Oferowany w Europie Ford Ranger, poza nazwą i typem nadwozia, nie ma nic wspólnego ze swoim amerykańskim odpowiednikiem. Testowany Ranger to pikap produkowany w Tajlandii razem z bliźniaczą Mazdą serii B (ostatnie jej wcielenie nazywa się BT-50). W Polsce pojawił się dopiero dwa lata temu w najnowszej wersji ze zmienionym nadwoziem i nowym silnikiem z wtryskiem common rail. W tym roku Ford doczekał się niewielkiego face liftingu i drugiego silnika wysokoprężnego.

Nadwozie: Najczęściej czterodrzwiowe

Najpopularniejszą wersją pojazdu sprzedawaną w naszym kraju jest Ranger 4x4 z podwójną czterodrzwiową kabiną, która pomieści w środku pięć osób. Poza tym, w ofercie znajdują się wybierane dużo rzadziej wersje dwuosobowe - cztero- i dwudrzwiowa. Oprócz odmiany z napędem 4x4, oferowane są one także jako 4x2 i mają wtedy obniżony prześwit.

Zabezpieczenie antykorozyjne Rangera jest przyzwoite, aczkolwiek - jak to często bywa z Mazdami i Fordami - zdarzają się auta, które nieco rdzewieją (dotyczy to głównie przednich blach i zderzaka pojazdu).

Wnętrze: Raczej nie dla pięciu

Podwójna kabina Rangera jest całkiem przestronna, zwłaszcza w przedniej części. Na uwagę zasługują także bardzo wygodne fotele. Z tyłu miejsca jest nieco mniej i przeszkadza niemal pionowe usytuowanie oparcia kanapy - w dłuższej podróży jest to dość męczące. Pochwalić trzeba za to prostą obsługę pojazdu i niezłe wykonanie wnętrza.

Mimo wybitnej długości, Rangerem łatwo się manewruje, w czym sporą zasługę mają duże boczne lusterka. Paka wersji pięcioosobowej ma długość 1530 mm (dla porównania w Nissanie Navarze mamy 1511 mm). Wersja z przedłużoną kabiną ma 1753-milimetrową przestrzeń ładunkową. Ford z pojedynczą szoferką oferuje 2280 mm paki. Ładowność pojazdu wynosi od 1060 do 1100 kg.

Komfort: Dobrze tylko z ładunkiem

Ramowa budowa nadwozia oraz sztywny most na resorach piórowych w tylnym zawieszeniu nie wróżą dobrze komfortowi jazdy. W praktyce najgorzej jest jednak tylko wtedy, gdy Ranger jest pusty. Cierpią wówczas przede wszystkim pasażerowie tylnej kanapy. Napęd 4x4 Forda nie jest, niestety, szczególnie nowoczesny. Jak większość pikapów dostępnych na rynku, Ranger nie ma bowiem centralnego mechanizmu różnicowego, a przedni napęd włącza się w nim na sztywno na śliskiej nawierzchni lub w terenie.

Wyposażenie najczęściej spotykanych Rangerów z podwójną kabiną jest zazwyczaj bardzo dobre. Większość egzemplarzy ma bowiem aluminiowe felgi, cztery poduszki powietrzne, elektrykę i klimatyzację. Nierzadko spotkać można także świetnie wyposażone wersje Limited lub Wildtrak (m.in. skórzana tapicerka).

Silnik: Tylko dwa diesle

Od początku sprzedaży pojazd oferowany jest z czterocylindrowym silnikiem wysokoprężnym z wtryskiem common rail o pojemności 2,5 l. Spora moc, wynosząca 143 KM, i duży maksymalny moment obrotowy 330 Nm sprawiają, że Ranger jest całkiem szybkim pojazdem jak, rzecz jasna, na typowo użytkowe auto. Średnie spalanie to około 10-12 litrów na 100 km. Nie ma także większych zastrzeżeń do motoru Forda (oczywiście, jest to jednostka konstrukcji Mazdy).

Od czasu face liftingu można także nabyć Rangera z bardzo podobnym motorem, tyle że o większej pojemności 3.0 TDCi i mocy 156 KM. Nowa jednostka ma także o 50 Nm więcej maksymalnego momentu obrotowego. Na razie nie wiadomo, jak Ranger z takim silnikiem będzie się spisywał. Nowy silnik oferowany jest także z automatyczną skrzynią biegów.

Zalety:

- duża wytrzymałość

- mocny silnik

- technika rodem z Mazdy

Wady:

- przestarzały napęd 4x4

- niezbyt komfortowe zawieszenie

- niewygodna tylna kanapa

Typowe usterki:

Problemy ze zbieżnością przedniej osi. Awarie przedniego zawieszenia. Korozja. Defekty sprzęgła i dwumasowego koła zamachowego wynikające ze złego użytkowania. Skrzypienie deski rozdzielczej.

Zdaniem eksperta:

Łukasz Kołbik, szef serwisu Partner z Krakowa:

- Ford Ranger to bardzo mocna konstrukcja, z którą nie ma problemów. Atutem pojazdu jest prosta budowa, która przekłada się na relatywnie niskie koszty utrzymania. Pojazd świetnie sprawdza się w roli auta do roboty w terenie. Wśród awarii trudno wskazać na typowe. Mieliśmy dwóch klientów, którym udało się spalić sprzęgła w Rangerach, wynikało to jednak z niewłaściwej eksploatacji. Zaletą pojazdu są długie interwały serwisowe, które wynoszą 20 tys. km. Podstawowy kosztuje 660 zł, duży wykonywany co 60 tys. km - około 900 zł. W porównaniu do innych pikapów, Ford ma także tańsze części zamienne. Obydwa silniki Rangera napędzane są trwałymi łańcuchami rozrządu.