- Mocny silnik zapewnia przyjemną jazdę
- Mimo braku napędu 4x4 samochód nadaje się na nieco gorsze drogi
- To dobra propozycja jako samochód dla rodziny
To nie możliwości terenowe będą główną zaletą C5 Aircrossa. Nietrudno zauważyć pozytywne strony samej karoserii. Nadwozie zostało przyjemnie „skrojone”, dla wielu nabywców to niemal idealny kompromis pomiędzy gabarytami (4,5 m) i manewrowaniem, a przestrzenią oferowaną w kokpicie oraz w bagażniku. Fotele są dość obszerne i wygodne. Tył preferuje trzy niezbyt rosłe osoby – mamy trzy podobne fotele. Szerokość z tyłu to przyzwoite 148,5 cm, ale trzy osobne miejsca oznaczają mniejszą wygodę na skrajnych siedziskach (klasyczne kanapy zazwyczaj dopieszczają pasażerów na zewnętrznych miejscach kosztem środkowego).
Citroën C5 Aircross - dobry styl i funkcjonalność
Istotną zaletą wnętrza jest ciekawa stylizacja i mnóstwo ciekawej elektroniki: indukcyjna ładowarka, kamera i aparat fotograficzny do rejestracji jazdy, nawigacja – to tylko mała część oferowanego wyposażenia. Inna sprawa, że cyfrowy wyświetlacz o przekątnej 12,3 cala mógłby mieć nieco ciekawszą kolorystykę.
Dobrze prezentuje się też bagażnik. Do dyspozycji mamy podwójną podłogę, w niższym położeniu uzyskujemy naprawdę dużą pojemność, w wyższym tracimy trochę litrów, za to mamy równą płaszczyznę od progu załadunku, aż po fotele przednie.
Testowe auto ma napęd PureTech 180 EAT8 – pod tym oznaczeniem kryje się doładowany benzyniak z wtryskiem bezpośrednim. Z pojemności 1,6 l „wyciśnięto” 181 KM. Dobrym uzupełnieniem jest seryjna w tej wersji automatyczna skrzynia aż o ośmiu przełożeniach. Producent obiecuje świetną dynamikę (0-100 km/h w 8,2 s). Podczas testu okazało się, że potrzeba sekundę więcej, ale nie jest to problem, bo napęd działa naprawdę przyjemnie, bez żadnej zwłoki czy szarpnięć. Trzeba się liczyć z tym, że dynamiczna jazda pochłonie nieco ponad 10 l/100 km.
Choć parametry silnika obiecują niemal sportową jazdę, lepiej nie nastawiać się na agresywną podróż. Zarówno podwozie, jak i napęd lepiej sprawdzą się w niekoniecznie wolnej, ale jednak raczej spokojnej jeździe. Co prawda na konsoli znajdziemy przyciski „Eco” i „Sport”, ale niezbyt dobrze się sprawdzają – pierwszy wyraźnie „zamula”, zaś drugi nie przynosi oczekiwanej zmiany nastawów na sportowe: przeciągany na wysokich obrotach silnik wyraźnie głośniej wyje, zysk na dynamice nie jest tego wart. Lepiej poprzestać na ustawieniach standardowych, które w większości sytuacji (np. poza chęcią agresywnego atakowania zakrętów) są całkowicie wystarczające i wszechstronne.
Citroen C5 Aircross - zimą się sprawdza
Testowego Citroëna mieliśmy okazję zabrać zimową porą poza asfalt. Brak napędu i stosunkowo delikatna konstrukcja kazały zachować daleko idący rozsądek, jednak w końcu po coś mamy te blisko 180 mm prześwitu! Rzeczywiście, zachowując ostrożność, można pomysleć o drobnych wycieczkach poza asfalt. Unikać trzeba głębszego błota czy kamieni (podwozie słabo osłonięte), ale gruntowa droga nie musi oznaczać konieczności zawrócenia.
Jeśli uznamy C5 Aircrossa za SUV-a (przymykając oko na brak napędu 4x4), to korzystnie ocenimy też cenę samochodu. Dobrze wyposażone auto (topowy pakiet Shine), z mocnym silnikiem i "automatem" to wydatek nieco ponad 130 tys. zł. Po dodaniu m.in. ekskluzywnej tapicerki, panoramicznego dachu i perłowego lakieru będzie to nieco ponad 150 tys. zł.
C5 Aircross to poprawny samochód, któremu nie brak istotnych zalet – wystarczy wymienić funkcjonalne, a jednocześnie ciekawie stylizowane nadwozie oraz wysoki komfort jazdy. Testowana odmiana z najmocniejszym silnikiem nie jest dobrą propozycją dla tych, którzy oczekują osiągów GTI – auto sprawnie przyspiesza i daje dużo przyjemności z jazdy, ale mimo mocy 181 KM zdecydowanie lepiej sprawdzi się jako rodzinny "okręt" niż "bolid" na tor wyścigowy.
Citroën C5 Aircross PureTech 180 EAT8 Shine – dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1598 cm3, R4 16V, benzynowy z turbo |
Moc maksymalna | 181 KM przy 5500 obr./min |
Moment obrotowy | 250 Nm przy 1650 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 8-biegowa automatyczna, napęd przedni |
Prędkość maksymalna | 219 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,2 s |
Średnie zużycie paliwa | 7,1-8,0 l/100 km (producent) |
Masa własna | 1430 kg |
Cena | 131 400 zł |
C5 Aircross na pewno częściej będzie widywany w mieście, niż w takiej scenerii. Ale dopóki podłoże jest w miarę równe to daje sobie radę.
Otwierany dach panoramiczny wymaga dopłaty 4500 zł.
Pięciodrzwiowe nadwozie ma "rozsądne" gabaryty – jest wystarczająco pojemne dla rodziny, ale nie na tyle duże, żeby sprawiać problemy na parkingach.
Czytelna deska rozdzielcza, przyzwoite materiały, ciekawa stylistyka.
Cyfrowy zestaw wskaźników w Shine jest seryjny, ale tylko przeciętnej jakości – konkurenci mają zdecydowanie "żywsze" barwy. Średnie spalanie z ponad 1000 km to 11 l/100 km – sporo, ale uwzględniając parametry napędu do zaakceptowania.
Wygodne fotele z masażem. Tapicerka łącząca skórę Nappa ze sztuczną Mistral to najbardziej kosztowna opcja – 8500 zł.
Z tyłu trzy osobne miejsca. Szeroki zakres regulacji wzdłużnej.
Obraz z kamery tylko przeciętnej jakości, rzut z góry – dopiero po "zapamiętaniu" terenu.
Podłoga w górnym położeniu oznacza równą płaszczyznę po złożeniu oparć.
Obniżona podłoga powiększa przedział bagażowy.
Mimo sporego kufra pod podłogą jest miejsce na dojazdowe koło zapasowe (dopłata 500 zł). Przydatne drobiazgi, takie jak mocowania ładunku, gniazdko 12V czy lampka.
Mocny punkt – silnik 1.6 turbo "ciągnie" ochoczo od niskich obrotów.
Delikatnie zaśnieżony teren nie stanowił istotnego problemu trakcyjnego, ale jazda w takich warunkach musi być szczególnie ostrożna.
To nam się podoba: przestronne, ciekawie urządzone wnętrze z dużym bagażnikiem; wysoki komfort jazdy; mocny silnik; poprawna skrzynia automatyczna; rozsądna cena; spore możliwości kształtowania wyposażenia.
To nam się nie podoba: brak (choćby w opcji) napędu 4x4, przeciętne możliwości wskaźników.