Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Land Rover Discovery 2.0 SD4 – konkurent Volvo? | TEST

Land Rover Discovery 2.0 SD4 – konkurent Volvo? | TEST

Autor Jarosław Horodecki
Jarosław Horodecki

Bezkompromisowe Volvo nawet w najbardziej prestiżowych wariantach swoich SUV-ów i limuzyn stosuje najwyżej 2-litrowe silniki. Nawet w XC90. Land Rover najwyraźniej chce mieć alternatywę dla szwedzkiej marki i w Discovery umieścił 2-litrowego 4-cylindrowca. Nasuwa się pytanie: po co?

Land Rover Discovery 2.0 SD4Żródło: Auto Świat
  • Mały silnik w dużym SUV-ie nie sprawdza się najlepiej, choć ze względu ekonomicznych wiele osób wybiera właśnie taką wersję Discovery
  • Wyposażenie testowej wersji HSE Luxury jest imponujące, ale sprawia ono, że auto z 2-litrowym dieslem kosztuje ponad 350 tys. zł
  • Discovery pozostaje jednym z najlepszych SUV-ów i można go nazwać prawdziwym pojazdem terenowym

Nie da się ukryć, że nawet w najnowszej odsłonie Land Rover Discovery to kawał dobrego samochodu. Takiego, który nie boi się ani autostrady, ani trudnego terenu. W poprzedniej wersji, kanciastej i ciężkiej, „disco” pod maską mógł mieć kilka porządnych V6 i V8. A teraz? W Polsce model ten można kupić z 2-litrówkami: dieslem lub na benzynę albo z V6 na olej napędowy. Czy „land” nie za bardzo chce się upodobnić do Volvo? Szkoda by było, bo brytyjską markę ceniłem za bezkompromisowość. Tymczasem wygląda na to, że Discovery, które przyszło mi przetestować, jest samochodem kompromisowym.

Land Rover Discovery 2.0 SD4 – małe serce w dużym ciele

Z jednej strony to chyba dobrze, że pojawiają się „tanie” warianty luksusowych samochodów. Piszę „tanie”, bo nawet z 2-litrowym dieslem Discovery kosztuje ponad ćwierć miliona złotych, a więc nie tak znowu mało, a testowany wariant HSE Luxury to koszt 380 tys. zł! Tak, nadal mówimy o samochodzie z 2-litroym dieslem. Fakt, to całkiem dobry silnik. Ma 240 KM i aż 500 Nm momentu obrotowego, który na dodatek osiągany jest prawie od ruszenia, bo już przy 1500 obr./min. To sprzyja spokojnej jeździe bez wchodzenia na wysokie obroty. Ale... No właśnie. Discovery waży ponad 2,2 tony. Co to oznacza?

Dwie sprawy. Po pierwsze podczas przyspieszania słychać, że aż się prosi, by pod maską znalazły się jeszcze dwa dodatkowe cylindry i jednak nieco więcej koni mechanicznych. Po drugie w mieście, przy superspokojnej jeździe, Discovery rzeczywiście potrafi spalić około 8 l/100 km. Jednak na trasie, gdy jedziemy dość szybko lub musimy często wyprzedzać, apetyt na paliwo szybko rośnie i dochodzi do około 10 l/100 km, a czasem tę wartość przekracza. Oczywiście chęć pełnego wykorzystania pozostających w odwodzie 240 KM sprawia, że zużycie paliwa jeszcze wzrośnie. Cóż, 2-litrowy silnik w Discovery to trochę tak, jakby do Golfa wrzucić jednostkę z minisamochodów produkowanych przez Ligiera. Albo jakby w BMW serii 3 umieścić 3-cylindrowy silnik. A nie, przepraszam. W „trójce” już jest 3-cylindrowa jednostka. Co za czasy!

Land Rover Discovery 2.0 SD4 – to jednak prawdziwy „land”

Pomijając zbyt mały moim zdaniem silnik, ten Land Rover to jednak prawdziwe Discovery. Samochód doskonale wyciszony, niesamowicie komfortowy, z dobrze wykończonym wnętrzem, w którym zmieści się pięciu dorosłych pasażerów z bardzo dużą ilością pakunków. Mało tego, ten wóz naprawdę potrafi jeździć w terenie. Ma pneumatyczne zawieszenie, dzięki któremu może łatwo zwiększyć prześwit, ma też reduktor oraz blokadę centralnego mechanizmu różnicowego, choć te ostatnie wymagają dopłaty. Tak uzbrojony Discovery nie jest jednak, jak wspomniane wcześniej Volvo XC90, szosowym SUV-em, lecz pełnokrwistą terenówką.

Nie znaczy to, że Discovery źle jeździ po asfalcie. W odróżnieniu od poprzedniego modelu, zachowuje się naprawdę dobrze na drogach szybkiego ruchu, ale i na miejskich ulicach. Jego miękkie nastawy nie skłaniają jednak do szybkiej jazdy, a dość mocne wspomaganie kierownicy sprawia, że nie ma zbyt dużej precyzji prowadzenia. Zwinność to nie jest cecha tego samochodu, ale też nikt nie stara się mnie przekonywać, że Discovery to rywal usportowionego BMW X5. Nic z tych rzeczy. Discovery to klasa sama dla siebie.

Land Rover Discovery 2.0 SD4 – czy warto go kupić?

Jeśli miałbym wydać 300 tys. zł z całkiem sporą górką to jednak wybrałbym wersję z dieslem V6. Sześć cylindrów w takim samochodzie to moim zdaniem minimum. I podobnego zdania jest, jak wynika ze statystyk, duża część klientów w Wielkiej Brytanii, czy w Niemczech. O dziwo nie w Polsce, gdzie zwykle kupując wóz za tak duże pieniądze, nie specjalnie liczymy się z wydatkami. Otóż u nas 2-litrowych Discovery sprzedaje się więcej niż tych z 3-litrowym dieslem. To kolejny argument za tym, by znieść akcyzę na nowe auta z dużym silnikami.

Land Rover Discovery 2.0 SD4 – dane techniczne:

Pojemność skokowa i rodzaj silnika 1999 cm3, R4, turbodiesel
Moc 240 KM przy 6000 obr./min
Moment obrotowy 500 Nm przy 1500 obr./min
Skrzynia biegów i napęd 8-biegowa automatyczna, napęd 4x4
Prędkość maksymalna 207 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 8,3 s
Średnie zużycie paliwa 6,4 l/100 km (producent)
Masa własna 2190 kg
Cena od 259 900 zł
Autor Jarosław Horodecki
Jarosław Horodecki
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków