Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Kia Stinger 2.0 T-GDI GT Line - czy to najlepsza Kia w historii?

Kia Stinger 2.0 T-GDI GT Line - czy to najlepsza Kia w historii?

Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński

Kia Stinger ma wszystko, żeby wynieść Kię na nowy poziom: przyciągający uwagę design, tylny napęd, chwytliwą nazwę, no i kuszącą cenę. Czy w ogóle jest się do czego przyczepić? Testujemy wersję z 256-konnym silnikiem

Kia Stinger 2.0 T-GDI GT Line - czy to najlepsza Kia w historii?
Zobacz galerię (14)
Auto Świat / Adam Mikuła
Kia Stinger 2.0 T-GDI GT Line - czy to najlepsza Kia w historii?
  • Sportowe prowadzenie, świetna trakcja, bardzo wygodna pozycja za kierownicą - to największe zalety Kii Stinger
  • Mimo charakterystycznego dla Kii grilla mało kto rozpoznaje na pierwszy rzut oka, której marki jest to auto
  • Wersja GT Line ma agresywnie stylizowany zderzak z pionowymi wlotami powietrza po bokach

Ostatnia dekada to dla Kii pasmo sukcesów i kolejnych przełomów. Każdy był poprzedzony odważnymi decyzjami i ogromem inwestycji. Kia Stinger jest wisienką na torcie, zwieńczeniem procesu przemiany Kii z brzydkiego kaczątka w drapieżnika, którego apetyt rośnie w miarę napadania na kolejne segmenty rynku.

Kia Stinger wzięła na cel przede wszystkim Volkswagena Arteona, ale też Audi A5 Sportback oraz BMW serii 4 Gran Coupé. Z tym ostatnim łączą go tylnonapędowe geny i zorientowanie całej konstrukcji na zwinność i precyzję prowadzenia. Tu absolutnie nie zawodzi. Kia Stinger z każdym kierowcą od razu „przechodzi na ty”, buduje nić zaufania dopracowaną pozycją za kierownicą – wygodny fotel i idealnie wpadająca w dłonie kierownica mają ogromne zakresy regulacji. Nie trzeba wybierać między ustawieniami do szybkiej a relaksującej jazdy. Moje ukłony, że ktoś w Kii tego przypilnował.

Kia Stinger - szlachetna kabina

Czuć, że dyscyplina panowała we wszystkich zespołach pracujących nad Stingerem. Ma się wrażenie obcowania ze szlachetnym przedmiotem, tworzywa są dobrego gatunku. W testowanej wersji GT Line aluminiowe listwy świetnie współgrały z czerwoną skórą. Tylko środek kierownicy jest z tańszego plastiku. No i ten znaczek, też wydaje się początkowo obcy...

Zmienne tryby jazdy pozwalają modyfikować nastawy zawieszenia, układu kierowniczego, skrzyni biegów, reakcji silnika na gaz i brzmienia. Niezależnie od wybranego programu Kia Stinger zawsze pozostaje zwarta, posłuszna i przyjemna w prowadzeniu – to też zasługa symetrycznego rozkładu mas.

Mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu (standard w wersji GT Line) zapewnia imponującą trakcję i w trybie Sport+ pozwala nawet lekko zarzucać tyłem na wyjściach z zakrętów. Dawka sportowych emocji jest satysfakcjonująca, jednak w tylnonapędowym aucie można było wykrzesać jeszcze trochę więcej precyzji i responsywności z układu kierowniczego. Tu Kia ustępuje BMW.

Test hamowania przeprowadziliśmy w temperaturze 6°C na suchym asfalcie i letnich oponach. Po rozgrzaniu tarcz droga hamowania zmniejszyła się z niemal 38 do 36,6 m – gdyby było cieplej, Stinger pewnie lepiej by zahamował. Zaskoczył nas jednak pomiar masy: o ile kilogramy są rozdzielone idealnie równo między osie, o tyle w testowanym egzemplarzu było ich aż o 149 więcej, niż Kia Stinger ma „w papierach”. Za kierownicą ta nadwaga nie jest tak bardzo odczuwalna. Ograniczona ładowność, a także przeciętny bagażnik – już bardziej, szczególnie gdy chcemy uprawiać „grand touring” z kompletem pasażerów.

