Delta od chwili debiutu zwracała uwagę oryginalną stylistyką. Po face liftingu, polakierowana na matowo i z czarnymi 18-calowymi alufelgami, wygląda jak pojazd nie z tej ziemi. Testujemy najmocniejszy wariant dieslowski: 190-konne 1.9 Twinturbo Multijet.
Nadwozie/jakość. Większa i przestronniejsza od typowych kompaktów Delta zapewnia wszystkim jadącym komfortowe podróżowanie. Bagażnik ma niewygodny próg, ale jest pojemny, zwłaszcza po przesunięciu asymetrycznie dzielonej kanapy. Testowaną wersję Lancia oferuje tylko w topowym wariancie Platinum, obejmującym m.in. skórzane obicia foteli i deski rozdzielczej, GPS, zestaw informacyjno-rozrywkowy z kolorowym wyświetlaczem oraz podwójną chromowaną końcówkę wydechu. Lakier – za dopłatą, tak jak czarne felgi z niskoprofilowymi oponami (pakiet Hard Black za 6700 zł).
Układ napędowy/Osiągi. Współpracujący z dwiema turbosprężarkami diesel wykazuje dużą elastyczność, przekonuje kulturą pracy i pozostaje w każdej sytuacji cichy. Przy tym wszystkim nie nadwyręża budżetu – w teście 190-konna Delta spaliła średnio 6,3 l/100 km oleju napędowego.
Układ Jezdny/komfort. Auto prowadzi się bardzo przyjemnie i dobrze łączy umiejętność dynamicznej jazdy z zapewnieniem – jak na Lancię przystało – wysokiego komfortu. Droga hamowania ok. 38,5 m to nadal nieźle, ale konkurenci bywają lepsi.
Koszty/Bezpieczeństwo. Wysoką cenę tłumaczy ponadprzeciętna jakość, bogate wyposażenie i świetny silnik. Samoblokujący dyferencjał poprawiający stabilność jazdy, 6 airbagów i ksenony należą do standardu. Wynik crashtestu: 5 gwiazdek.