Z zewnątrz sportowe autko pomalowano jednolicie wraz z lutsterkami i zderzakamia (na żółto, czerwono lub czarno). Wewnątrz uwagę zwracają czerwone pasy bezpieczeństwa, sportowe siedzenia, skórzana kierownica i perforowany pedał gazu. Elementy wyposażenia zwiększające bezpieczeństwo jazdy: poduszka powietrzna i napinacze pasów osiągalne będą dopiero od czerwca. Wówczas poprawiona zostanie także struktura nadwozia.

Czterocylindrowy silnik o mocy 55 KM pochodzi od starszego Fiata Punto i ledwo mieści się pod maską Fiata Cinquecento. Pięciobiegowa skrzynia (także z Punto) pozwala nareszcie na bezproblemowe przełączanie biegów. Tak wyposazony sportowy maluch gna z zawrotną prędkością maksymalną 180 km/h (odczyt z prędkościomierza, producent podaje maksymalną prędkość 150 km/h).

Zawieszenie niższe o 20 mm, twardsze amortyzatoryi stabilizator przednich kół nie spowodowały pogorszenia komfortu jazdy w porównaniu z wersją podstawową. Wręcz przeciwnie - sportowe Cinqucento robi wrażenie samochodu stabilniejszego, lepiej wyposażonego. Na uznanie zasługują dobrze ukształtowane siedzenia, w których wygodnie zasiądą jednak tylko szczupli użytkownicy.

Testowane Cinquecento Sporting dobrze trzyma się drogi. Następstwem zastosowania szerszych opon jest utrudnione manewrowanie i pokonywanie zakrętów. Hamulce są za słabe.

Fiat Cinquecento Sporting kosztuje 19 990 zł czyli o 6 200 zł więcej niż wersja podstawowa z silnikiem o mocy 40 KM.

Materiał pochodzi z archiwalnego wydania Auto Świata

Test Fiata Cinquecento Sporting Foto: archiwum / Auto Świat
Test Fiata Cinquecento Sporting