Długie podróże tuż, tuż. Rodzina niedawno powiększyła się dodatkowo o uroczego pieska. Szkoda tylko, że nie ma bernardynów miniaturek. Do wakacji szczeniak z pewnością nie będzie przypominał puszystej, słodkiej kuleczki. Poczciwy sedan ze względów oczywistych odpada. Jakie zatem wyjście ma głowa rodziny?
Z rozwodem przed lipcem już raczej nie zdąży. Nie ma rady, trzeba w końcu zmienić samochód
Najlepszym rozwiązaniem byłoby praktyczne kombi. Ciekawą propozycją dla naszego bohatera jest Citroen Xantia Break II. Poduszkowiec Model kombi (Break) jest rozwinięciem znanej od 1992 roku limuzyny. Najciekawszym elementem tej konstrukcji jest zawieszenie. Wysoki komfort podróżowania zapewniają praktycznie nie znane w tej klasie aut hydropneumatyczne elementy resorujące, zastosowane też w luksusowym modelu XM.
Przednie zawieszenie to popularna kolumna McPhersona z trójkątnym, dolnym wahaczem
Elastyczny sposób mocowania go do podwozia zapewnia lepsze tłumienie drgań związanych z wjechaniem w nierówność. Dzięki temu rozwiązaniu zawieszenie jest również cichsze, a przede wszystkim bezpieczniejsze. Z tyłu auto wyposażone jest w belkę skrętną ze stabilizatorem, co skutecznie zapobiega niebezpiecznym przechyłom nadwozia na zakrętach. Pomiędzy przednimi fotelami umieszczony jest suwak regulujący położenie zawieszenia. Producent zaleca jazdę w położeniu środkowym, w wypadku pokonywania większych nierówności podniesienie samochodu o jeden stopień w górę. Maksymalne podniesienie pojazdu konieczne jest tylko w przypadku wymiany koła lub innych czynności serwisowych. Skrajnie niskie położenie również nie powinno być stosowane przy normalnej jeździe.
Zapakowanie wszystkich potrzebnych podczas urlopu rzeczy nie zrobi na Xantii żadnego wrażenia
Ładowność 540 kg oraz układ samopoziomujący sprawiają, iż nawet w pełni obciążone auto trudno jest wyprowadzić z równowagi. Kręte drogi i nie najlepsze nawierzchnie to najodpowiedniejsze "miejsce pracy" dla tego rodzinnego auta. Samochód wyposażony jest w hamulce tarczowe (z przodu wentylowane) oraz seryjnie posiada system ABS. Takie rozwiązanie przy masie auta 1300 kg pozwala na uzyskanie dobrej skuteczności układu hamulcowego.
Lata 80
Wnętrze stanowi prawdziwy raj dla rodziny. Bagażnik nie jest może w tej klasie największy (618/1690 l), ale dzięki nowoczesnemu zawieszeniu nie jest nigdzie zakłócany przez np. górne mocowania amortyzatorów. Krawędź załadunku jest położona bardzo nisko, co ułatwia sztukę pakowania. Kierowca i pasażer siedzący z przodu nie będą mieli powodów do narzekań. Fotele mają wystarczająco długie siedziska, co przy długich podróżach doskonale się sprawdza. Siedzenie kierowcy ma dodatkowo regulację podparcia na odcinku lędźwiowym i regulację wysokości. Dopiero patrząc na deskę rozdzielczą orientujemy się, że nie mamy do czynienia z ostatnimi wynalazkami designerów. Jest przejrzysta, choć trochę nudna.
Materiały użyte do wykończenia są dobrej jakości, a montaż nie budzi zastrzeżeń
W środku nawet przy dużych prędkościach panuje cisza (chyba że dzieci kłócą się o zabawkę). Powyżej 130 km/h do uszu kierowcy dochodzą szumy opływającego auto powietrza. Testowy samochód wyposażony był w klimatyzację (dopłata ok. 5 tys. zł), co podczas zimowej eksploatacji i dużej powierzchni parujących szyb stanowiło nieocenioną pomoc.
Spokojnie, a będziesz wynagrodzony
O podstawowym, 90-konnym silniku Xantii nie można powiedzieć, że należy do konstrukcji najnowocześniejszych. Nie jest również demonem prędkości, co w przypadku auta rodzinnego nie jest przecież rzeczą najważniejszą. Prawie 15 sekund do osiągnięcia 100 km/h nie jest najlepszym rezultatem. Silnik jest za to elastyczny, 147 Nm przy 2600 obrotów sprawia, że wyprzedzanie w warunkach drogowych nie spowoduje u prowadzącego perlenia się kropelek potu na czole. Szybka jazda szosowa musi jednak odbić się przy dystrybutorze. Producent obiecuje optymistycznie średnie zużycie benzyny w granicach 8,5 l na 100 km, a w mieście ok. 12 litrów. Podczas naszego testu auto spalało średnio 10 litrów (z włączoną klimatyzacją). Żadnego powodu do narzekania nie daje dobrze zestopniowana i precyzyjna skrzynia biegów.
Koszty
Najciekawsza część dla naszego pana domu. Za blisko 65 tys. złotych otrzymujemy olbrzymie, przestronne auto, o doskonałym zawieszeniu, wyposażone w dwie poduszki, ABS i kilka innych potrzebnych drobiazgów. Opcjonalnie można dokupić również poduszki boczne, klimatyzację, radio ze sterowaniem w kierownicy, a nawet takie przyjemności jak skórzana tapicerka (za blisko 10 tys. zł!). Konkurenci wymagają za podobne auto więcej. Producent udziela rocznej gwarancji mechanicznej z możliwością przedłużenia do 3 lat oraz 5-letniej gwarancji perforacyjnej. Citroen posiada jeszcze jedną zaletę - nie jest marką szczególnie narażoną na kradzież.