- Niska cena to nadal jeden z ważnych atutów Dacii Duster, która stała się jednak nieco nowocześniejsza
- Technologia, jaka znalazła zastosowanie w tym modelu, nadal nie jest zaawansowana, ale na liście opcji znajdziemy np. bezkluczykowy system uruchamiania auta
- Kokpit Dustera jest teraz nowocześniejszy, ale tworzywa pozostały twarde – to konieczne, bo przecież ten model ma być tani
To auto zawdzięcza sukces przede wszystkim niskiej cenie, ale także temu, że ma szczery, nieskomplikowany charakter i całkiem niezłe możliwości terenowe. Dlatego Dacia przygotowując modernizację swojego SUV-a, nie siliła się na wymyślanie Dustera od nowa, tylko wsłuchała się w życzenia klientów, uwzględniła nowe normy bezpieczeństwa, a następnie przepuściła to przez sito swojej rygorystycznej matematyki kosztów. Co z tego wyszło? Sprawdziliśmy, jeżdżąc nową Dacią Duster w Grecji po wyboistych, szutrowych drogach, górskich serpentynach, wąskich uliczkach prowincjonalnych miasteczek, a nawet zapuściliśmy się do kamieniołomu.
Dacia Duster – nadwozie bez zmian, ale ładniejsze
Kluczowe parametry nadwozia – długość, rozstawy osi i kół – pozostały bez zmian, podobnie jak większość podzespołów technicznych. Za to unowocześniono wygląd niemal wszystkich zewnętrznych, widocznych elementów karoserii. Styliści umiejętnie rozwinęli estetykę, która tak bardzo przypadła do gustu klientom. Lekko zmienili proporcje, przesunęli przedni słupek o 10 cm do przodu, rozsunęli reflektory oraz dodali oryginalne detale, jak kwadratowe tylne światła z krzyżami czy plastikowe półosłony przednich nadkoli. Paletę kolorów wzbogacono o metalizowane odcienie złocistej pomarańczy oraz szampańskiego srebra, nie mogło też zabraknąć nowych wzorów felg aluminiowych.
Szef stylistów budżetowych modeli grupy Renault na co dzień jeździ Land Roverem Serią II, na zmianę z wczesnym Defenderem, a w sezonie przesiada się na zabytkowe, brytyjskie motocykle. Jest także miłośnikiem starych Suzuki. Te preferencje tłumaczą wyczucie dla prostych i funkcjonalnych, ale dobrze wyważonych form.
Dacia Duster – nieco więcej technologii
Do wnętrza Dustera można się teraz dostać, nie wyjmując kluczyka z kieszeni – Dacia dostąpiła zaszczytu oferowania klientom karty zbliżeniowej „Hands Free” znanej z Renault. Kabina nadal obfituje w twarde plastiki (koszty!), ale robi lepsze wrażenie niż dotychczas. Na nowej desce rozdzielczej elementy obsługi ulokowano w bardziej ergonomiczny sposób, ekran systemu multimedialnego jest bliżej kierowcy.
Po raz pierwszy w Dusterze można zamówić automatyczną klimatyzację. Steruje się nią za pomocą estetycznego i wygodnego w obsłudze panelu z dużymi pokrętłami i ładnie wkomponowanymi wyświetlaczami – całość jest umieszczona wyżej niż w poprzedniku. Wspominane elementy oddziela rząd czytelnie opisanych i łatwo dostępnych klawiszy. Stąd można m.in. deaktywować system start–stop, czujniki parkowania, kontrolę trakcji (tylko w 4x4) lub włączyć światła awaryjne. Schowek przed pasażerem jest zadziwiająco głęboki, za to można było lepiej rozwiązać uchwyty na kubki – te, które starają się nimi być, są płytkie i trudno dostępne.
Ekran dotykowy systemu MediaNav ma bardzo prosty i przejrzysty interfejs, można szybko przełączać między widokiem nawigacji i multimediów. Na szczęście nikt nie pokusił się o dotykową regulację głośności, jak w wielu nowych autach – w Dusterze służą do tego poziomy, wypukły przełącznik oraz typowo „renaultowski” satelita na kolumnie kierowniczej. Za to przewidziano za mało niskich stopni głośności. Gdy zwiększamy natężenie dźwięku, po prostu zbyt szybko robi się głośno. Nie znajdziemy tu zaawansowanych internetowych aplikacji czy chociażby Apple CarPlaya, ale najwyraźniej nie było tego na liście życzeń klientów Dacii.
