- Miejska Kia doczekała się wersji, w której udaje małe auto terenowe
- Picanto X-Line ma wyższy prześwit i wiele stylistycznych dodatków
- Auto w tej odmianie nie jest tanie, ale zostało bogato wyposażone
Obecnie rekordy popularności (i sprzedaży) biją wszelkiej maści SUV-y i crossovery. Kia idzie tym tropem i jak wielu innych producentów postanowiła wprowadzić modną, „terenową” odmianę dla swojego typowo miejskiego modelu. W rezultacie najmniejsza Kia otrzymała pakiet X-Line, który obok usportowionego wariantu GT-Line znajduje się na szczycie cennika (od 56 990 zł).
Kia Picanto X-Line – na pokaz
Tak wykończone Picanto wygląda naprawdę fajnie. Limonkowe dodatki, kontrastujące z grafitowym lakierem nadwozia, a także srebrne plastiki imitujące osłony podwozia czy podwójna końcówka wydechu sprawiają, że samochód zwraca na siebie uwagę na ulicy. Chociaż zwiększony prześwit i większa przestrzeń w nadkolach sprawiają, że 16-calowe felgi aluminiowe wyglądają trochę groteskowo.
No właśnie, Kia Picanto X-Line jest o 15 mm wyżej zawieszona niż standardowy model, więc łatwiej wjedziesz na krawężnik, jednak nie oczekuj terenowych predyspozycji. Napęd 4x4 w tym segmencie byłby fanaberią. Opony mają stosunkowo niski profil (195.45), a zawieszenie okazuje się twarde, więc jazda po nierównościach jest mało komfortowa. Auto nieprzyjemnie podskakuje, w zamian nie przechyla się zbytnio w zakrętach.
Kia Picanto X-Line – jak jeździ?
Pod maską tej wersji może pracować jedynie mocniejszy silnik 1.2 MPI (nowa jednostka 1.0 T-GDI/100 KM nie jest oferowana). Wolnossący benzyniak generuje 84 KM i 122 Nm, więc całkiem nieźle radzi sobie z lekkim Picanto, choć wrażenia zza kierownicy są lepsze niż suche dane (0-100 km/h w 12,0 s, 60-100 km/h w 11,9 s). To typowo miejski model, choć w razie potrzeby też można się nim wybrać również w trasę. Przy wyższej prędkości robi się jednak głośno w środku. Łagodne traktowanie pedału gazu lub jazda poza miastem skutkuje spalaniem na poziomie 6,0 l/100 km. Korki lub korzystanie z wyższych obrotów kosztuje jeden litr więcej.
Wnętrze Picanto X-Line jest szaro-bure. W czarnym kolorze z GT-Line wygląda nieporównywalnie lepiej, ale wyboru nie ma. Chcesz X-Line-a, musisz lubić szary. Fotele pokryte skórzaną tapicerką mają dodawać elegancji. Niestety jest to sztuczna skóra (tzw. ekologiczna), więc plecy przyklejają się do oparcia fotela. Plastiki wykończeniowe również pochodzą z dolnej półki. Auto odebraliśmy niemal fabrycznie nowe (z przebiegiem niespełna 2 tys. km) i po nagrzaniu w słoneczny dzień nie pachniało w nim zbyt ładnie.
Można pomyśleć, że się czepiam, bo to segment A, jednak w cenie blisko 60 tys. zł można już wymagać więcej. Nie zmienia to jednak faktu, że kabina Picanto jest przyzwoicie wykonana.. Nie znajdziemy w niej np. gołej blachy na bokach drzwi. Ponadto mała Kia imponuje bogatym wyposażeniem w swojej klasie (m.in. automatyczna klimatyzacja, podgrzewane fotele i kierownica, 7-calowy ekran dotykowy, nawigacja, kamera cofania).
Kia Picanto X-Line – naszym zdaniem
Kia Picanto w wydaniu X-Line to takie pomieszanie z poplątaniem. Ma być trochę terenowa i trochę sportowa (po co, skoro jest jeszcze GT-Line?). Lepiej zdecydować się na normalną tańszą wersję, bo Picanto to dobre auto miejskie. W wydaniu X-Line staje się modną zabawką, tylko cena jest poważna.
Kia Picanto X-Line – dane techniczne
Pojemność i rodzaj silnika | 1248 cm3, R4, benzynowy |
Moc | 84 KM przy 6000 obr./min |
Moment obrotowy | 122 Nm przy 4000 obr./min |
Skrzynia biegów | ręczna, 5-biegowa |
Napęd | przedni |
Prędkość maksymalna | 173 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 12,0 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,3 l/100 km (test: 6,5 l) |
Masa własna | 864 kg |
Długość/sszerokośc/wysokość | 3670/1625/1500 mm |
Rozstaw osi | 2400 mm |
Pojemność bagażnika | 255-1110 l |
Cena | od 56 990 zł |
Picanto X-Line jest o 15 mm wyżej zawieszone od standardowego modelu.
Nakładki na zderaki i nadkola to elementy zaczerpnięte z SUV-ów.
Nie brakuje też sportowych akcentów, np. dużych felg i podwójnej końcówki układu wydechowego.
Bardzo "dorosłu" projekt deski rozdzielczej, jak na model z segmentu A.
Czytelne zegary, dobrze wyprofilowana kierownica wielofunkcyjna.
Przeszycia w zielonym kolorze znalazły się na kierownicy, podłokietniku, boczkach drzwi (rownież panel odobny) i mieszku dźwigni zmiany biegów
Pieciobiegowa skrzynia w standardzie. Za dopłatą można zamówić 4-stopniowy "automat" starszej daty.
System multimedialny jest rozbudowany i łątwy w obsłudze.
Limonkowe dodatki, kontrastujące z grafitowym lakierem nadwozia, sprawiają, że samochód zwraca na siebie uwagę na ulicy.
Światła dzienne w technologii LED.
Tylne postojówki również są LED-owe.
Skóra ekologiczna to nienajlepszy pomysł.
Aluminiowe nakładki na pedały.
Duża przegórdka na podręczne przedmioty i dwa kubki.
Z tyłu miejsca jest całkiem sporo.