Patrząc przez pryzmat tabeli osiągów, porównywanie Porsche 718 Boxstera S z Boxsterem Spyderem nie ma sensu. Różnice w przyspieszeniu od 0 do 100 i 200 km/h są symboliczne, mówimy tu o 4 s „z groszami”, podobnie – osiągane prędkości maksymalne (ponad 280 km/h). Obie testowane wersje kosztują po 0,5 mln zł. Suche cyferki mogą pobudzać wyobraźnię, ale ważniejsze jest przecież to, jak te osiągi są nam podawane i jak się ich doświadcza.
Plac zabaw dla Boxsterów
Żeby poczuć różnicę między wolnossącym, manualnym Spyderem a turbodoładowaną, dwusprzęgłową „718-ką”, nie trzeba jechać aż na drugi koniec Polski. Tyle że Boxster jest przecież stworzony na takie trasy, jak Droga Stu Zakrętów między Kudową-Zdrojem a Radkowem. Na 470-kilometrowy dojazd z Warszawy dobrowolnie wybrałem Spydera – znacznie głośniejszego z tej dwójki, twardszego, z mocno oporowym sprzęgłem, nieregulowanym oparciem fotela i bez tempomatu. Na pokładzie były klimatyzacja i sprzęt audio, choć wobec takiego brzmienia wydechu jest on zbędny.
Cały Spyder opiera się na spartańskiej idei surowości i lekkości. Nazwa przywołuje model 550 Spyder z lat 50., czyli ważącą 550 kg, kieszonkową wyścigówkę-rajdówkę, którą James Dean nazwał „Little Bastard” i w której stracił życie kilkanaście dni po zakupie. Też mógłbym oddać życie za Spydera, choć własnego egzemplarza już nie zamówię. Produkcja była limitowana nie tyle z góry określonym wolumenem, co możliwościami fabryki. Powstało nieco ponad 1000 aut, Polsce przydzielono 10 sztuk, choć chętnych było kilka razy więcej.
U nas po Boxstera raczej nie ustawiają się kolejki, a po Porsche z ręczną skrzynią to już w ogóle! Króluje dwusprzęgłowe zautomatyzowane PDK. Skądinąd świetne, ale zamiłowani w komforcie klienci nie wiedzą, co tracą. Owszem, pod hotelem w Kudowie wysiadłem nieco zmęczony, ale zakochany w Spyderze od pierwszego przepięcia z „jedynki” na „dwójkę”. Skrzynie manualne dzielą się bowiem na te, które znajdziemy w Porsche, i... wszystkie inne. Krótki skok, precyzja jak w szwajcarskim zegarku, opór lewarka, poczucie zespolenia z maszyną – to trzeba przeżyć, tak samo jak budowę domu, wychowanie potomka czy wyhodowanie drzewa.
Niestety, okazji do tego, żeby zasmakować kombinacji tak potężnego wolnossącego silnika z ręczną skrzynią, jest coraz mniej. Samo Porsche w niektórych modelach, jak 911 Turbo czy GT3, nie oferuje już takiej opcji, jednocześnie wykorzystuje ten element „spekulacyjnie” – patrz najnowsze kolekcjonerskie 911 R, dostępne wyłącznie z „manualem” i m.in. dlatego wyprzedane jeszcze przed premierą. Boxster Spyder to podobny przypadek.
Chwile uniesienia
Następnego dnia „718-ką” Boxster S przyjechał na miejsce fotograf, pochwalił wygodną podróż. Powinienem się z nim zamienić samochodami, ale nie potrafię się rozstać ze Spyderem. Pierwsze sto zakrętów tego dnia pokonuję niebieskim Boxsterem i przeżywam uniesienie. To najbardziej neutralny, posłuszny i czysty w prowadzeniu samochód, którym jeździłem. Mocne przeciążenia na ostrych zakrętach potwierdzają moje podejrzenia z dnia poprzedniego, że siedzę na najlepiej trzymających fotelach drogowego auta w życiu. Podczas jazdy nie pozwalają kierowcy opuścić raz przyjętej pozycji. Kierownica daje zarówno poczucie laserowo precyzyjnego nadawania toru jazdy, jak i krystaliczne informacje o sytuacji przyczepności przednich kół. A kropką nad „i” jest wspomniana już ręczna skrzynia, która podczas redukcji w najostrzejszym trybie Sport Plus „puszcza” automatyczne „międzygazy”. Na tej drodze mocy wiele nie trzeba, ale przyjemnie jest móc ją dozować tak ostro i dokładnie, jak pozwala na to 3,8-litrowy wolnossący bokser. Ale i tak większą radość (niemal ekstazę) daje mi jego brzmienie, a właściwie wrzask. Prawdziwy, czysty, od serca, zagłusza wszystko – silnik kręci się do 7800 obr./min. Dalsze wrażenia nie są, niestety, odpowiednie do publikacji w gazecie, którą czyta też młodzież. Tak więc wybaczcie, muszę tu postawić kropkę.
Wysiadam roztrzęsiony, z trudem opanowuję histerię. Jeździłem mocniejszymi i szybszymi samochodami, ale żaden nie pasował mi tak, jak ten. Zapominam w ogóle, że przywieźliśmy tu też drugie Porsche.
