Auto Świat Testy Porównania samochodów Ford Mondeo, Mazda 6 Sport, Opel Insignia i Skoda Superb | Porównanie kombi

Ford Mondeo, Mazda 6 Sport, Opel Insignia i Skoda Superb | Porównanie kombi

Autor Michał Krasnodębski
Michał Krasnodębski
| Aktualizacja

SUV-y są wszechstronne, vany wygodne, a i tak wiele rodzin za naturalny wybór uznaje stare dobre kombi. Jak wygląda układ sił w zestawieniu Forda Mondeo z Mazdą 6, Oplem Insignią i Skodą Superb?

Ford Mondeo, Mazda 6 Sport, Opel Insignia i Skoda Superb | Porównanie kombiŻródło: Auto Świat

Kombi jest wielkie! Było, jest i będzie. I chociaż producenci szukają dodatkowych zysków w nowych niszach rynkowych, w związku z czym lansują wszelkiej maści crossovery, to bohaterowie naszego testu nadal mają mocną pozycję w ofercie. Dlatego na wstępie wymienimy zalety takich samochodów, przy okazji konfrontując je z walorami tak modnych dziś SUV-ów i vanów.

Zaczniemy od wyglądu. Pod tym względem na prowadzenie wysuwają się dwa modele: Opel Insignia, który z długością zbliżającą się do pięciu metrów ma wygląd reprezentacyjnej limuzyny, i Mazda 6, która drapieżnym stylem przyciąga wzrok przechodniów i innych kierowców. Dodamy jeszcze, że w przypadku japońskiego auta finansowy dylemat związany z wyborem kombi lub sedana nie występuje, bo obie wersje nadwoziowe mają tę samą cenę. Przejdźmy teraz do właściwości jezdnych. SUV-y, a także vany z racji wysokości nadwozia nie prowadzą się tak dobrze, jak sedany czy liftbacki.

W kombi nie ma tego problemu. W dodatku niskie nadwozie pozwala liczyć na oszczędności podczas jazdy autostradą. Na tle łagodnie ukształtowanych przodów nadwozi naszych bohaterów wysokie SUV-y i vany stawiają powietrzu opływającemu karoserię znacznie większy opór. Różnica w spalaniu jest tym większa, im szybciej jedziemy. Właściciele mocno przeszklonych vanów, którzy przesiądą się do kombi, odetchną w upały, bo w vanie duża powierzchnia szyb powoduje, że wnętrze ogrzewa się od słońca niczym szklarnia. A teraz czas sprawdzić, co się stanie, kiedy rodzinne kombi Forda, Mazdy, Opla i Skody dostaną się w tryby naszej machiny testującej!

Ford Mondeo: kompetentny weteran

Jego następca pojawi się już najbliższej jesieni, więc zrozumiałe, że obiektywy kamer i aparatów czekają na ten moment. Trzeba jednak przyznać, że Mondeo wciąż jest dobrym samochodem. Z tyłu oferuje mnóstwo miejsca. Pod względem ilości przestrzeni na nogi ustępuje jedynie Skodzie, która jest rekordzistką w przestronności na tylnej kanapie. Jest jednak parametr, którym Ford nad nią góruje, a mianowicie szerokość wnętrza z tyłu – w Mondeo jest ona aż o 5 cm większa w stosunku do Superba.

Zobacz na filmie, jak Mazda wypadła 6 w teście długodystansowym

Ford ma wystarczająco pojemny bagażnik, więc nawet spora rodzina nie musi obawiać się tego, że nie zdoła zabrać na wakacje wszystkiego, co potrzebuje. Przestrzeń bagażowa jest ustawna, a tylna szyba – nieprzesadnie pochylona do przodu, co dodatkowo ułatwia załadunek po dach. Ford Mondeo ma komunikatywny układ kierowniczy, harmonijnie zestrojone, sprężyste zawieszenie i nienaganne hamulce. Charakteryzuje się ponadto wysoką jakością wykonania i choć już jest zaawansowany wiekiem, nie wydaje z siebie żadnych trzasków ani podejrzanych dźwięków.

