W każdym razie kształtów jego karoserii na pewno nie można nazwać nadmiernie futurystycznymi. Trudno wprost uwierzyć, że mamy do czynienia z chyba najpotężniejszą sztuczną inteligencją na kołach. Pod względem zaawansowania systemów informatycznych przy bawarskiej limuzynie inne samochody sprawiają wrażenie, jakby skonstruował je Fred Flintstone.„Cybernetyczny rycerz” będzie musiał powalczyć o wymagających klientów z Mercedesem klasy S, który nie dorównuje „bawarczykowi” w dziedzinie możliwości przetwarzania danych. Elektronowy mózg nowej limuzyny BMW wykonuje operacje obliczeniowe 20-krotnie szybciej niż systemy montowane w innych nowoczesnych autach. Zanim zasną ci, których informatyka nie interesuje, wspomnimy o kilku innych sensacjach ukrytych pod blachą bawarskiej limuzyny. Największą z nich jest możliwość wyboru jednego z czterech programów sterujących dynamiką jazdy, w tym także pracą kierowanych kół tylnej osi. Kolejna nowość to duży kolorowy ekran (10,2 cala) z ulepszonym systemem iDrive oraz dostępem do internetu, nawigacją i instrukcją obsługi z realistycznymi trójwymiarowymi prezentacjami. Poziom bezpieczeństwa czynnego podwyższa układ polepszający widzenie w nocy, rozpoznający postacie ludzkie i wskazujący ograniczenia prędkości. Lista elektronicznych gadżetów jest długa. Jednak najważniejsze pozostaje pytanie: czy nowa „siódemka” także lepiej jeździ od konkurentów?W teście bawarską markę reprezentuje 740i wyposażone w system kompensacji przechyłów karoserii oraz aktywny układ kierowniczy. Jego przeciwnikami są Audi A8 4.2 FSI i Mercedes S 450, czyli najtwardsze orzechy do zgryzienia w tym segmencie rynku.BMW na tle rywali wygląda najbardziej kompaktowo, Mercedes – najokazalej. To jednak tylko złudzenie. W rzeczywistości nieco mniejsze jest Audi A8. Rozsiądźmy się więc na wygodnych fotelach. W BMW od razu czujemy, że mamy do czynienia z dwiema osobowościami. Na komfortowych, dużych siedzeniach tylnych wygodnie będzie nawet wymagającym szefom. Również bardzo wyrośnięci pasażerowie będą tam mieli wystarczająco dużo przestrzeni na nogi. Za to kierowca i siedzący obok niego pasażer mogą napawać się lekko sportową atmosferą. Siedzą nisko, drążek automatycznej skrzyni przekładniowej na konsoli środkowej wygląda jak dżojstik, a konsola środkowa jest zwrócona ku kierowcy. Wszystko zgodne z klasycznymi, najlepszymi wzorami BMW. Cieszy, że regulatory foteli znów są tam, gdzie być powinny. Jeszcze większą radość sprawia nowy, uproszczony system iDrive. Z jego obsługą bez problemu poradzą sobie nawet nowicjusze. Informatycy BMW w końcu odnieśli sukces w walce z technicznym „przeładowaniem”. Wyjątkowego komfortu zażywa pasażer klasy S. Między innymi dzięki świetnym fotelom. Wysoka pozycja siedząca i poczucie dużej przestrzeni sprawiają, że kierowca jest niczym kapitan na mostku. System podobny do iDrive daje mu poczucie, że ma wszystko pod kontrolą. Obsługa będzie wprawdzie trudniejsza niż w BMW, ale za to grafika na monitorze jest świetna. Skomplikowane sterowniki podnośników szyb bocznych zastąpiono konwencjonalnymi przełącznikami.A8 ma nie tylko mniejsze wymiary zewnętrzne, lecz także jest mniej obszerne wewnątrz. Pasażerowie miejsc tylnych mają nieco ciaśniej, a bardziej wyrośniętym będzie brakowało podparcia dla nóg. Typowy dla Audi system obsługi MMI jest już mało nowoczesny. Gdy przed sześcioma laty zadebiutował w A8, wskazywał kierunek rozwoju takich urządzeń. Dzisiaj trąci myszką. Ma zbyt wiele przycisków i kroków w menu oraz mały monitor. Najnowsze systemy są prostsze w obsłudze. Na szczęście auto ciągle może poszczycić się bardzo wysoką jakością wykonania. Kto siedzi w Audi, ten doskonale wie, za co zapłacił tak dużo