4 cylindry egzotycznie brzmią
Po zażyciu środków uspokajających przesiadam się do pomarańczowego Boxstera. Kabina różni się tylko detalami wykończenia, lewarkiem skrzyni biegów i fotelami z elektryczną regulacją. W porównaniu z karbonowymi kubłami Spydera te są jak z limuzyny. 718 Boxster S to seryjny model, owoc niedawnego face liftingu, w ramach którego zabrano mu z silnika dwa cylindry i ograniczono pojemność skokową do 2,5 l. Ma o 25 KM niższą moc niż Spyder, ale dzięki turbodoładowaniu osiąga ją wcześniej, a przekładnia PDK pozwala efektywniej z niej korzystać podczas sprintu do „setki”. Tyle że ta moc do mnie nie przemawia. Uwalnia się gwałtownie, silnik nie wymaga wysokiego kręcenia, lecz „idzie” też z dołu. Wydaje przy tym rasowy dźwięk, choć dla Porsche bardzo egzotyczny. Bliżej mu do ścieżek dźwiękowych Subaru i podrasowanych Garbusów. Żeby oswoić klientów Boxstera z 4-cylindrowymi silnikami, Porsche przypomniało wyścigowe 718 z lat 60., które bazowało na wspomnianej „550-ce”. Sprytne zagranie marketingowe, ale wolnossącego 6-cylindrowego boksera nie zastąpi. 718 Boxster S jest miększe od Spydera, dzięki czemu okazuje się bardziej komfortowe i znośne na nierównych odcinkach Drogi Stu Zakrętów. Po jednej rundzie wracam jednak z utęsknieniem do Spydera i spędzam z nim resztę dnia. Do Warszawy też wolę nim wracać...
Porsche Boxster Spyder kontra Porsche 718 Boxster S - naszym zdaniem
Dwa światy. Porsche 718 Boxster S jest zwinne, szybkie oraz – jak na roadstera – zadziwiająco wygodne i praktyczne. Ale surowy, bezkompromisowo angażujący w jazdę Boxster Spyder to doświadczenie z innego świata – szkoda, że jest już przeszłością.
Porsche Boxster Spyder kontra Porsche 718 Boxster S - dane techniczne
Boxster Spyder | 718 Boxster S | |
Silnik | benz. B6 | benz. turbo B4 |
Pojemność | 3000 cm3 | 2497 cm3 |
Moc | 375 KM/6700 obr./min. | 350 KM/6500 obr./min. |
Maks. moment obr. | 420 Nm/4750 obr./min. | 420 Nm/1900-4500 obr./min. |
Napęd | tylny | tylny |
Skrzynia biegów | ręczna 6b | aut. dwusprzęgłową PDK 7b |
Dł./szer./wys. | 4414/1801/1262 mm | 4379/1801/1280 mm |
Masa własna | 1315 kg | 1385 kg |
Bagażnik | 150 + 130 l | 150 + 125 l |
Prędkość maks. | 290 km/h | 285 km/h |
0-100 km/h | 4,5 s | 4,2 s |
0-200 km/h | 14,8 s | 14,7 s |
Śr. spalanie fabr. | 9,9 l/100 km | 7,3 l/100 km |
Cena | 391 426 zł (egz. test. 498 854 zł) | 325 290 zł (egz. test. 501 755 zł) |
Dwa Boxstery w tej samej cenie, o prawie jednakowych osiągach. Jednego z nich bardzo polubiliśmy, ale to za drugiego oddalibyśmy życie
718 Boxster S ma elektrycznie składany dach, który działa także podczas jazdy. W Spyderze trzeba robić to ręcznie – to rytuał
Patrząc przez pryzmat tabeli osiągów, porównywanie Porsche 718 Boxstera S z Boxsterem Spyderem nie ma sensu. Żeby poczuć różnicę między wolnossącym, manualnym Spyderem a turbodoładowaną, dwusprzęgłową „718-ką”, nie trzeba jechać aż na drugi koniec Polski
Starsze multimedia? Manualna klimatyzacja? Wszystko jedno, grunt, że skrzynia ręczna!
Karbonowe „kubły” pasują, jakby zostały uszyte na miarę. Żółte pasy (1348 zł) podobają się dziewczynom
Paski zamiast klamek – tak zalecił dietetyk
Karbonowo-ceramiczne tarcze (37 600 zł) przydają się na torze i na górskich serpentynach. Są boskie!
Spydera od zwykłego Boxstera najłtwiej odróżnić z tyłu
Powstało nieco ponad 1000 aut, Polsce przydzielono 10 sztuk, choć chętnych było kilka razy więcej
Skrzynia PDK może i jest wygodniejsza i szybsza, ale nie angażuje tak, jak „manual”
Wygodne i z elektryczną regulacją, ale nie zespalają z samochodem tak dobrze, jak „kubły” Spydera
Kierownica z funkcją wyboru trybu jazdy – nowość w Porsche
Czerwone zaciski oznaczają w Porsche sportowe hamulce z nawiercanymi stalowymi tarczami
Spoiler wysuwa się automatycznie, tak jak w Spyderze, ale nie ma tak zadartego kształtu
Cały Spyder opiera się na spartańskiej idei surowości i lekkości