Jednak trzeba przyznać, że po siedmiu latach obecności na rynku dla wielu jest już dość wiekowym autem. Napędzający go diesel okazuje się nieco ociężały. Do tego jednostka TDCi jako jedyna w naszym teście przekroczyła granicę 6 l/100 km. Dokładnie spaliła 6,3 l ON na 100 km, co było najgorszym wynikiem. Może i nie jest to dużo, ale samochody Mazdy i Opla są na tym polu znacznie oszczędniejsze.

Opel Insignia: Lifting doskonały?

No i jak, podoba wam się face lifting? Nam bardzo, a zaraz powiemy dlaczego. Optycznie wygładzona Insignia została przez producenta oszlifowana jak szlachetny kamień. Widać to zwłaszcza w zawieszeniu, które jest teraz wynikiem kompromisu między umiejętnością bezkonfliktowego pokonywania podłużnych rynien, zwanych potocznie koleinami, a zdolnością do skutecznego filtrowania drobnych nierówności.

Szczególnie godna podkreślenia jest ponadprzeciętna stabilność jazdy na wprost, która – niestety – wynika po części z wysokiej masy tego samochodu. Opel okazuje się najcięższym autem w porównaniu. Uwierzycie, że od najlżejszej w stawce Mazdy dzieli go prawie 200 kg? W nowej generacji Insignii dodano jeszcze bardziej bezpośredni układ kierowniczy. Konsola środkowa jest teraz uporządkowana, a nowy system IntelliLink chętnie służy kierowcy i pokazuje, jak wiele umie. Jego obsługa okazuje się jednak zagmatwana.

Niestety, lifting nie poprawił przestronności: Insignia wciąż jest samochodem, w którego wnętrzu brakuje miejsca dla pasażerów tylnej kanapy, i to mimo imponującej długości 4,91 m. Po takim krążowniku można spodziewać się więcej. Również bagażnik jest trochę za mały jak na drogowego kolosa, a przy tym niepraktyczny – przeszkadza szeroka krawędź zderzaka. No i ten diesel, który zdecydowanie mógłby ciszej pracować. Za to trudno zarzucić mu kiepską ekonomikę – w teście auto spaliło 5,9 l/100 km.

Mazda 6: Sportowe kombi

Japońskie kombi zadziwia temperamentem. Dźwięk silnika pracującego w Maździe jest jak muzyka dla uszu. Ludzie, jak ten diesel daje czadu! Po 9,1 s ma już setkę na liczniku i to jest najszybszy sprint w tym porównaniu. W połączeniu z wynikami próby elastyczności „szóstka” po prostu nokautuje rywali. Trudno się temu dziwić, skoro mamy do czynienia z najlżejszym autem w zestawieniu. Jednostka Mazdy fantastycznie wkręca się na obroty.

Superdynamiczny zespół napędowy uzupełnia rewelacyjna skrzynia, a co najważniejsze – to kombi torpeda zadowala się tylko 5,4 l ON/100 km, co wykazał nasz test. Kierowca, jeśli ma to na uwadze, jest skłonny wybaczyć dość twarde zawieszenie, które w zamian dzięki mocnym sprężynom zapewnia sportowe wrażenia z jazdy. Auto zasługuje na pochwałę z powodu solidnej tapicerki i lekkiego prowadzenia – progresywny układ kierowniczy zmienia siłę wspomagania w zależności od prędkości jazdy.

Wszystko to zachęca do tego, by ostro „przegonić” Mazdę, i człowiek zapomina, że ma do czynienia z kombi. No właśnie, a tymczasem jako pojazd użytkowy Mazda prezentuje się bez fajerwerków. Z tyłu ma się wrażenie, że jest trochę ciasno, a okna są nieduże. Akceptowalny jest za to bagażnik, mający od 552 do 1663 l pojemności. Japoński samochód w żadnym punkcie nie rozczarowuje i cieszy dynamiką jazdy połączoną z oszczędnym spalaniem. Nie bez znaczenia jest też trzyletnia gwarancja i akceptowalna cena.

Skoda Superb: Stara mistrzyni

nTo ci dopiero krążownik! I to nie tylko z zewnątrz. Superb jest wprawdzie o 8 cm krótszy od gigantycznej Insignii, ale to prawdziwy hangar na kołach! Takiej ilości miejsca na nogi, jaką mają osoby podróżujące na tylnym siedzeniu Skody, życzyłby sobie z pewnością każdy pasażer korzystający z usług firm taksówkowych. Pod tym względem Skoda bez trudu konkuruje z przedłużanymi wersjami kilkakrotnie droższych luksusowych limuzyn. Natomiast bagażnik to marzenie każdego ojca licznej rodziny.

