Stylistyka

Z zewnątrz Lancer jest klasycznym, trójbryłowym sedanem bez specjalnych atrakcji, ale również bez większego zarzutu. Może i urodą nie zachwyca, ale z pewnością producent postawił na inne zalety auta. Pod względem rozmiarów Lancer wypada poniżej średniej w tej klasie czterodrzwiowych sedanów, jednak zachowuje właściwe proporcje. Dzięki temu auto wygląda dosyć zgrabnie i lekko - można rzec, iż mamy do czynienia z odchudzonym Lancerem Evo.

Po zajęciu miejsca wewnątrz kabiny nie można pozbyć się wrażenia prostoty oraz tego, iż mamy do czynienia z autem z lat 90-tych. Dookoła dosyć twarde plastiki i co gorsza dominującym kolorem jest tu szary. Z pewnością próbą uatrakcyjnienia wnętrza, choć ciężko zgodzić się, iż do końca udaną, było dodanie na desce rozdzielczej oraz drzwiach wstawek plastikowych imitujących drewniane elementy.

Kierowca

Choć zajęcie miejsca za kierownicą nie jest równoznaczne z jakimiś oszałamiającymi doznaniami, to jednak należy podkreślić, iż zajęcie wygodnej pozycji nie stwarza żadnego problemu. Przede wszystkim jest to zasługa wyjątkowo obszernego wnętrza. Ponadto fotel kierowcy ma możliwość regulacji w trzech płaszczyznach, szczególnie duży jest zakres regulacji wzdłużnej. Dodać należy, że stosunkowo twarde fotele z trzymaniem bocznym są wyjątkowo wygodne. Dosyć dużą i cienką kierownicę można regulować jedynie w pionie, jednak nie stanowi to problemu z dobraniem optymalnej pozycji zarówno dużym, jak i niskim osobom.

Minimalistyczne oprzyrządowanie deski rozdzielczej zwiększa jej przejrzystość i łatwość obsługi. Wygodne i intuicyjne jest sterowanie lusterkami bocznymi oraz otwieranie okien we wszystkich czterech drzwiach. Kierowca ma możliwość zablokowania otwierania ich przez pozostałych pasażerów.

Istotne jest, jeśli na tylnej kanapie nie podróżują trzy osoby, by zdemontować środkowy zagłówek. Ogranicza on bowiem prawie całkowicie widoczność przez tylną szybę. Na szczęście pozostają duże lusterka zewnętrzne.

Pasażer

Przestronność wnętrza docenić powinni także pasażerowie z tylnej kanapy, jeśli przednie fotele nie są odsunięte maksymalnie do tyłu. A raczej rzadko będzie miało to miejsce.

Lancer nie obfituje w nadmiar schowków, ale te najważniejsze są funkcjonalne. Pokrywa przedniego schowka po otwarciu opada może zbyt gwałtownie. Pomiędzy przednimi fotelami jest także sporych rozmiarów schowek, którego podwójna pokrywa robi za podłokietnik. Wystarczająco duża na okulary lub telefon jest półeczka poniżej pokręteł nawiewu i klimatyzacji.

Bagażnik

430 litrów pojemności bagażnika nie jest raczej wielkością, którą Lancer może się pochwalić. Konkurencja oferuje nawet o ponad 100 litrów większe bagażniki. Dodatkowo zawiasy wnikają do środka, a także brak jest jakiegoś uchwytu do zamykania klapy.

Pojemność przestrzeni bagażowej można powiększyć po złożeniu oparcia tylnej kanapy, dzielonego w stosunku 60:40. Uzyskany w ten sposób luk przegrody jest wąski, ale wystarczający do transportu jakichś dłuższych przedmiotów. Zastanawia trochę środkowy pas bezpieczeństwa, który po złożeniu oparcia zawisa w przestrzeni. Choć otwór załadunkowy jest dosyć duży, to jednak jest on wysoko umieszczony.

Jazda

To zdecydowanie najmocniejszy punkt Mitsubishi Lancera. Testowana wersja z 1,6-litrowym silnikiem benzynowym o mocy 98 KM bardzo dobrze spisywała się zarówno podczas jazdy po mieście, jak i na trasie. Przede wszystkim należy podkreślić jego dużą elastyczność i dobrą reakcję na naciskany pedał gazu na każdym biegu. Co ważne, silnik dynamicznie sprawuje się już w przedziale 2-3 tys. obrotów, dzięki czemu umiarkowanie szybka jazda nie jest okupowana wysokim zużyciem paliwa. Jednak jeśli chcielibyśmy wykorzystać w pełni maksymalnym moment obrotowy auta (150 Nm przy 4.000 obr/min), musimy już liczyć się ze znacznym wzrostem spalania.

Precyzyjnie działała dźwignia zmiany biegów, biegi wpasowują się z charakterystcznym, lekkim oporem. Jedynie chcąc przełączyć na najwyższy, piąty bieg trzeba użyć trochę większej siły.

Kolejnym elementem godnym pochwalenia jest zawieszenie Lancera. Dość sztywne, rewelacyjnie reaguje na zmiany obciążenia, dzięki czemu nie zaobserwowaliśmy nurkowania auta czy też przechyłów przy jeździe po łukach. Do tego należy dodać wysoką stabilność i odporność na boczne podmuchy, a także nie przenoszenie do wnętrza drgań i stukotów wynikających z jazdy po nierównościach czy dziurach.

Podsumowanie

Mitsubishi Lancer, chyba dzięki koneksjom ze swoim sportowym odpowiednikiem Evolution, postrzegany jest jako auto o niezłych osiągach. Z pewnością jednak ścigać się nim nie będziemy, choć z wyprzedzaniem "maruderów" nie będziemy mieć żadnych problemów.

Doskonały silnik i cały układ napędowy plus zawieszenie to największe zalety Lancera. Dlatego też powinien doskonale nadawać się do codziennego użytkowania. Zużycie paliwa jest na umiarkowanym poziomie. Podczas testów, w cyklu mieszanym wyniosła nieco ponad 7 l/100 km, czyli trochę więcej niż pokazują dane producenta.