W tym czasie Civic zdążył być już poddany faceliftingowi, a na początku tego roku pokazany został prototypowy model, który jest zapowiedzią kolejnej, ósmej generacji tego modelu.

Choć Honda Civic nigdy nie zaliczała się do ścisłej czołówki pod względem sprzedaży na polskim rynku, to jednak zawsze utrzymywała się na stabilnym poziomie. Nawet w dobie znacznego spadku sprzedaży samochodów nowych.

Stylistyka

Najnowsze zmiany w wyglądzie zewnętrznym miały miejsce przed dwoma laty. Wówczas to zmienione zostały przedni zderzak i lampy, kształt wlotu powietrza do chłodnicy, w obudowie lusterek bocznych pojawiły się kierunkowskazy, pojawiły się spojlery i progi, a wnętrze zostało znacznie dopracowane.

Honda Civic może się pochwalić nowoczesną bryłą nadwozia, zwartą i agresywną. Można by rzec nawet, iż nieco usportowioną. 5-drzwiowy Civic, w porównaniu z konkurencją, należy do najdłuższych (4.285 mm) i najwyższych (1.495 mm) aut, przegrywając tylko pod tym względem z najnowszym Fordem Focusem. Natomiast większość rywali jest szersza od japońskiego kompakta (1.715 mm).

Maska silnika jest dosyć mocno pochylona tworząc z przednią szybą niewielkie załamanie. Przyjemny widok przedniej części to także zasługa reflektorów, o nieco skośnym kształcie. Patrząc z boku widzimy szerokie drzwi, zwężające się trochę ku tyłowi boczne linie zakończone wąskim okienkiem, dzięki czemu auto nie sprawia wrażenia masywnego. I wreszcie tył, ze stosunkowo niewielką szybą oraz trzecim światłem stopu ukrytym pod spojlerem dachowym.

Wnętrze testowanej wersji utrzymane było w ciemno-czarnych kolorach, jednak ładnie współgrających. Dodatkowo, efektowny wygląd wnętrza zapewniły srebrne (chromowane) elementy wykończenia na konsoli centralnej oraz trzy zegary nachodzące na siebie z jasną obwódką i czerwonymi wskazówkami. Co ważne, nie można było narzekać na jakość wykonania wnętrza. Użyte materiały, choć dominuje głównie plastik, są przyjemne w dotyku.

Kierowca

Do zajęcia miejsca wewnątrz Civica zachęcają szerokie drzwi. Stosunkowo duże rozmiary auta sprawiają, iż za kierownicą łatwo znaleźć dla siebie miejsce, także wysokim osobom. Ułatwia to także regulacja wysokości fotela wraz z regulacją kąta nachylenia kolumny kierownicy, niestety bez regulacji wzdłuż osi podłużnej. Wygodne są również fotele, dobrze ukształtowane, zapewniają boczne trzymanie.

Dostęp do konsoli centralnej i znajdujących się na niej włączników i pokręteł nawiewu oraz radia jest bardzo intuicyjny i nie wymaga poświęcania większej uwagi. Jedynie przełącznik do regulacji bocznych lusterek został "schowany" trochę po lewej stronie za kierownicą, przez co ich regulacja w trakcie jazdy (a czasami zdarza się taka konieczność) jest utrudniona. Jednak sama regulacja zasługuje na uznanie - jest niezwykle precyzyjna.

Widoczność w czasie jazdy do przodu oraz do tyłu przez duże lusterka boczne (ogrzewane) jest dobra, gorzej jest z widokiem do tyłu przez wewnętrzne lusterko (zagłówki i mała szyba tylna).

Bardzo dobrym rozwiązaniem okazało się umieszczenie dźwigni zmiany biegów w konsoli centralnej tuż poniżej radia. Zapewnia to z jednej strony lepszą jej obsługę, jak już się do tego położenia przyzwyczaimy, a z drugiej więcej miejsca pomiędzy fotelami.

Testowanej wersji 1,4 LS można zarzucić brak pokładowego komputera, który dostępny jest w wyższych wersjach.

