkie tworzywa, jak i elementy pokryte skórą, chromem oraz lakierem fortepianowym.
Ford Edge - przestronnie i komfortowo
O komfort podróżowania dba seryjny system aktywnej redukcji hałasu (komputer przez głośniki emituje dźwięk o amplitudzie odwrotnej do generowanych przez auto odgłosów). Jest również 2-strefowa klimatyzacja, a kierowcę i pasażera z przodu w upalne dni mogą także chłodzić wentylowane fotele. Na wielkość przednich siedzeń będą narzekać jedynie osoby z nadwagą, pozostali rozsiądą się jak w domowym fotelu. Do dyspozycji mają bowiem elektryczną regulację aż w 10 kierunkach oraz funkcję podgrzewania. Siedzący z tyłu też nie powinni narzekać, bo z myślą o nich zastosowano kanapę z regulowanym kątem oparcia (w opcji podgrzewana).
Osoby zainteresowane Edge’em mają do wyboru dwie jednostki napędowe, obie wysokoprężne. Są to 2-litrowe turbodiesle o mocy 180 i 210 KM. Testowaliśmy podstawowy wariant, który pozwalał sobie podczas ruszania na odrobinę słabości. Na szczęście potem już 400 Nm momentu obrotowego ciągnęło prawie dwutonowego SUV-a energicznie do przodu.
Na autostradzie ten kolos osiąga prędkość nawet 200 km/h. I także wtedy 2-litrowe TDCi jest przyjemnie ciche. Jedynie manualna skrzynia biegów nie pasuje do charakteru tego SUV-a. Kto rozważnie zmienia przełożenia, nie będzie miał z nią kłopotów, jednak „automat”, jak w przypadku 210-konnej wersji, byłby znacznie przyjemniejszy. Na pocieszenie Edge okazuje się w testowanej kombinacji napędowej nader oszczędny – na odcinku testowym zużył średnio 7,6 l/100 km.
Ford Edge - nie buja po amerykańsku
Pozytywnie zaskakuje podwozie tej czteronapędówki. Co prawda, nie zachęca do dynamicznej jazdy, ale jest też dalekie od typowego dla amerykańskich aut bujania. Z układem kierowniczym też da się dobrze żyć – po prostu nie można pomylić Edge’a z samochodem sportowym, chociaż przyspieszenie od 0 do 100 km/h auta o masie 2 ton wynosi 10,4 s, co w tym przypadku nie jest słabym wynikiem. Niezła okazuje się również elastyczność na wyższych biegach, tak istotna podczas wyprzedzania. Co ciekawe, mimo dużej wagi samochód potrafi skutecznie wytracać prędkość – 100-0 km/h na zaledwie 35 m! Taki wynik jest naprawdę rewelacyjny.
Cena Edge’a pokazuje pewność siebie Forda: najtańsza wersja kosztuje 166 600 zł. Jednak duże SUV-y w ogóle do tanich nie należą, np. Volvo XC90, Toyota Land Cruiser i VW Touareg są znacznie droższe, a pod względem systemów bezpieczeństwa nie odbiegają od Edge’a, za to dodatkowo oferują swoim pasażerom trzeci rząd siedzeń. Edge jest przestronnym samochodem, w którym komfortowo może podróżować 5 osób z bagażami.
Ford Edge - to nam się podoba
Przestronna kabina, pojemny bagażnik, mnogość systemów wpływających na komfort i bezpieczeństwo, dynamiczny i oszczędny silnik, komfortowe zawieszenie, skuteczny układ hamulcowy.
Ford Edge - to nam się nie podoba
Brak w opcji 3. rzędu siedzeń, niektóre materiały wykończeniowe jak w amerykańskich autach, nie ma możliwości zamówienia „automatu” z silnikiem 180 KM, dość wysoka cena zakupu.
Ford Edge - nasza ocena: przyjazny dla rodziny
Trzeba wiedzieć, dlaczego chce się mieć takie auto, jak Ford Edge – wówczas można być z nim szczęśliwym. Jest bezpieczny, oferuje dużo miejsca, mocy i komfortu. Ma też niezwykle przyjemny charakter jak na rodzinnego SUV-a. Osobom lubiącym nieco szybciej jeździć na zakrętach polecamy wersję z opcjonalnym sportowym zawieszeniem i adaptacyjnym układem kierowniczym.
Ford Edge - dane techniczne
Silnik-typ/cylindry/zawory | turbodiesel/R4/16 |
Pojemność | 1997 cm3 |
Moc maksymalna | 180 KM/3500 Nm |
Moment obrotowy | 400 Nm/2000 Nm |
Prędkość maksymalna | 200 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,4 s |
Skrzynia/napęd | ręczna 6b/4x4 |
Średnie spalanie (testowe) | 7,6 l/100 km |
Dł./szer./wys. | 4808/1928/1686 mm |
Rozstaw osi | 2850 mm |
Pojemność bagaznika | 602-1847 l |
Cena podst. test. wersji | 182 900 zł (egz. test.: 200 750 zł) |