Dacia Duster – troszkę wygodniejsza
Zależało im za to na wygodniejszych fotelach – siedziska są teraz dłuższe i wykonane z twardszej pianki, zwiększono także zakres regulacji. Nareszcie można przyjąć akceptowalną pozycję za kierownicą (regulowaną teraz w dwóch płaszczyznach), ale w zakrętach nadal trzeba się podpierać kolanami, bo boczki fotela wciąż są za miękkie. Ponadto, podczas długiej jazdy autostradą ciało lekko zsuwa z siedziska – w rezultacie kierowca odnowionego Dustera siedzący na poprawionych fotelach i tak będzie się wiercił na fotelu.
Podróże nowym Dusterem będą za to znacznie cichsze. Inżynierowie wzięli sobie do serca ból uszu dotychczasowych klientów i nie żałowali materiałów izolujących hałas, minimalnie pogrubili także szyby. Dzięki tym zabiegom nie ma się już wrażenia, że kabinę oddziela od silnika tylko tekturowa płyta. Szczególnie dobrze pod względem kultury pracy wypada 1,2-litrowy, 4-cylindrowy, benzynowy silnik TCe, bo 1,5-litrowy diesel brzmi donośniej, ale poprawa w stosunku do starego modelu i tak jest znaczna.
Dacia Duster – brak nowych silników, ale to nic
Paleta jednostek napędowych pozostaje bez zmian, otwiera ją 115-konne, wolnossące 1.6, które można zamówić także z fabryczną instalacją LPG. Turbodoładowane 1.2 TCe osiąga moc 125 KM, natomiast wśród diesli mamy wybór między wariantem 90- lub 110-konnym. Ten mocniejszy można łączyć z automatyczną skrzynią biegów, natomiast napędu 4x4 nie zamówimy w połączeniu z LPG, słabszym dieslem i – niestety – automatem.
Z założenia silniki nie mają w Dusterze zapewniać emocji podczas jazdy tylko po prostu napędzać auto. Najkrótszy czas przyspieszenia 0-100 km/h ma 1.2 TCe z napędem na przednią oś: 10,4 s. Turbodoładowany silnik ma trochę kiepski „dół” (maksymalny moment obrotowy 205 Nm osiąga dopiero przy 2300 obr./min), co zachęca kierowcę by go „dusił”. Taka jazda w pojedynkę i walka o obroty potrafią wbrew pozorom dawać frajdę, a nie irytować. Auto żyje i angażuje. Biegi są krótkie, manualny mechanizm pozwala na całkiem szybką zmianę przełożeń, nie zdarza się, żeby haczył. Podczas wakacyjnej eskapady z kompletem pasażerów na pokładzie należy jednak być cierpliwym podczas wyprzedzania albo nastawić się na okupowanie prawego pasa.
Z kolei 1,5-litrowe dCi ma dwie zalety: bardziej prężny „dół” (260 Nm przy 1750 obr./min.) niż 1.2 TCe i niższe spalanie. Opcjonalnie dostępny automat EDC pracuje łagodnie i generalnie znośnie, ale zostawia sobie sporo czasu na kickdown i redukcję wymuszoną lewarkiem w trybie manualnym. Plus za właściwy schemat: bieg zbijamy, pchając lewarek, a wyższy wrzucamy, ciągnąc go do siebie. Diesel dobrze sprawdza się też w terenie na stromych podjazdach.
Dacia Duster – sprawdzian w kamieniołomie
Organizatorzy prezentacji przygotowali dla nas tor przeszkód w kamieniołomie pod Atenami, gdzie mogliśmy w bezpiecznych warunkach poznać terenową dzielność Dustera. System 4x4 jest taki sam jak w poprzedniku, napęd na tylną oś przekazuje sprzęgło wielopłytkowe. Kierowca może wybrać tryb 4x2 lub automatyczny 4x4 i dodatkowo zblokować rozkład napędu między osiami w stosunku 50:50 (to ustawienie działa do 80 km/h). Prześwit Dustera wynosi 21 cm, kąt natarcia 30 stopni, rampowy – 21, a zejścia – 33. Na trawersach przechylało nas o 26 stopni w bok, ale podobno nawet przy 30 auto się nie wywróci.