Pasażer

Zarówno siedzący z przodu, jak i z tyłu mają dużo miejsca, nawet przy maksymalnie przesuniętych do tyłu przednich fotelach - to oczywiście zasługa większych rozmiarów Civica. Pasażerowie tylnego rzędu siedzeń mogą cieszyć się z braku, w tej części auta, środkowego tunelu, dzięki czemu, szczególnie osoba siedząca w środku, ma więcej miejsca na nogi.

Różnie jest z podręcznymi schowkami w Civicu. Z jednej strony przedni schowek jest trochę za płytki, zmieści się w nim maksymalnie litrowa butelka. Jako rekompensatę producent zaoferował sporych rozmiarów, głęboki schowek w miejscu, gdzie większość samochodów ma dźwignię zmiany biegów. Trochę dziwny jest brak kieszeni z tyłu oparcia fotela kierowcy, podczas gdy taka kieszeń znajduje się z tyłu fotela przedniego pasażera.  Poza tym podróżujący mają sporą, choć bez przesady, liczbę podręcznych schowków.

Bagaż

Kolejnym plusem rozmiarów Civica jest spory bagażnik. 370 litrów przy rozłożonych oparciach jest gorszym wynikiem znowu tylko od Focusa. Oparcia dzielą się i składają w stosunku 60:40. Wprawdzie nie złożymy ich jedną ręką, ale raczej nie powinniśmy mieć problemów z tą czynnością. Po złożeniu otrzymamy prawie płaską podłogę bagażową i prawie 1.300 litrów.

In minus jest również pokrywa zapasowego koła. Pod wykładziną bagażnika znajduje się zwykła płyta pilśniowa, nie pasująca do całości, a także utrudniająca dostęp do koła.

Jazda

Testowana Honda Civic dysponowała najsłabszym z oferowanych silników o pojemności 1,4 litra i mocy 90 KM. Z pewnością jest to auto "wysokoobrotowe", o czym świadczy już choćby fakt, iż maksymalny moment 130 Nm osiągany jest dopiero przy 4.300 obr/min. Dlatego też ruszając z miejsca można odnieść wrażenie, że Honda jest nieco "mułowata". Dopiero po wejściu na wyższe obroty (ok. 3.000 obr/min), Civic porusza się już znacznie żwawiej. Takie zestrojenie jednostki napędowej zapewnia umiarkowane zużycie paliwa, choć poziom 6,4 l/100 km w cyklu mieszanym, jak podaje producent, przekroczyliśmy o ponad litr.

Skrzynia biegów, oprócz nietypowego położenia, sprawuje się dobrze w czasie jazdy. Przełożenia może nie są zbyt krótkie, ale skrzynia jest precyzyjna, pewnie wchodzi na kolejne biegi i nie zdarzyło nam się "pomylić" biegu.

Nie można mieć pretensji do zawieszenia auta, które poprawnie sprawowało się w czasie jazdy po mieście, szybszej na autostradzie oraz podczas pokonywania zakrętów. W czasie jazdy nie dokuczały też inne elementy, jak skrzypienie wewnątrz kabiny czy hałas dochodzący z zewnątrz.

Podsumowanie

Hondę Civic z pewnością można polecić niewielkiej liczbowo i rozmiarowo rodzinie. Raczej wersją 1,4 LS nie da rady się skutecznie pościgać, ale za to można oszczędną jazdą zaoszczędzić na zużyciu paliwie.

Co ważne podkreślenia, to fakt, iż Honda Civic cechuje się dobrą jakością wykonania, wytrzymałością i małą awaryjnością, a co za tym idzie dobrą wartością rezydualną. Kilkuletnie Hondy Civic, jeśli są w dobrym stanie technicznym, idą niczym "ciepłe bułeczki".

Cena za nowego Civica w wersji 1,4 LS 56.100 zł (2 tys. dopłaty za metalik), który jest podstawową wersją oferowaną na polskim rynku, może nie jest najmniejsza, ale niektórzy rywale mają w swojej ofercie sporo droższe kompakty.