Koncern Hyundai-Kia jest motoryzacyjną potęgą. Z raportu Automotive News wynika, że więcej samochodów wyprodukowała tylko Toyota, General Motors i grupa Volkswagena. Koreańczycy nie kryją zadowolenia z nieustannie rosnącej sprzedaży. Otwarcie przyznają, że czwarte miejsce w rankingu największych producentów nie do końca ich satysfakcjonuje. Kolejne produkty mają pozwolić na zwiększenie udziału w rynku.

Jednym z elementów dalszej ofensywy będzie następca wysłużonego Tucsona. Jest nim model ix35, którego prototyp - ix-onic - zaprezentowano podczas ubiegłorocznego Salonu Samochodowego w Genewie. Ostateczna wersja auta jest mniej drapieżna od pierwowzoru, jednak śmiałym i zdecydowanym liniom nadwozia modelu ix35 trudno cokolwiek zarzucić. 4,4-metrowy samochód jest po prostu ładny.

Wątpliwości nie budzi także estetyka kabiny. O dobre wrażenie dbają chromowane detale podświetlony na niebiesko panel wskaźników oraz ciekawie zaprojektowana konsola środkowa. Wnętrze to zbiór twardych, ale dobrze spasowanych plastików. Przestronność usatysfakcjonuje czterech dorosłych pasażerów, a 591-litrowy bagażnik z podwójną podłogą bez większego trudu pomieści ich walizki.

Osoby zainteresowane zakupem SUV-a przykładają dużą uwagę do wyposażenia. Uterenowiony Hyundai nie daje powodów do narzekań. Samochód może zostać wyposażony m.in. w panoramiczny dach, nawigację z dotykowym ekranem, złącza USB, Aux oraz iPod, podgrzewane tylne siedzenia, a także kamerę cofania z wyświetlaczem w lusterku lub na konsoli środkowej.

Hyundai nie ustrzegł się drobnych wpadek. Funkcję automatycznego otwierania i zamykania po jednym naciśnięciu przycisku otrzymała tylko szyba kierowcy. Wlew paliwa otwiera się mało wyszukaną dźwigienką, a przycisk zmieniający wskazania komputera pokładowego umieszczono tuż pod licznikami, co skutecznie utrudnia sięganie do niego.

Polski oddział Hyundaia planuje dystrybucję czterech wersji silnikowych. Od lutego klienci będą mogli zamawiać auta z dwulitrowymi jednostkami napędowymi. W przypadku benzynowej "Theta-II" kierowca będzie miał do dyspozycji 166 KM i 197 Nm, natomiast w dieslu "R" - 136 KM i 320 Nm. W listopadzie gamę wzbogaci benzynowy silnik 1.6 "Gamma GDI" (140 KM; 167 Nm) oraz diesel 1.7 "U-II" (115 KM; 255 Nm).

Kto po samochodzie z najmocniejszym silnikiem benzynowym spodziewał się ponadprzeciętnych osiągów, może czuć niedosyt. Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h trwa ok. 11 sekund. Niezbyt wysoki moment obrotowy zmusza do częstych zmian biegów, jak również zapędzania wskazówki obrotomierza w okolice czerwonego pola, co ogranicza przyjemność z jazdy i podnosi spalanie do ok. 9-10 l/100km.

Optymalnym wyborem jest dwulitrowy diesel - nieźle wyciszony, zużywający ok. 7,5 l/100km, a za sprawą 320 Nm także elastyczny. Hyundai proponuje połączenie go z precyzyjną, 6-biegową skrzynią ręczną lub "automatem" z identyczną liczbą przełożeń.

Mimo wysokiej karoserii ix35 nie boi się zakrętów. Zestrojenie zawieszenia nie dopuszcza do większych przechyłów nadwozia, a jednocześnie skutecznie tłumi drgania. Układ kierowniczy pracuje lekko, ale dostarcza prowadzącemu odpowiedniej ilości informacji o zachowaniu przednich kół. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie ostrzejszych hamulców. Ze 100 km/h ix35 może zatrzymać się na dystansie 42 metrów.

Atutem debiutującego samochodu powinien być wysoki poziom bezpieczeństwa biernego. Hyundai deklaruje, że konstrukcja pojazdu jest na tyle solidna, iż sięgnięcie po maksymalne pięć gwiazdek EuroNCAP to czysta formalność.

Twórcy współczesnych samochodów kładą duży nacisk na uzyskanie niskiego zużycia paliwa. Odpowiednia konstrukcja silnika to najważniejszy, ale niejedyny etap walki o niską emisję spalin. Hyundai ix35 został wyposażony we wskaźnik sugerujący optymalny moment na zmianę biegu. Samochody z automatyczną przekładnią otrzymają natomiast ikonę "Eco", która czerwonym, białym lub zielonym kolorem ocenia poczynania kierowcy. Zdaniem Hyundaia zawracanie uwagi na wskazania powinno pozwolić na ograniczenie zużycia paliwa - odpowiednio o 7-9% i 15-17%. Ponadto samochód wyposażono w "inteligentny" alternator, który jest wyłączany po pełnym naładowaniu akumulatora. Dostępne od jesieni wersje silnikowe zostaną wyposażone w system wyłączający motor na czas postoju.

SUV-y są doceniane przede wszystkim za podwyższoną pozycję za kierownicą, przestronne wnętrza oraz wysoki prześwit, który ułatwia parkowanie w trudniej dostępnych miejsca. Tajemnicą poliszynela jest, że większość z nich nigdy nie zjeżdża z asfaltu. Z tego powodu Hyundai zdecydował się na ograniczenie liczby wersji z napędem na cztery koła. Elektronicznie sterowany układ 4WD będzie wyposażeniem opcjonalnym wyłącznie w samochodach z dwulitrowymi silnikami.

Empirycznie przekonaliśmy się, że tak skonfigurowany ix35 nadaje się do podróżowania po bezdrożach. Kamienista łąka, stromy podjazd, czy walka z piaskiem nie stanowią większego wyzwania dla samochodu. Od SUV-a nikt nie będzie oczekiwał więcej.

W Polsce sprzedaż Hyundaia ix35 rozpocznie się w ostatnich dniach lutego. Na liście wyposażenia standardowego najprawdopodobniej znajdzie się m.in. sześć poduszek powietrznych, klimatyzacja, radioodtwarzacz, system ESP oraz 16-calowe alufelgi z oponami 215/70. Auto produkowane w słowackiej Żylinie zostało objęte pięcioletnią gwarancją bez limitu kilometrów. Podstawowa wersja Hyundaia ix35 będzie kosztowała 79 900 zł.