Kompasy wyświetlane na ekranie systemu multimedialnego dają wymierny ogląd sytuacji, gdy kierowcy wydaje się, że lusterka już szurają o ziemię. Zjazdy ze wzniesienia wspomaga asystent, przy czym minimalna prędkość, jaką potrafi utrzymywać, wynosi 8 km/h. Można ją regulować pedałem gazu (dźwignię skrzyni biegów wrzuca się w takiej sytuacji na luz), ale przydałaby się możliwość ustawienia niższej prędkości. Gdy liczy się precyzja, pomocne okazują się kamery umieszczone pod bocznymi lusterkami, na których dobrze widać przednie koło i grunt pod nim – oczywiście tak długo, póki nie zachlapią się błotem. Przy odrobinie instynktu samozachowawczego Dusterem można zjeżdżać z wytyczonych szlaków i śmiało hasać w terenie.
Dacia Duster – dobry na lokalne drogi
Choć w Polsce blisko 30 proc. Dusterów sprzedaje się z napędem 4x4 (to bardzo wysoki współczynnik jak na ten segment cenowy), to klienci zjeżdżający z gładkich asfaltów i tak najwyżej cenią sobie duży skok zawieszenia rumuńskiego SUV-a. Podwozie niezmiennie cechuje niesłychaną zdolność „łykania” dziur. Przejechaliśmy kilkadziesiąt kilometrów po wyboistych szutrówkach i byliśmy pod dużym wrażeniem „filtracji” podłych nierówności drogi. Amortyzatory ani razu nie dobiły. Na zaniedbanych, utwardzonych drogach, progach spowalniających komfort też jest dobry.
Miękkie nastawy zawieszenia Dustera nie psują frajdy w zakrętach tak bardzo, jak można by podejrzewać. Nowy, elektrycznie wspomagany układ kierowniczy daje nieco lepsze wyczucie kół niż dotychczas, choć wokół „zera” jest nadal leniwy i utrzymanie prostej linii na autostradzie wymaga odrobiny skupienia i ciągłych korekt toru jazdy. Duster, mimo sporej tendencji do podsterowności, daje się układać w zakrętach z budzącym zaufanie oporem na kierownicy. W razie przeszarżowania ESP reaguje szybko.
W razie wypadku, pasażerów Dustera chronią teraz także kurtynowe poduszki powietrzne. Dla poprawy bezpieczeństwa biernego wzmocniono podłużnice i przednie słupki, a maskę przekonstruowano tak, by zmniejszyć ryzyko obrażeń pieszego w razie potrącenia. Punktacja testów zderzeniowych Euro NCAP wymusiła na Dacii też wprowadzenie m.in. mocowań ISOFIX na zewnętrznych miejscach kanapy, czujników zapięcia pasów i zagłówków anti-whiplash. Wśród asystentów kierowcy pojawił się czujnik martwego pola. Nadal jednak nie jest dostępny system unikania kolizji czy asystent pasa ruchu.
Dacia Duster – oszczędności mniej widoczne
Suma zmian przeprowadzonych w Dusterze robi różnicę. W topowej wersji auto nie przypomina już kierowcy na każdym metrze, że jest dziełem oszczędności. Dacia Duster nawet nieco wyszlachetniała, stała się mniej toporna, zrobiła technologiczno-wizerunkowy kroczek z lat 90. XX w. do pierwszej połowy dwutysięcznych. To jednak wciąż prosty samochód dla osób, które nie potrzebują mocnego silnika, zastępu najnowszych asystentów, zaawansowanych multimediów, szlachetnych materiałów wykończeniowych, sportowego prowadzenia czy audiofilskiego sprzętu grającego.
A ceny? Polski importer ogłosił na razie tylko cenę bazowego modelu Access z silnikiem 1.6 Sce: niezmiennie wynosi ona 39 900 zł. Nawet jeśli bogatsze odmiany odrobinę zdrożeją, to i tak oferta Dacii pozostanie bezkonkurencyjna, a mocna pozycja Dustera na rynku – niezagrożona.
Dacia Duster SCe 115 4x4 – dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1598 cm3, R4 benz. |
Moc | 115 KM przy 5500 obr./min |
Moment obrotowy | 156 Nm przy 4000 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowa ręczna, napęd 4x4 |
Prędkość maksymalna | 170 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 12,9 s |
Średnie zużycie paliwa | b.d. |
Masa własna | 1276 kg |
Cena | Od 39 900 zł (dla wersji 2WD) |