Najważniejsze jest pierwsze wrażenie, a to w przypadku tego samochodu jest jak najbardziej pozytywne. Pamiętacie pierwszą generację Audi Q7? Auto było oczywiście udane, ale sprawiało wrażenie zbyt wielkiego i bardzo ciężkiego. Okazuje się, że to wcale nie było wrażenie, bo druga generacja Q7 nieco zmalała i, co istotne jest nawet o 325 kg lżejsza.
Jednak spokojnie, mniejsze rozmiary nie oznaczają gorszej przestronności. Świetnie zaprojektowane wnętrze sprawia, że cała rodzina wygodnie rozgości się w pojeździe. W obu rzędach siedzeń jest mnóstwo przestrzeni na nogi oraz nad głowami, a perfekcyjnie wyprofilowane siedzenia zapewniają wygodę także podczas długich eskapad.
Jeżeli z tyłu podróżują dzieci przydatna może być funkcja przesuwania tylnej kanapy (dopłata 2180 zł). Dzięki niej zmniejszymy wprawdzie nieco przestrzeń na nogi – ale nie na tyle żeby maluchom było ciasno – a jednocześnie zwiększamy przestronność części ładunkowej. W takiej sytuacji zmieszczenie nawet trzech walizek oraz sprzętu narciarskiego (oczywiście z wyjątkiem samych nart) nie stanowi żadnego problemu. A co z nartami? Spokojnie Audi Q7 seryjnie ma instalowane relingi, dzięki którym można przymocować boks dachowy.
Audi Q7 to dynamiczny SUV
Przestronne wnętrze i wygodne fotele to oczywiście nie jedyne atuty Audi Q7. Mnóstwo frajdy z jazdy zapewnia turbodiesle o mocy 272 KM. Dzięki niemu auto uzyskuje setkę już po 6,3 s. Duża moc i dobre osiągi sprawiają, że nie straszne są nawet długie górskie podjazdy. Wciskamy pedał gazu, samochód z wigorem nabiera prędkości i nawet na długich wzniesieniach można bez trudu wyprzedzać.
Jednak podczas rodzinnych wyjazdów wcale nie osiągi docenimy w pierwszej kolejności. Ważniejsza jest cisza jaka panuje w aucie i to niezależnie od prędkości z jaką podróżujemy. Nawet, gdy jedzie się szybko autostradą pasażerowie mogą rozmawiać ze sobą bez podnoszenia głosu. To w połączeniu z wygodnymi fotelami sprawia, że także po odbyciu kilkusetkilometrowej trasy z samochodu wysiada się zrelaksowanym.
Całkiem przyzwoicie kształtuje się również rzeczywiste zużycie paliwa, choć jest ono oczywiście wyższe niż obietnice producenta. W trakcie trasy z Warszawy do Zakopanego, następnie kilkudniowej jazdy po górach (pod wyciągi czy do pensjonatu) samochód spalił 9,8 l/100 km. Wziąwszy pod uwagę, że trasa w dużej części wiodła autostradami, a samochód był obciążony czterema osobami (no dobrze powiedzmy, że trzema, bo z tyłu podróżowała dwójka dzieci) oraz dużym bagażem, SUV-em z mocnym silnikiem i napędem na cztery koła takie spalanie uznaliśmy za akceptowalne. Najniższe spalanie jakie udało nam się uzyskać w trakcie jazdy, ale bez bagażu i po bardziej równym terenie to 8,2 l/100 km.
Audi Q7 ma świetne zawieszenie
Układ jezdny samochodu to kolejny element, który pokochają rodziny. W samochodzie pracowało adaptacyjne pneumatyczne zawieszenie (dopłata 11 460 zł), które po ustawieniu w trybie komfortowym perfekcyjnie tłumiło wszelkie nierówności nawierzchni. Kiedy jednak podróżuje się dynamicznie lepiej skorzystać z trybu Dynamic, bo wtedy zawieszenie usztywnia się, a tym samym zmniejszają się przechyły karoserii w trakcie pokonywania zakrętów. Ponadto po wykorzystaniu tego trybu zmienia się również ustawienie silnika i skrzyni biegów, które bardziej spontanicznie reagują na wciskanie pedału gazu.
Podczas podróży po górach kolejny raz przekonaliśmy się jakim dobrodziejstwem jest napęd na cztery koła. Zdarzyły się dni ze śniegiem, a wówczas dojazd pod wyciąg narciarski bywał utrudniony. Oczywiście nie dla Audi Q7 quattro. Tam gdzie samochody z napędem na jedną oś miały problemy nasz pojazd wjeżdżał bez najmniejszego buksowania kołami. Poza tym duży prześwit, który w trybie Offroad można dodatkowo zwiększyć o 25 mm pozwala na spokojne pokonywanie dróg z kopnym śniegiem – w takiej konfiguracji maksymalna prędkość auta to 80 km/h. To jeszcze nie wszystko, bo w ustawieniu Lift można Q7 podnieść o kolejne 35 mm. Jednak uwaga! W takim ustawieniu nie można jechać szybciej niż 30 km/h.
Audi O7 idealnie sprawdziło się w trakcie rodzinnego wyjazdu na narty. Autu trudno cokolwiek zarzucić poza jednym – to samochód dla naprawdę majętnych kierowców. W testowanej wersji samochód kosztuje 307 600 zł. A jeżeli dołoży się do tego szerewg opcjo poprawiających komfort i bezpieczeństwo jazdy to koszt zakupu bez kłopotu przekroczy do 400 tys. zł.
Podsumowanie
Audi Q7 to świetny środek transportu dla rodzin, które aktywnie spędzają wolny czas. Co istotne auto sprawdza się nie tylko w trakcie długich podróży, lecz także w czasie jazdy po mieście. Pomimo dużych rozmiarów łatwo się nim manewruje (to zasługa opcjonalnej skrętnej tylnej osi), a kamery zapewniają doskonałą widoczność podczas parkowania. Niestety, przy tej cenie to oferta dla bardzo ograniczonej liczby kierowców.
Audi Q7 3.0 TDI quattro - dane techniczne
Silnik-typ/cylindry/zawory | t.diesel./V6/24 |
Pojemność | 2967 |
Moc maksymalna | 272 KM |
Moment obrotowy | 600 Nm |
Pojemność bagażnika | 770 l |
Zbiornik paliwa | 76 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 5052/1968/1741 mm |
Przysp. 0-100 km/h | 6,3 s |
Skrzynia/napęd | aut. 8 |
Prędkość maksymalna | 234 km/h |
Średnie spalanie fabryczne | 5,7 l/100 km |
Cena wersji Titanium | 307 600 zł |