pieniędzy. Limuzyna z Ingolstadt ma jeszcze asa w rękawie: doskonały napęd na cztery koła! Co na to debiutant ze słynnej stajni BMW?740i ma wprawdzie napędzane tylko koła tylne i o dwa cylindry mniej (V8 zostało zastąpione przez sześciocylindrowe biturbo o mocy 326 KM), ale za to jego zawieszenie zna triki, o jakich Audi nie śniło. Wszystkie układy są ze sobą elektronicznie połączone i stale się komunikują. Jednak wcale przy tym nie odbierają kierowcy przyjemności z prowadzenia auta. Wręcz przeciwnie. Samochód prowadzi się lekko i precyzyjnie, co pozwala kierowcy zapomnieć, że siedzi za kierownicą dwutonowego sedana. 740i wiraże pokonuje tak lekko, jakby wcale nie były zakrętami. Także dzięki skrętnym kołom tylnym. Super! Tym bardziej że w trybie Sport lub Sport+ autem można kierować w zakrętach za pomocą pedału gazu. A wszystko to odbywa się łatwo i precyzyjnie, dając przy tym mnóstwo frajdy. Kierowca zupełnie zapomina o tym, że w zakresie komfortu BMW nie dorównuje rywalom. Pasażerowie nie odczuwają co prawda „kocich łbów” na swoich kręgosłupach, ale niektóre niewielkie nierówności nawet na autostradach przekradają się do kabiny. Sześciocylindrowy agregat to prawdziwe dzieło sztuki inżynieryjnej. Jest wystarczająco mocny, jednak jego wyraziste, sportowe brzmienie nie bardzo pasuje do prestiżowej limuzyny. Można by pomyśleć, że nikt nie potrzebuje już V8. Za to bez zarzutu pracuje sześciobiegowa skrzynia automatyczna. Gdyby tak jeszcze przy kierownicy były manetki służące do przełączania biegów... Po przesiadce z BMW do zawieszonej na poduszkach powietrznych klasy S mamy wrażenie, jakbyśmy płynęli na puchowych poduchach. Zakręty pokonuje bez zarzutu, ale bez elegancji i lekkości BMW. Kierowca Mercedesa wyraźniej odczuwa, że prowadzi dwutonową limuzynę. Pilotów lubiących sportowe pokonywanie zakrętów skutecznie poskramiają krótkie „cugle” układu ESP. Domeną Mercedesa jest komfortowa podróż. Ukołysany przez zawieszenie, odizolowany od hałasów kierowca może się cieszyć doskonałym nastrojem. Tak samo z tyłu panuje niczym niezmącony spokój. Właśnie tam jest najciszej w Mercedesie.A co z Audi? Dopracowany napęd A8 pokazuje się z najlepszej strony na mokrych i śliskich nawierzchniach. Wtedy konkurenci mogą zobaczyć tylko jego rury wydechowe. Nie mają szans z napędem na cztery koła quattro wywodzącym się z rajdówek. Jednak na suchej nawierzchni jego silnie brzmiące V8 o mocy 350 KM nie jest w stanie im dorównać pomimo wyższej mocy. Także pod innymi względami A8 nie ukryje swojego wieku. Nie przełącza biegów tak precyzyjnie, nie pokonuje zakrętów równie chętnie i perfekcyjnie co BMW, a jego zawieszenie gorzej tłumi nierówności i pracuje z odczuwalnie niższą kulturą. Technika poszła do przodu! To oczywiście krytyka na najwyższym poziomie. Ale przecież tak musi być w klasie luksusowej, w której wystarczająco dobre jest tylko to, co najlepsze. A takie właśnie jest BMW.PodsumowanieSuperluksusowa limuzyna BMW dla fanów ultratechnologii – to jest to! Żaden z konkurentów nie może równać się z „siódemką” finezją, z jaką zastosowano najnowocześniejszą technikę. Szok: A8 nie będzie już naturalnym wyborem dla fanów lekko sportowej jazdy w luksusie!Blog: krasnodebski.motogrono.plMimo zaawansowania technologicznego BMW pozostałbym jednak przy Audi. Wolę sprawdzone rozwiązania, a nie komputery, które nie zawsze pozwalają na pełny kontakt z autem. Sprężyste zawieszenie, niezły układ kierowniczy, rasowe V8 i napęd 4x4 to jest to, co lubię.Blog: borkowski.motogrono.pl
Audi A8 4.2 FSI kontra BMW 740i i Mercedes S 450 - Limuzyny z nieco innego świata
Nowe BMW serii 7 wygląda dość skromnie. Jest dyskretniejsze i bardziej filigranowe od poprzednika, tylko „nos” ma większy.