Audi mogłoby rozpocząć kampanię promocyjną swojego maleństwa od... podziękowań. Choćby takich: „Po pierwsze, dziękujemy Volkswagenowi za Polo, z którego przejęliśmy podzespoły do budowy nowego modelu. Po drugie, jesteśmy wdzięczni Mini za klasę minisamochodów zabawek, której stało się niekwestionowanym pionierem. Wreszcie, po trzecie, już teraz dziękujemy naszym przyszłym klientom za fantazję, pozwalającą w imię oryginalności wsiąść do malucha, podczas gdy za podobną cenę można by kupić większe, za to mniej ekstrawaganckie auto”. Ciekawe, czy kiedyś ktoś zdobędzie się na podobną szczerość?Technika VW i jakość Audi - Skoro wiemy, że A1 to technika wzięta z Polo, opakowana w jakość i styl Audi, to trudno o lepszą rekomendację. Imponujący „nos” i tył nawiązujący do profilu Avanta mają nadać rys charakterystyczny dla marki. Łuk dachu i elegancki spokój płaskich powierzchni tworzą własną osobowość A1. W tej grupie cenowej rozpoznawalność jest bardzo ważna, podobnie jak poczucie wysokiej jakości wykonania w kabinie. Pod tym względem A1 przewyższa nie tylko technicznego krewniaka, lecz także Mini.
Oczywiście, Audi nie grzeszy szczodrością. Dywaniki wyglądają na cieńsze niż u większych „braci”, a opcjonalne podgrzewanie foteli ma tylko dwustopniową regulację. Właściciel nie powinien traktować A1 jako auta czteroosobowego. Spadzisty dach sprawia, że miejsca tylne mogą być wykorzystywane jedynie awaryjnie, podobnie jak w Mini.1,4-litrowy silnik z turbodoładowaniem doskonale pasuje do modnego, zgrabnego autka. Ten dynamiczny napęd ze stajni Volkswagena wspaniale sprawdza się w każdej sytuacji. Zarówno podczas spokojnej przejażdżki nadmorskim bulwarem, jak i po mocniejszym wciśnięciu pedału gazu. Traci wigor dopiero po włączeniu szóstego biegu precyzyjnej skrzyni (towarzyszy temu duży spadek prędkości obrotowej – 850 obr./min), który jest przełożeniem zdecydowanie ekonomicznym, mającym na celu poskromienie (z powodzeniem) apetytu turbo.
Powoli zbliżamy się do najważniejszego pytania o indywidualny charakter: czy A1 ma dość własnych genów? A może to sklonowane Mini? Okazuje się, że małe Audi zyskało bardzo indywidualny styl prowadzenia, a zawdzięcza go „zaostrzonemu” podwoziu Polo. A1 jest twardsze, bardziej bezpośrednio reaguje na ruchy kierownicą, a wychylenia karoserii są znacznie mniejsze niż u „brata” z Wolfsburga. Testowany egzemplarz jest wystarczająco „al dente” dla kierowców ze sportową duszą, a jednocześnie nie obciąża zanadto dysków w ich kręgosłupach.
Komfort i sport w jednym - Jak to możliwe? Nasze A1 w wersji wyposażeniowej Ambition miało zamontowane opcjonalne, „niesportowe” zawieszenie, które można wybrać bez dopłaty. Do tego „stało” na 17-calowych alufelgach. Gorąco polecamy ten zestaw.
PODSUMOWANIE - Bardziej sportowe niż Polo, szlachetniejsze od Mini, do tego z prestiżowymi czterema pierścieniami na grillu. A1 ma dość osobowości, aby osiągnąć sukces. Wysoka cena przecież nigdy nie przestraszyła klientów Mini, więc dlaczego miałaby zniechęcić ich znajomych do zakupu szybkiego i starannie wykonanego Audi? Pytanie: czy A1 stanie się równie rozpoznawalnym symbolem statusu?