Zajmowanie miejsc w ostatnim rzędzie siedzeń jest proste i w miarę wygodne: wystarczy dźwignią zwolnić blokadę, położyć oparcie, a później podnieść cały fotel. Tylne siedzenia pod względem wielkości są takie same jak te w drugim rzędzie, mają również taką samą regulację oparć.
Wady? Identyczne jak w podobnych konstrukcjach, w których fotele ograniczają przestrzeń ładunkową. Przy pełnej obsadzie pojęcie „bagażnik” należałoby zmienić właściwie na „schowek”. Sytuację ratuje prosta czynność wyjmowania siedzeń, ale nawet wtedy bagażnik wersji 7-osobowej jest nieznacznie mniejszy niż 5-osobowej (podłogę kufra poprowadzono wyżej, po to, by zmieścić mocowania foteli).
Poza tym świetny, oszczędny diesel pod maską, bogate wyposażenie i ciut za twarde jak na rodzinne auto zawieszenie. Cena? Niestety, za wysoka.