A on rośnie i rośnie ...

Tak jest właśnie w przypadku nowego wcielenia Clio, które w trzeciej generacji modelu zbliżyło się wymiarami do "króla" kompaktów z 1991 roku - Golfa III.

Zwiększenie gabarytów i rozstawu osi spowodowało wzrost ilości miejsca wewnątrz pojazdu. Osoby siedzące z przodu mają dużo więcej swobody i to niemal w każdym kierunku. Mimo że linia dachu wyraźnie schodzi ku tyłowi, pasażerowie na tylnych fotelach też nie powinni narzekać na brak przestrzeni.

Podróżujący z przodu siedzą teraz na dużych, doskonale wyprofilowanych fotelach, choć naszym zdaniem nieco za miękkich. Dobrą widoczność kierowcy zapewniają wysoka pozycja za kierownicą oraz o 10 procent większa powierzchnia szyb.

Zaletą nowego Clio w wersji 3-drzwiowej jest możliwość łatwego zajmowania miejsca na tylnej kanapie. Zarówno fotel pasażera, jak i kierowcy mają pamięć ustawienia. W nowym Clio zwiększono także o 33 litry bagażnik. Mimo to jego pojemność do rekordowych nie należy (Citroen C3 - 305 l), choć 288 litrów to dobra wartość w klasie. Nie przypadł nam do gustu sposób jego otwierania (łatwo ubrudzić dłoń) oraz próg w podłodze po rozłożeniu tylnych siedzeń.

Sprawdzone rozwiązania okazują się najlepsze

Płytę podłogową i klimatyzację zapożyczono z Modusa. Łatwe w obsłudze przełączniki i pokrętła nawiewu znane są z Mégane'a II. Sterowanie radiem, przełączniki kierunkowskazów i tylnej wycieraczki to elementy z ostatniej generacji Scénica. Także od innych modeli Clio III przejęło system karty Renault (bogatsze wersje wyposażeniowe) oraz wysoki poziom bezpieczeństwa.

W opcji dostępne są: kurtyny powietrzne, poduszka zapobiegająca zjawisku nurkowania (tylko w 3d), światła ksenonowe i reflektory kierunkowe. Clio III uzyskało 5-gwiazdkowy wynik w crash-testach Euro-NCAP. Na brak schowków nikt nie powinien narzekać. Centralny w desce rozdzielczej ma 9,4-litra pojemności, jest również uchwyt na okulary, a także szuflady pod siedzeniami. Przewidziano także dwa miejsca na kubki oraz schowki w drzwiach bocznych (2,4 l pojemności każdy). Nie polecamy jednak korzystania z nich w przypadku 0,5-litrowych butelek np. na wodę mineralną, gdyż zasłoni ona przycisk start/stop.

W boczne kieszenie lepiej nie wrzucać kluczy, gdyż wyprofilowanie głośnika uniemożliwi ich wyjęcie.

Diesle w Clio mają teraz większą moc

Nowe Clio ma wiele rozwiązań napędu. W Polsce na razie dostępne są cztery silniki:- 1.2 16V/75 KM,- 1.4 16V/98 KM- 1.5 dCi/70 KM- 1.5 dCi/85 KM. W późniejszym czasie pojawią się także jednostki: benzynowa 1.6 16V/111 KM i wysokoprężna 1.5 dCi/105 KM. Clio Sport oraz wersje 1.2 78 KM z sekwencyjną skrzynią biegów i 1.6 z "automatem" dostępne będą w przyszłym roku.

W terenie górzystym, gdzie odbywały się jazdy testowe, podstawowy silnik 1.2 nie zaskakiwał dynamiką i odznaczał się wysokim hałasem. Lepsze wrażenie pozostawił topowy silnik wysokoprężny (105 KM), dysponujący 240 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Jednostka ta miała świetną elastyczność, a spalanie nie przekraczało 6 l/100 km. Korzystnie wypadł również silnik 1.6, który współpracował z szybko działającym "automatem".

W nowym Clio zawieszenie jest komfortowe, ale najmilej zaskoczył nas sposób amortyzacji na kiepskich nawierzchniach. Układ jezdny pracował cicho i nie przenosił zbędnych drgań na kierownicę. Niespodobała nam się tylko praca wspomagania układu kierowniczego, który daje za mało czucia.

Za podstawową wersję 3-drzwiową trzeba zapłacić prawie 40 tys. zł. Wyposażenie obejmuje m.in.: 4 airbagi, ABS i wspomaganie układu kierowniczego. No cóż, wyposażenie jest dobre, ale cena auta w tym segmencie jest nieco za wysoka. Chyba że Clio III należy traktować jako samochód kompaktowy...