Model hybrydowy z dodatkowym motorem elektrycznym, który ma się nazywać LS 600, pojawi się w 2007 r. Tym samym, nawet bez napędu hybrydowego, osiągnięto już tyle, że o topowym Lexusie mówi się więcej, niż kiedykolwiek. W Europie Zachodniej luksusowej marce Toyoty nie wiedzie się najlepiej. W zeszłym roku na najważniejszych rynkach Starego Kontynentu sprzedano zaledwie 735 egzemplarzy LS 430 (poprzednik LS 460), podczas gdy klasa S (mimo zmiany modelu) znalazła 12 579 nabywców. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w USA. W 2005 r. sprzedano tam 26 288 LS-ówi "tylko" 15 600 klas S. Teraz do startu szykuje się LS 460, który konkurować będzie z niemieckimi limuzynami. Braki w dziedzinie image'u zrekompensuje fajerwerkami technicznymi, wśród których znajdą się 8-stopniowy "automat", nowy silnik, najlepsza ochrona pasażerów (wyprzedzająca zderzenie). Tak, jakby Wahei Hirai, guru Toyoty w sprawach designu, nie wiedział, że przede wszystkim liczy się pierwsze wrażenie. Ale i tu LS nareszcie dorównuje wielkim. W porównaniu z Lexusem Mercedes S 500, którego wymiary są prawie identyczne, prezentuje się prawie filigranowo, a wewnątrz odrobinę przestronniej - dzięki cieńszym słupkom i większym powierzchniom szklanym. Komfort podróżowania na podobnym poziomieObie 5-metrowe limuzyny zapewniają ogromną przestronność i luksus: bezkluczykowe otwieranie drzwi,skórzana tapicerka i drewno są w serii (w Lexusie nawet nawigacja). Tylne, niezależne siedzenia w testowym LS-ie pod względem komfortu to coś pośredniego między fotelem ministra a tymi znanymi z kin. W ich podłokietniku znajdują się przyciski sterowania klimatyzacji, chłodzony schowek oraz pilot do DVD. Ale Mercedes także to ma. W przypadku kokpitu widać dwie różne szkoły. Dookoła kierownicy Lexusa przyciski "rosną" niczym grzyby po deszczu ("tak chcieli nasi starsi klienci" -tłumaczy się japoński inżynier). Mercedes jest pod tym względem znacznie bardziej uporządkowany. Konstruktorzy Lexusa nie mogli zdecydować się, czy silnik 4.6 V8 ma mieć wtrysk bezpośredni czy pośredni. Efekt? Jednostka ma oba! W zależności od obciążenia paliwo jest wtryskiwane przed lub za zaworami. Dzięki temu auto ma 380 KM i mniejszą szkodliwość spalin, a pierwszy na świecie 8-stopniowy "automat" według producenta zmienia biegi z niespotykaną delikatnością. W Mercedesie pod maską tkwi 388 KM(uzyskiwane z5,5 l pojemności). Ale w obu przypadkach decydujący jest zawsze komfort podróżowania. Tu Lexus także chce być mistrzem w klasie, dlatego dużą część elementów zawieszenia wykonano z aluminium, a "pneumatyka" z elektroniczną regulacją amortyzatorów to seria. Konstruktorzy bardzo starali się również, aby nie było już znaku po typowych dla amerykańskich limuzyn miękkości resorowania i braku precyzji układu kierowniczego (sposobem jest elektryczne wspomaganie ze zmienną siłą działania). Lexus ma konkurować z "eską" także ceną(auto ma kosztować ok. 80 tys. euro, a więc znacznie mniej niż porównywalna "eska"). Szkoda, że pod maską "japończyka" nie zobaczymy diesla.
Lexus LS 460 - Najlepsza limuzyna świata?
Na początek wyjaśniamy: ten Lexus nie ma jeszcze napędu hybrydowego. Japończycy prezentują nową, flagową limuzynę LS 460z benzynową "V8".
Lexus LS 460 - Najlepsza limuzyna świata?Źródło: Auto Świat