Logo
TestyTesty nowych samochodówFabia kombi: Rodzinnie i bez emocji

Fabia kombi: Rodzinnie i bez emocji

Autor Traczyk Wojciech
Traczyk Wojciech

Samochód z segmentu B autem rodzinnym? Raczej pomysł bez sensu, no chyba, że mamy na myśli Skodę Fabię i to w dodatku w wersji kombi.

Fabia kombi: Rodzinnie i bez emocji
Onet
Fabia kombi: Rodzinnie i bez emocji

Na takie połączenie jednak decyduje się niewielu producentów. Do niedawna bowiem jedynym bezpośrednim konkurentem dla Fabii kombi był mały Peuegot - wpierw 206, a teraz również 207, obecnie do tej grupy dołączył jeszcze Renault Clio Grandtour. Czyli wciąż niewiele. To z pewnością była główna determinanta tego sukcesu, jednak nie jedyna. Skoda Fabia kombi była także ceniona za swoje walory, takie jak funkcjonalność, niezawodność czy stosunek ceny do jakości i wyposażenia. Sprawdziliśmy, czy również nowa Fabia kombi może pochwalić się takimi samymi właściwościami.

Stylistyka - zgrabna czeszka

Nie wiem, z czego to wynika, ale wersje kombi Fabii są ciut ładniejsze od odmian pięciodrzwiowych. Tak było i przy pierwszej generacji, tak jest i przy obecnej. O ile w niektórych modelach dodanie kilkunastu, czy kilkudziesięciu centymetrów powoduje pogorszenie proporcji, to tu jest chyba wręcz na odwrót. Nadwozie Fabii kombi, dłuższe o prawie 25 cm od hatchbacka, jest zgrabne, a większy bagażnik wcale nie wpływa ujemnie na ostateczną ocenę nadwozia. Bez zmian pozostała przednia część auta aż do słupków C. Takie same są m.in. reflektory oraz charakterystyczna atrapa chłodnicy, w tej wersji otoczona chromowaną obwódką.

Wnętrze - funkcjonalność ponad wszystko

Identyczne jak w hatchbacku wnętrze (mowa tu o części przeznaczonej dla pasażerów) zapewnia sporą ilość miejsca. Szczególnie wokół głowy, co jest zasługą wyższego nadwozia niż w poprzedniku. W przypadku miejsca na nogi, mogą się pojawić pewne problemy, jeśli z przodu lub z tyłu zasiądzie osobą o ponadprzeciętnym wzroście. Jak to zwykle w małych autach, podróż na tylnej kanapie trzech dorosłych osób nie będzie należała do zbyt komfortowych. Z kolei przednie fotele są wygodne, choć mogłyby zapewniać nieco lepsze trzymanie boczne.

Samo wykończenie wnętrza jest poprawne. Użyte plastiki (trochę ich za dużo) wydają się nieco zbyt twarde, ale podczas testu sprawiały wrażenie dobrze spasowanych i nie dochodziły z nich żadne nieprzyjemne odgłosy. W testowanej przez nas wersji deska rozdzielcza była dwukolorowa, co dawało całkiem przyjemny efekt. Również jasna tapicerka może się podobać, jednak tylko na pierwszy rzut oka. W rzeczywistoście jest mało praktyczna, szczególnie jeśli w aucie będą przewożone małe dzieci. Zdecydowanie nie polecamy jej.

Pod względem ergonomii i funkcjonalności wnętrze Fabii kombi jest więcej niż poprawne. Przyciski, pokrętła są tam, gdzie się ich spodziewamy, ponadto są łatwo dostępne, na wyciągnięcie ręki. Regulowana w dwóch płaszczyznach kierownica wraz z regulowanym także na wysokość fotelem pozwalają na zajęcie wygodnej pozycji. Docenimy także naprawdę liczne i pojemne schowki - dwa przed pasażerem, jeden pod jego fotelem, malutki od strony kierowcy pod włącznikiem świateł i wreszcie w podłokietniku, a do tego spore kieszenie w drzwiach.