Zobacz na filmie, jak w korku radzi sobie Ford Mondeo

Obojętnie, czy trzeba przewieźć meble ogrodowe, czy zawartość domu niezbędną podczas wakacji nad morzem – wszystko się zmieści. Pojemność od 633 do 1865 l mówi sama za siebie i stanowi najlepszy opis tego samochodu. Pakowność przestrzeni ładunkowej to ukojenie dla skołatanych nerwów przed wyjazdem i zaproszenie do beztroskiego wypełniania wnętrza pojazdu walizkami oraz sadzania dziatwy wraz z babcią i psem na siedzeniach.

Czeskie kombi ma jednak również swoje wady. Niewiele, ale ma. Ze względu na pojemność bagażową na pierwszy plan wysuwa się najniższa w naszym porównaniu ładowność. Żywotny i w miarę oszczędny diesel warczy na niskich obrotach jak głodny pies. A zawieszenie na niezbyt dużych nierównościach zaczyna trząść samochodem. Gdy rozejrzymy się we wnętrzu, widać, że wystrój nie należy do najmłodszych. Sporo twardych plastików w kokpicie. Jednak czy to zniechęci amatorów wielkich bagażników? Z pewnością nie!

Nie ma idealnego bagażnika

Każdy chciałby mieć idealne kombi: duże, łatwe do załadowania, wszechstronne, a gdy nadejdzie urlop – gotowe do przyjęcia na pokład wszystkiego, co musi zabrać ze sobą rodzina. Patrząc na to z tej strony, musimy obiektywnie stwierdzić, że żaden z testowanych samochodów nie spełnia powyższych kryteriów. Nawet Skoda, która ze swoim przedziałem bagażowym jest niemal optymalnym pojazdem, ma pewne słabości niosące z sobą znaczne ograniczenia.

Chodzi tu o ładowność – 487 kg. Skodę błyskawicznie można przeładować. No właśnie, czy korzystając z samochodów, zwracacie w ogóle uwagę na ten parametr? I czym grozi jego przekroczenie? Przede wszystkim – znacznym pogorszeniem stabilności jazdy podczas gwałtownych manewrów. Amortyzatory nie zawsze są w stanie wytłumić bujanie przeładowanego samochodu, a sprężyny dobijają do ograniczników.

1. Skoda Superb - 468 pkt.

Oszczędny napęd, zadowalający komfort i dobra cena to wystarczające zadośćuczynienie za zaawansowany wiek konstrukcji.

2. Mazda 6 - 460 pkt.

Uwaga! Mazda to nie tylko maszynka do sprawiania przyjemności, lecz także dojrzały, pewny, oszczędny i urodziwy samochód.

3. Ford Mondeo - 455 pkt.

Duży bagażnik, dobre prowadzenie, przyzwoity komfort i wielkie wnętrze nie wystarczyły, by pokonać rywali.

3. Opel Insignia - 455 pkt

Opel poprawił urodę. Jednak sam wdzięk to za mało, bo stary diesel warczy, a na kanapie jest niewystarczająca ilość przestrzeni.

Podsumowanie

Jedna kuracja odmładzająca w połowie żywota może zdziałać cuda. W przypadku Insignii zdarzyła się w samą porę, co świadczy o tym, że inżynierowie i menedżerowie Opla zdają sobie sprawę z wad auta i nie pozostają na nie obojętni. Udało się poprawić komfort jazdy, ale dolegliwości wieku dziecięcego zostały: złe wykorzystanie przestrzeni (tylna kanapa) i mały bagażnik.

Z tego powodu Opel nie miał szans z mistrzynią załadunku Skodą oraz nową Mazdą. Japoński samochód udowodnił ponadto, że duże kombi może być lekkie i dynamiczne. A Ford? Nadal jest dobry. Jednak już z pewnością nie najlepszy...

CZYTAJ WIĘCEJ:

Autor Michał Krasnodębski
Michał Krasnodębski
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków