Mały van wesoło spogląda na świat swoimi dużymi oczami, ale na szczęście nie śmiesznie, no bo kto chciałby mieć śmieszny samochód?Jadący na przednich fotelach podróżują wygodnie. Kierowca i przedni pasażer na własne oczy mogą się przekonać, że francuska awangarda potrafi być także bardzo praktyczna. Dzięki wąskim ramkom szyb oraz sprytnie przesuniętym ku tyłowi cienkim słupkom bocznym mają niemal panoramiczny widok. To wyjątkowa zaleta wśród nowoczesnych aut, które mają coraz grubsze słupki przednie, przesuwane przez stylistów coraz bardziej do przodu. Takie rozwiązania bardzo zawężają pole widzenia, co może być w pewnych sytuacjach niebezpieczne. Francuzi pokazali, że można to zrobić inaczej. Pozwala to również poczuć dużą przestrzeń w aucie, do którego przez obszerne szyby wpada mnóstwo światła.
Kokpit z centralnie umieszczoną deską rozdzielczą z cyfrowym prędkościomierzem wymaga przyzwyczajenia, ale tak naprawdę jest od razu czytelny.
Najczęściej używany wyświetlacz – czyli ten pokazujący prędkość jazdy – umieszczono najbliżej kierownicy, dzięki czemu prowadzący nie musi na dłużej odwracać wzroku od drogi, a tym bardziej głowy, co bywa niezbędne w modelach niektórych marek.
Także widoczność wstecz jest bardzo dobra. Parkowanie tyłem ułatwia dodatkowo pionowa rufa Picasso. Niestety, zachwyt ma swoje granice. Znalezienie prawidłowej pozycji siedzącej w małym vanie nie jest proste. Kierowcy o wzroście około 190 cm na pewno uznają zakres regulacji foteli za zbyt mały. Poza tym ustawiana w dwóch płaszczyznach kierownica mogłaby być umieszczona bardziej pionowo, a oparcie i siedzisko wąskiego fotela powinny być dłuższe. Szkoda, że takie niedoróbki psują ogólne dobre wrażenie, jakie sprawia nadwozie małego Citroëna Picasso.
Pochodzenie C3 łatwo można odgadnąć, siedząc na ktorymś z miejsc tylnych. Nowy minivan powstał na płycie podłogowej C3, co oznacza, że nawet po maksymalnym cofnięciu siedzeń tylnych dorośli dotykają kolanami oparć przednich foteli. W bezpośrednim porównaniu C3 Picasso ustępuje konkurencji (np. Oplowi Merivie) także pod względem wysokości wnętrza i szerokości kabiny. Jednak dla rodziny z dwojgiem dzieci mały minivan Citroëna wystarczy w zupełności.
Ograniczoną przestronność na tylnej kanapie wynagradza na szczęście bardzo praktyczny bagażnik. Nawet przy złożonych tylnych siedzeniach nie jest mały (385 l), a dodatkowo jednym ruchem ręki można go przekształcić w pojemny luk ładunkowy (1506 l) z równą podłogą. Zmieszczą się w nim całkiem duże obrazy olejne – długie na 1,42 m i szerokie na 1,02 m. Super!
Bez obaw, drogocenny ładunek na pewno nie ulegnie uszkodzeniu. Zawieszenie C3 tłumi nawet duże nierówności jezdni. W ogóle komfort jazdy jest bardzo mocną stroną francuskiego vana. Pasażerowie odczuwają tylko duże dziury w asfalcie. Na długich nierównościach tył samochodu potrafi się kołysać, bo tłumienie tylnego zawieszenia jest słabe. Aby do tego nie dopuścić, wystarczy zredukować prędkość na złych nawierzchniach, co przy okazji pozytywnie wpłynie na zmniejszenie zużycia paliwa.
Przy tak komfortowym zestrojeniu układu jezdnego jasne jest, że nasz mały artysta nie ma sportowych ambicji. Układ kierowniczy reaguje wprawdzie spontanicznie, jednak nie daje wystarczającego czucia jezdni – na szybko przejeżdżanych zakrętach system ESP dość wcześnie redukuje prędkość, zapobiegając niebezpiecznym sytuacjom.Silnik benzynowy o pojemności 1,6 litra i mocy maksymalnej 120 KM pracuje z wysoką kulturą. Nie zachęca jednak do dynamicznego stylu jazdy, ponieważ brakuje mu mocy przy niskich obrotach. Hacząca pięciobiegowa skrzynia próbuje zrekompensować tę słabość krótkimi przełożeniami, ale w efekcie na trasie obroty silnika są denerwująco wysokie: brakuje „szóstki”. Bez niej wysokie obroty stają się na dłuższą metę męczące, a zużycie paliwa bezsensownie wzrasta wtedy, kiedy kolejny bieg mógłby je jeszcze zredukować.
Czy nowe auto spodoba się w Polsce? Zapewne zależeć to będzie od ceny, którą powinniśmy poznać pod koniec marca. Tymczasem przyznajemy duży plus za dzieło francuskiej kreatywnej technologii, które nie tylko nadaje się na nasze nierówne drogi, lecz także wyraźnie pokazuje nowy styl i kilka znaczących rozwiązań w rodzaju panoramicznej przedniej szyby. Pomysłowość receptą na kryzys? Jesteśmy za!
Podsumowanie
W dobie internetu i powszechnego dostępu do informacji coraz trudniej o nowe pomysły, których nikt wcześniej nie widział. Panoramiczną przednią szybę znamy już z np. Renault Espace’a, jednak w B-klasowym vanie takiego dobrodziejstwa nie mieliśmy dotąd okazji zaznać. To jeden z najciekawszych punktów nowej „cytryny”, naturalnie obok oryginalnego designu.
Czy auto jest tak samo praktyczne jak efektowne? Nie do końca, bo brakuje miejsca na tylnej kanapie – w takim pojeżdzie to niemiłe zaskoczenie. Poza tym: praktyczny bagażnik, przyzwoity napęd (wymaga jeszcze dopracowania), komfortowe zawieszenie w sam raz na polskie drogi. Picasso to ciekawe auto z pomysłem. Czekamy na ceny!