No i wreszcie to, co w kombiakach najważniejsze, czyli przestrzeń bagażowa. Pojemność 480 litrów, a po złożeniu tylnej kanapy (dzielona asymetrycznie) nawet 1.460 l to wynik godny podziwu, najlepszy w tej dość wąskiej klasie aut. Bagażnik ma dodatkowe schowki oraz przydatną elastyczną listwę do mocowania mniejszych bagażów. Niestety, nie wszystko jest takie kolorowe. Przede wszystkim po złożeniu tylnej kanapy nie otrzymamy płaskiej podłogi, mimo iż osobno składa się wpierw siedzisko, a dopiero później oparcie. Pewien dyskomofort daje również dość wysoki próg załadunkowy.

Jazda - twardo ale dynamicznie

105-konny, 16-zaworowy silnik o pojemności 1,6 litra jest najmocniejszą jednostką benzynową (taką samą mocą dysponuje 1,9-litrowy diesel) dostępną z Fabią kombi. Bez wątpienia lubi ona wysokie obroty, na które dość szybko wchodzi po mocniejszym wciśnięciu pedału gazu. Dzięki temu, przyspieszanie jest na zadowalającym poziomie. Niestety, chęć szybkiego poruszania się jest trochę hamowana przez stosunkowo głośno pracujący silnik. Podobnie poza miastem, gdy mamy możliwość jechania z prędkością ponad 120 km/h. Całkiem pozytywnie za to zachowuje się Skoda podczas wyprzedzania. Moment obrotowy w wysokości 153 Nm zapewnia dobrą elastyczność.

Zawieszenie zestrojone zostało stosunkowo twardo, co nie zapewnia najwyższego poziomu komfortu podczas pokonywania nierównych nawierzchni. Wszelkie dziury, a zwłaszcza poprzeczne nierówności są wyraźnie odczuwalne na wszystkich miejscach. W zamian za to otrzymujemy, zachowując odpowiednie proporcje, niemal bardzo dobre właściwości jezdne, które dodatkowo wspomaga precyzyjnie działający układ kierowniczy. Auto zachowuje się stabilnie i pewnie pokonuje zakręty. Szkoda tylko, że słabe trzymanie boczne foteli utrudnia zdecydowanie nieco bardziej dynamiczną jazdę.

Zaletą Fabii kombi, szczególnie mając na uwadze poprzednią generację, jest jej manualna skrzynia biegów. Biegi tym razem wchodzą niezwykle precyzyjnie i dość miękko. Krótkie przełożenia pozwalają na szybką ich zmianę, kiedy stoimy przed koniecznością nagłego przyspieszenia.

Pamiętając, że mamy do czynienia z najmocniejszą wersją benzynową, z jaką dostępna jest Fabia kombi, uzyskane przez nas wyniki spalania z pewnością są na akceptowalnym poziomie. 6,9 l/100 km w cyklu mieszanym to identyczny wynik, jak podaje producent rodem z Czech.

Podsumowanie - idealna dla polskiej rodziny

Jeśli jesteśmy zmuszeni szukać auta rodzinnego z segmentu B, to Skoda Fabia w wersji kombi wydaje się być idealną propozycją. I nie chodzi tu o brak, czy też dość ograniczoną konkurencję, a o jej właściwości, dzięki którym zakupu nowej Fabii kombi nie powinniśmy żałować. 54,4 tys. zł za testowaną przez nas wersję może wydawać się dość sporo, jednak w zamian otrzymamy całkiem interesujące wyposażenie, niezłą dynamikę przy niewielkim spalaniu. Zawsze możemy też zadowolić się nieco gorszym wyposażeniem, wówczas przyjdzie nam zapłacić prawie 8 tys. zł mniej.

Autor Traczyk Wojciech
Traczyk Wojciech