Dlaczego odświeżone BMW serii 7 tak wygląda? Aż 40 proc. produkcji sprzedaje się w Chinach – gust tamtejszych klientów mógł mieć wpływ na odważne decyzje stylistów. Reszta została jednak przyrządzona według najlepszych klasycznych receptur BMW.
BMW serii 7 - nadwozie
Czarne BMW serii 7 jeżdżą w SOP-ie, żeby więc nie straszyć innych kierowców, wybierz zmysłową „czerwień Aventurine”. Ja doceniam też nowy wygląd bocznej listwy ozdobnej, która teraz nie przypomina już doklejonego kija hokejowego. Kabina „w pełnym Individualu” to świątynia przebogata w zdobienia z najmilszej skóry i tłuste gadżety. Możesz się bawić w szukanie rzadkich elementów z plastiku, rozrywki dostarczy też 16 głośników Bowers & Wilkins oraz porządny masaż w oparciach i siedziskach. Tylne ekrany są teraz dotykowe, ale nie nadążają za trendami. Apka Netflixa? Chciałbyś... Jeśli często zamierzasz być wożonym i lubisz się rozsiąść, dopłać 30 000 zł do „longa” – przy normalnym rozstawie osi miejsca z tyłu wcale nie ma przesadnie dużo jak na wielką, luksusową limuzynę.
BMW serii 7 - silnik
Dla niego warto usiąść z przodu i rozsmakować się w tym, co i jak serwuje. 530 KM to aż o 80 więcej niż przed „liftem”. Możesz je leniwie sączyć i odpływać w harmonii współpracy V8 z ośmiostopniowym „automatem” lub strzelić „szota” w gaz i w 4 sekundy być po pierwszej setce. Tak czy inaczej, po takiej uczcie wysiądziesz syty i zarazem głodny kolejnej. Tylko nie łudź się, że obędzie się bez pijaństwa: moje kilkudniowe szwendanie się BMW 750i w mocno zatłoczonym mieście stołecznym zakończyłem wynikiem 19 l/100 km.
BMW serii 7 - prowadzenie
W sosie aksamitnego komfortu jest też to, co fani BMW lubią najbardziej: surowa frajda z jazdy. Tryb Sport perfekcyjnie doprawia podzespoły na te chwile i drogi, które chcesz przeżywać szybko. Dynamiczna magia odbywa się tu na wielu frontach: pneumatyczne zawieszenie dostaje cynk od kamery tropiącej nierówności, adaptacyjne stabilizatory niwelują przechyły karoserii w zakrętach, a skrętna tylna oś pozwala brać je ciasno.
- BMW serii 7 - koszty
Same opcje tego egzemplarza to równowartość bardzo dobrze wyposażonej serii 3. Zatem w 3-letnim leasingu takie 750i xDrive, jak na zdjęciach, kosztuje 12 289 zł brutto/mies. Plus 203 666 zł na dzień dobry i 270 229 zł na do widzenia.
BMW serii 7 - naszym zdaniem
Oświadczam, że na czas testu 750i przeszedłem na weganizm, by zredukować swój ślad węglowy. To BMW jest nieprzyzwoicie pyszne, ale jeśli komuś miałoby nie smakować – hybryda plug-in R6 czeka. Ja jednak wybieram V8, póki go jeszcze nie zakazali, a wręcz wzmocnili!
BMW serii 7 - to nam się podoba
- Harmonia pracy napędu
- Bardzo wygodne przednie fotele,
- Dopracowana logika obsługi
BMW serii 7 - to nam się nie podoba
- System do zabijania nudy z tyłu przegrywa funkcjami ze zwykłym androidowym tabletem
BMW serii 7 - dane techniczne
Silnik | benz. biturbo/V8 |
Pojemność skokowa (cm3) | 4395 |
Moc maks. (KM/obr./min) | 530/5500-6000 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 750/1800-4600 |
Napęd | 4x4 |
Skrzynia biegów | aut. 8 |
Dł./szer./wysokość (mm) | 5120/1902/1467 |
Rozstaw osi (mm) | 3070 |
Pojemność bagażnika (l) | 515 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 78 |
Masa własna/ładowność (kg) | 2040/600 |
Cena od (zł) | 529 000 |
Cena testowanego egzemplarza (zł) | 814 665 |
BMW serii 7 - osiągi
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,0 s |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Średnie spalanie (wg WLTP) | 11,0 l/100 km |
Emisja CO2 | 250 g/km |
Teoretyczny zasięg | 710 km |
Gdziekolwiek dotkniesz – skóra. Plastik – w zdecydowanej mniejszości. Ogrom funkcji, ale logiczne sterowanie.
Srebrne przyciski – tak lubią klienci na dalekim wschodzie. Najpierw miała je klasa S, potem BMW też musiało temu ulec...
Jak zawsze w BMW – fenomenalnie pracująca skrzynia biegów.
Bajecznie wygodne fotele ze skórą Individual i plecionym zdobieniem.
Jeśli zamierzasz dużo podróżować z tyłu – lepiej weź wersję L.
8 programów bardzo przyjemnego masażu na 4 fotelach.
Tylny tablet pozwala sterować wszelkimi udogodnieniami.
Tylne ekrany systemu rozrywki są teraz dotykowe, ale Netflixa na nich nie wyświetlisz.
Dla silnika warto usiąść z przodu i rozsmakować się w tym, co i jak serwuje.
Laserowe „długie” uruchamiają się automatycznie tylko tam, gdzie nie zachodzi ryzyko oślepienia innych uczestników ruchu drogowego – czyli np. o 4 nad ranem na mało uczęszczanej drodze... Świecą niesamowicie, ale realnie przydają się stosunkowo rzadko.