Audi już tradycyjnie stawia na napędzane koła przednie
Konsekwencją takiego napędu przy umieszczonym z przodu silniku jest niekorzystny rozkład mas na osie, co skutkuje gorszym prowadzeniem niż w przypadku aut tylnonapędowych, szczególnie jeśli silnik ma dużą moc. Nowe Audi A4 ustrzegło się tego mankamentu, bo konstruktorzy przesunęli silnik ku tyłowi. W rezultacie oś przednia jest mniej obciążona niż w poprzedniku, a sedan z Ingolstadt zachowuje się niemal neutralnie nawet w slalomach. Kierowca za pomocą bardzo bezpośredniego układu kierowniczego wybiera tor jazdy, którego auto posłusznie się trzyma nawet w sytuacjach krytycznych.Właśnie tak powinny prowadzić się dynamiczne auta. Zawieszenie Audi bez trudu filtruje większość nierówności, informując pasażerów tylko o tych krótkich. A4 bardzo dobrze zachowuje kierunek jazdy na wprost. Nic dziwnego, przecież ma największy rozstaw osi w porównaniu.
Zgodnie z tradycją pojazdy o sportowych aspiracjach są produkowane w Bawarii
BMW 318d jest podobnie zwinne na zakrętach jak rywal z Ingolstadt. Napęd na tył sprawia dodatkowo, że jego układ kierowniczy reaguje jeszcze chętniej na ruchy kierownicą.Poza tym zawieszenie dobrze tłumi nierówności i pozostaje stale przyjemnie sprężyste. Nowa klasa C w zakresie prowadzenia nie dorównuje rywalom. Sprawia wrażenie, jakby nie była najnowszą konstrukcją. Samochód dość szybko staje się podsterowny. Wprawdzie pokonuje sprawnie każdy zakręt, ale jednocześnie gasi wszelkie sportowe zapędy kierowcy. Gdy tylko powstaje groźna sytuacja, natychmiast reaguje dobrze zaprogramowany układ ESP - podobnie jak w konkurencyjnych autach elektroniczego "anioła stróża" można zdezaktywować, jednak w krytycznych momentach włącza się on automatycznie. To rozwiązanie zasługuje na pochwałę, ponieważ czasami można zapomnieć włączyć urządzenie ponownie lub wyłączyć przypadkowo. Układ jezdny klasy C jest przede wszystkim komfortowy, choć w porównaniu z rywalami pracuje trochę ociężale. Jednak zadowoleni z niego będą wszyscy, którzy nie chcą być informowani o stanie drogi.
A teraz sensacja związana z układem napędowym Audi
Jego diesel jest w końcu zasilany paliwem w technice Common Rail, a nie jak dotychczas pompowtryskiwaczami. Pracuje ciszej i rozwija równomierniej moc, nie bywa już tak nieokrzesany jak dawniej. Dzięki dobremu zestopniowaniu sześciobiegowej skrzyni przekładniowej Audi od razu zdobyło przewagę nad rywalami podczas oceny przeniesienia napędu. Cichy silnik zachwyca temperamentem, z jakim wchodzi na obroty oraz elastycznością. Jednak w próbie przyspieszania najlepsze było BMW. Za nim w kolejności Audi i Mercedes, który jest najcięższy i mimo najwyższej pojemności skokowej osiąga najniższą moc. Z mozołem wychodzi z turbodziury, ale nawet potem nie staje się dynamiczny. Przyjemną niespodzianką jest niskie spalanie Mercedesa porównywalne z osiągami Audi. A jednak BMW jest jeszcze oszczędniejsze! Skromny apetyt nie jest wyłącznie zasługą najniższej masy własnej wśród porównywanych samochodów. "Bawarczyka" wyposażono w Efficient Dynamics Paket, który od temperatury 3 stopni Celsjusza przy każdym zatrzymaniu wyłącza silnik, a podczas swobodnego toczenia ładuje akumulator.
Najwygodniej siedzi się na fotelach przednich w Audi
Odpowiednio wyprofilowane zapewniają dobre trzymanie boczne. Kłopotliwa jest tylko regulacja wysokości za pomocą dźwigni z zapadkami. Pasażerowie z tyłu narzekają z kolei, że siedzą nisko, pionowo i skarżą się na brak schowków. Fotele przednie BMW zapewniają równie dobre trzymanie boczne. Z tyłu pasażerowie siedzą wygodnie w dwóch wgłębieniach (środkowe miejsce w ogóle nie nadaje się do podróży), ale nie czują, że jadą autem klasy średniej. Nie mają do dyspozycji żadnych schowków, a komfort ogranicza dodatkowo najmniej kulturalnie pracujący diesel. Dopiero podczas szybkiej jazdy jest on zagłuszany przez powietrze opływające karoserię. W Mercedesie już tradycyjnie kabina jest pozbawiona ozdobników, wszystko jest logiczne i rzeczowe. Na przednich siedzeniach każdy czuje się bardzo dobrze. To zasługa świetnego wyprofilowania. Do tej klasy samochodów nie pasuje tylko plastikowa, pusta przestrzeń rozciągająca się na desce rozdzielczej. Seryjne są elektrycznie sterowane fotele przednie, jedynie regulacja wzdłużna wymaga użycia siły mięśni. Miejsca tylne nie są dopasowane do kształtów ciała równie dobrze jak w Audi czy BMW. W modelu podstawowym nie ma możliwości składania oparć siedzeń tylnych (opcja za 1405 zł).W dziedzinie skuteczności hamowania liderem okazuje się Audi, które jako jedyne potrafi się zatrzymać z szybkości 100 km/h na odcinku krótszym niż 36 m (po rozgrzaniu tarcz). Niedaleko za nim uplasowało się BMW. Mercedes znacznie przegrywa z konkurentami, bo przy zimnych hamulcach potrzebuje do zatrzymania niemal 37 m, a po rozgrzaniu nawet przekracza tę wartość. Podsumowanie Nowe Audi A4 musiało ustąpić pola doświadczonemu BMW. Ten samochód polubią przede wszystkim osoby nastawione na dynamiczną jazdę. Sprzyja jej dobre przyspieszenie oraz dopracowany układ jezdny. Poza tym dobre prowadzenie zapewnia autu precyzyjny układ kierowniczy. Zaletą BMW jest też niskie spalanie. red. Tomasz Kamiński Styl BMW jest nie do podrobienia. Solidny i zwarty jak monolit, zachęca do mocnego wciskania gazu i poszukiwania zakrętów.Mercedes kusi komfortowym resorowaniem, które w polskich warunkach jest argumentem nie do pogardzenia. Wybieram Audi. Znając dotychczasowe osiągnięcia tej firmy, mam do jej filozofii pełne zaufanie. red. Michał Krasnodębski