Kia Stinger - automat nie jest idealny

256-konny, 2-litrowy silnik po krótkiej zwłoce na dodanie gazu mocno ciągnie od nieco ponad 2000 obr./min. Ośmiostopniowy „automat” gładko pracuje w trakcie przyspieszania, ale podczas redukcji potrafi szarpać. Mimo łopatek przy kierownicy skrzynia nie ma w pełni manualnego trybu pracy – na wysokich obrotach sama zmieni bieg.

W czasie agresywnej jazdy autostradą Kia Stinger potrzebuje 12,4 l/100 km; gdy szanujemy przepisy, wystarczy 9,3 l. W mieście wszystko poniżej 10 l na setkę jest sukcesem. Średnio w teście Stinger zużył 9,1 l/100 km – to tylko o 10 proc. więcej niż obiecuje Kia.

Testowany egzemplarz kosztował 186 400 zł. Porównywalnie wyposażony VW Arteon 2.0 TSI/280 KM 4Motion jest o ok. 50 000 zł droższy, a BMW 430i Gran Coupé M Sport – o prawie 90 000 zł. To są mocne argumenty!

Kia Stinger - to nam się podoba

Sportowe prowadzenie, świetna trakcja, bardzo wygodna pozycja za kierownicą, bogate wyposażenie w atrakcyjnej cenie, 7 lat gwarancji.

Kia Stinger - to nam się nie podoba

Nieco ograniczony komfort jazdy na niskoprofilowych oponach, stosunkowo małe bagażnik i ładowność, dotykowy ekran mógłby być bliżej kierowcy.

Kia Stinger - nasza opinia

Stinger zrobił na mnie duże wrażenie, chylę czoła przed Kią za odwagę i konsekwencję w realizacji tego projektu. Może nie prowadzi się go tak ostro, jak BMW, ale i tak zapewnia kierowcy ogrom przyjemności z jazdy. Dla szukających mocniejszych wrażeń jest jeszcze wersja V6, jednak nawet 4 cylindry nie pozwalają się nudzić.

Kia Stinger 2.0 T-GDI - dane techniczne

Silnik: typ/cylindry/zaworyt.benz./R4/16
Ustawienie silnikawzdłużnie z przodu
Pojemność skokowa (cm3)1998
Moc maks. (KM/obr./min)256/6200
Maks. mom. (Nm/obr./min)353/1400-4000
Przyspieszenie 0-100 km/h (s)6,0
Prędkość maksymalna (km/h)240
Średnie spal. fabr. (l/100 km)8,3
Skrzynia biegów/napędaut. 8 /tylny
Pojemność bagażnika (l)406
Pojemność zbiornika paliwa (l)60
Marka i model opon test. autaContinental ContiSportContact 5
Opony testowanego auta (p | t)225/40 R 19 | 255/35 R 19

Kia Stinger 2.0 T-GDI - pomiary testowe

Przyspieszenie 0-50 km/h2,8 s
Przyszpieszenie 0-100 km/h7,1 s
Przyspieszenie 0-130/0-160 km/h11,0/16,8 s
Elastyczność 60-100 km/h3,6 s (aut.)
Elastyczność 80-120 km/h4,5 s (aut.)
Masa rzeczywista/ładowność1791/394 kg
Rozdział masy (przód/tył)50/50 proc.
Śr. zawrac. (w lewo/w prawo)11,9/11,9 m
Hamow. ze 100 km/h (zimne)37,9 m
Hamow. ze 100 km/h (rozgrzane)36,6 m
Hałas w kabinie przy 50 km/h55 dB (A)
Hałas w kabinie przy 100 km/h63 dB (A)
Hałas w kabinie przy 130 km/h67 dB (A)
Spalanie testowe9,1 l/100 km
Zasięg660 km
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków