Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Jak zmienił się Fiat Panda?

Jak zmienił się Fiat Panda?

Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński

Fiat Panda przeszedł długą drogę: od nieskomplikowanego „toczydełka” do dobrze wyposażonego, modnego miejskiego samochodu. Co oba auta poza nazwą mają z sobą wspólnego?

Jak zmienił się Fiat Panda?
Zobacz galerię (13)
Auto Świat
Jak zmienił się Fiat Panda?

Dwucylindrowy silnik uruchamia się z charakterystycznym kaszlnięciem. W końcu wchodzi na obroty, dźwięk wyraźnie słychać przez cienką blachę i choć brzmi znajomo, dochodzi nie z tylnej, lecz przedniej części pojazdu.

Zgadza się. Pod maską znajduje się niemalże taki sam, 0,65-litrowy silnik jak w Maluchu. Jest nieco mocniejszy i współpracuje z inną skrzynią, która jednak równie niechętnie jak ta w Fiacie 126 pozwala wybierać biegi. Z niemałym trudem w końcu się to udaje i 30 KM wprawia czerwone pudełko w ruch. Na „jedynce” moglibyśmy rozpędzić się do 40 km/h – tak długie jest przełożenie.

„Dwójkę” wrzucamy jednak wcześniej, by nie męczyć silnika ponad 30-letniej Pandy, którą specjalnie dla nas wyprowadzono z muzealnych garaży Fiata. Gdyby nie troskliwa opieka pracujących tam specjalistów, nie moglibyśmy się pochwalić tak zadbanym i sprawnym samochodem na zdjęciach.

Przeciskamy się przez ciasne i malownicze uliczki. Stara Panda pasuje jak ulał do tego krajobrazu, jednak nie wtapia się w niego bez zauważenia. Włosi doskonale rozpoznają ten kształt. W końcu jest to auto, które kontynuowało proces zmotoryzowania kraju, zapoczątkowany przez Fiata 500. Proste, tanie w zakupie oraz eksploatacji – i to czuć.

Jego projektant, Giorgio Giugiaro, zaliczał je nawet do sprzętu AGD: „W razie awarii należy je po prostu wymienić na nowe”. To też często miało miejsce. Stare Pandy nie mogą się niestety pochwalić wysoką trwałością nadwozia – rdza podgryzała blachy bardzo szybko po wyjeździe z fabryki. Dlatego tak niewiele egzemplarzy przetrwało do dziś, a jeśli już jakieś widujemy, są to na pewno nowsze auta – kanciasty model był bowiem produkowany do 2003 roku (także przez Seata, jako Marbella).

W 2003 roku na rynku pojawiła się nowa Panda: nowoczesna, 5-drzwiowa, przestronna – jak pokazał czas, bardzo niezawodna. Niestety, pozostanie jedyną, jaka zjeżdżała z taśm montażowych w Tychach. Jej następczyni jest już produkowana w Pomigliano d’Arco we Włoszech. Niemniej jednak podchodzimy do najnowszej Pandy z sentymentem. Pod maską pracuje bowiem znany z Fiata 500 i Lancii Ypsilon 2-cylindrowy motor, brzmiący zupełnie jak... te w Maluchu i Pandzie! Dzięki turbodoładowaniu osiąga moc aż 85 KM.

Jego produkcja odbywa się w Bielsku-Białej. Zapewnia wystarczającą dynamikę, a przy tym nie ma zbyt dużego apetytu na paliwo – pod warunkiem że nie traktujemy tego auta jak wyścigówki. Na ulicy nowa Panda też jest dostrzegana. Zewsząd słyszymy: „Aaach! Nuova Panda!”. Gdy porówna się pra-Pandę z najnowszym Fiatem, trudno uwierzyć, że pomiędzy nimi powstała tylko jedna generacja.

Stare auto już w latach osiemdziesiątych uchodziło za toporne i aż do bólu prymitywne. Wszędzie ostre kanty, proste okna, do tego obite plastikowym materiałem plażowe leżaki zamiast foteli i kanapa, z której można było zrobić coś na wzór leżanki-hamaku. Miejscami nawet Maluch wydaje się bardziej komfortowy. Sztywne amortyzatory raczej silnie podbijają auto, niż niwelują wstrząsy.

Dla kierowców wychowanych na Fiacie 126p jest to i tak mniejszy szok niż dla Europejczyków z Zachodu. Jazda starą Pandą daje niezłą lekcję na temat tego, co nam rzeczywiście jest potrzebne do szczęścia, a co okazuje się zwyczajnie zbyteczne. Zachodnim klientom dyskomfort jednak nie przeszkadzał. Auto zyskało status kultowego.

Nowy model całkiem wygodnie przewiezie 4 osoby i oferuje im nieporównywalnie wyższy komfort. Wyposażenie standardowe prawdopodobnie nie będzie obejmować nawet radia, ale w opcji dostępne jest praktycznie wszystko, co w tej klasie aut można sobie wymarzyć – szklany dach, automatyczna klimatyzacja, system Blue&Me, nawigacja czy sterowanie głosem. Bez dopłaty możemy liczyć na 225-litrowy bagażnik (o 20 l większy niż w poprzedniku) i sporo miejsca nad głową.

Mimo szerszego o 4 cm rozstawu kół pasażerowie siedzą blisko siebie. Pod maską oprócz 85-konnego silnika 0.9(z naszego auta testowego) dostępna jest także 65-konna odmiana. Podstawową jednostką będzie 69-konny motor benzynowy 1.2. Paletę uzupełni 1,3-litrowy diesel z systemem start-stop, o mocy 75 koni i emitujący mniej niż 100 g CO2/km.

Pod maską starej Pandy można było znaleźć nawet silnik elektryczny, a w naszym egzemplarzu z 1980 rokuobok jednostki – koło zapasowe.

PODSUMOWANIE - Choć obie Pandy różni wiele, w końcu udało nam się dostrzec pewne podobieństwo. Chodzi o półeczkę przed pasażerem, na której trudno utrzymać porządek. Ten uroczy detal nie obniża jednak funkcjonalności nowej Pandy. Jej cenę poznamy w grudniu, ale pierwsze auta pojawią się w salonach po Nowym Roku. Tak ładną starą Pandę jak ta na zdjęciach będzie już trudno dostać.

Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków