Podchodzisz bliżej i widzisz tył, jakiego nie oglądałeś do tej pory w żadnym innym samochodzie. Ze szczeliny nad czterema końcówkami wydechu wystają fragmenty tworzywa na kształt kryształów lodu lub skamieniałych fragmentów roślin. Ponad nimi spłaszczona kopuła kabiny pasażerskiej przypomina kask kolarza bijącego rekordy prędkości. Z przodu – wydłużona jak dziób atakującego rybołowa maska zakończona alfowskim scudetto.
Przez uniesione drzwi widać wnętrze. Znalazły się w nim cztery fotele, po dwa w dwóch rzędach i na tym symetria tej niezwykłej kabiny się kończy. Konsola środkowa i podłokietniki wiją się jak konary drzewa. Pamiętasz kambodżańską świątynię oplecioną budzącymi grozę korzeniami z pierwszej części filmu o Larze Croft? Właśnie te fantastyczne formy zainspirowały stylistów Bertone, którym pozwolono popuścić wodze wyobraźni.
Ultralekkie fotele świecą niczym dekoracje z Avatara. Fascynację złożonymi, niegeometrycznymi wzorami naśladującymi naturę widać w każdym szczególe auta. Ten sposób tworzenia organicznych kształtów, stosowany w nowoczesnej architekturze i urbanistyce, nazwano algorythmic design. Jeśli najlepszych projektantów nie opuści odwaga i przychylność działów finansowych firm motoryzacyjnych, algorytmiczne wzornictwo może trafić do samochodowego designu, choć na pewno nie w tak rozwiniętej formie.
Bertone Pandion bazuje technicznie na Alfie Romeo 8C Competizione. Współpraca obu firm rozpoczęła się przed II wojną światową. Wtedy powstała Alfa 6C, potem, w latach 50. – Giulietta, w XXI w. – Alfa GT. Studio ma w portfolio wiele legendarnych modeli.
Dlatego wieść o bankructwie i przejęciu części produkcyjnej – Carrozzerii Bertone – przez Fiata wywołała w branży motoryzacyjnej duże poruszenie. Oby nowy projekt zwiastował koniec kłopotów finansowych słynnego studia stylistycznego.