Porównywanie tych aut może wydawać się bez sensu: MX-5 kontra 124 Spider, przecież te dwa oryginały są z sobą blisko spokrewnione i na dodatek zjeżdżają z jednej taśmy produkcyjnej. Tyle że pokusa, żeby sprawdzić to, które z tych aut lepiej poradzi sobie w naszym teście, okazała się jednak bardzo duża.
Fiat jest dłuższy od Mazdy o 14 cm, choć ma taki sam rozstaw osi. Żadna z części blacharskich nie jest wymienna między autami. Identyczne są tylko: dach, rama szyby, lusterka i boczne kierunkowskazy. Z jednej strony mamy więc Mazdę o kocim spojrzeniu, z drugiej – Fiata retro z zadartym tyłem.
Włoski roadster korzysta na tym, że jest krócej na rynku – to świeższe auto. Kierowcy tego modelu na dłuższą metę docenią też inną rzecz: dzięki długiej masce i wspomnianemu zadartemu tyłowi łatwiej można ocenić, gdzie kończy się karoseria. Przydaje się to podczas parkowania, gdyż fotele bardzo nisko osadzono, tak mniej więcej na wysokości piast ciężarówek. Dach też nisko poprowadzono, co oznacza, że kierowca i pasażer nie powinni mieć więcej niż 190 cm wzrostu.
O ile z zewnątrz Mazda i Fiat bardzo różnią się od siebie, o tyle w środku są niemal identyczne, nawet przyciski, pokrętła i wyświetlacze pochodzą z jednej półki. Stelaże foteli także są wymienne, jednak tapicerka została dobrana osobno pod styl każdego z aut. Widocznie zróżnicowane są skale instrumentów oraz boczki drzwi.
Z całkowicie różnych parafii pochodzą na pewno silniki i to one w dużej mierze określają charaktery obu aut. W MX-5 pracuje 1,5-litrowy wolnossący 4-cylindrowiec, którego 131 KM okazuje się cwane i sportowe. Z kolei Fiata napędza 1,4-litrowe turbo o mocy 140 KM i momencie obrotowym 240 Nm – zwłaszcza ten parametr jest odczuwalny.
Włoski Multiair nie tylko spokojniej pracuje i pełniej brzmi, lecz także oddaje moc w każdym momencie bez napinania się. Niezależnie od tego, w jakiej pozycji znajduje się wskazówka obrotomierza, wystarczy lekko dotknąć pedału gazu, żeby poczuć żywiołowość 124, która jest tak pożądana w roadsterze. Te wrażenia można wyrazić też w liczbach: na rozpędzenie od 80 do 120 km/h Fiat potrzebuje 8,1 s, czyli połowę tego, co Mazda.
W obu autach mechanizmy zmiany biegów są obsługiwane precyzyjnym krótkim lewarkiem. No i w Maździe trzeba do niego sięgać dopiero przy 7,5 tys. obr./min! Tym sposobem roadsterowe bliźniaki pokazują własne charaktery.
Zerknijmy jeszcze na dane techniczne: dlaczego włoski brat bliźniak waży o 111 kg więcej od Mazdy? Ma cięższy silnik, większe hamulce (280 zamiast 256 mm) i tylny dyferencjał samoblokujący. Dlatego po rozgrzaniu tarcz 124 Spider zatrzymuje się o metr wcześniej niż testowana Mazda. Ponadto Fiat ma dłuższe przełożenie: przy 100 km/h na 4. biegu silnik kręci się z prędkością 3700 obr./min, a w Maździe – 4050. Ale podczas długich podróży oba potrafią zmęczyć.
Najwięcej radości daje jazda krętymi drogami. Z każdym dohamowaniem, wycelowaniem w szczyt i wyjściem z zakrętu kierowca wzmacnia więź z autem. Oba roadstery to potrafią, jednak gdy pojawiają się nierówności asfaltu, MX-5 przesadza trochę z nerwowością. Tylna oś przekazuje uderzenia aż na kierownicę, wówczas przeszkadza też ostro reagujący układ kierowniczy, bowiem cała uwaga prowadzącego skupia się na kontrowaniu.
Fiat ma sztywniejsze amortyzatory, przez co mniej się ugina. Jest stabilniejszy wokół wzdłużnej osi, bardziej uspokojony. Takie zestrojenie pasuje do silnika. Ciekawie byłoby porównać to dodatkowo z MX-5 2.0 ze sztywniejszym, sportowym zawieszeniem Bilsteina, ale jest ono niedostępne w wersji z silnikiem 1.5.
Tym sposobem Fiat 124 Spider wygrał kategorię „zachowanie na drodze”, mimo że jego turbodoładowany silnik zużył 7,6 l/100 km, podczas gdy Maździe MX-5 wystarczyło 6,5 l. Ponadto bardzo chcielibyśmy wiedzieć, dlaczego Włosi dają na 124 Spider tylko 2 lata gwarancji i wymagają, żeby właściciel częściej odstawiał auto na przegląd. Z różnicą ponad 27 000 zł kategorię „koszty” MX-5 rozstrzyga na swoją korzyść i wygrywa porównanie.
Naszym zdaniem
Bardziej nerwowe zachowanie na nierównościach, brak blokady „dyfra”, nieco słabsze hamulce czy wręcz gorsza elastyczność nie przeszkodziły Maździe w zwycięstwie. Fiat z doładowanym silnikiem i bardziej harmonijnym podwoziem przegrał z powodu wysokiej ceny i gorszych warunków gwarancji.
Fiat 124 Spider bazuje na rozwiązaniach z Mazdy MX-5 i jest produkowany w Japonii. Sprawdzamy, czy różnią się tylko wyglądem, czy może też techniką. Który okaże się lepszy?
Żadna część blacharska nie jest wymienna między tymi samochodami.
Porównywanie tych aut może wydawać się bez sensu: MX-5 kontra 124 Spider, przecież te dwa oryginały są z sobą blisko spokrewnione i na dodatek zjeżdżają z jednej taśmy produkcyjnej. Tyle że pokusa, żeby sprawdzić to, które z tych aut lepiej poradzi sobie w naszym teście, okazała się jednak bardzo duża.
Fiat jest dłuższy od Mazdy o 14 cm, choć ma taki sam rozstaw osi. Żadna z części blacharskich nie jest wymienna między autami. Identyczne są tylko: dach, rama szyby, lusterka i boczne kierunkowskazy. Z jednej strony mamy więc Mazdę o kocim spojrzeniu, z drugiej – Fiata retro z zadartym tyłem.
Włoski roadster korzysta na tym, że jest krócej na rynku – to świeższe auto.
Kierowcy tego modelu na dłuższą metę docenią też inną rzecz: dzięki długiej masce i wspomnianemu zadartemu tyłowi łatwiej można ocenić, gdzie kończy się karoseria.
Fiat: system multimedialny z 7-calowym ekranem dotykowym i sterowaniem pokrętłem. „Skóra” tylko w droższej wersji Lusso.
Większy bagażnik (140 l) Fiata 124 Spider to zasługa dłuższego o 14 cm nadwozia. Miękki dach po złożeniu chowa się za zagłówki.
Turbodoładowany silnik Fiata jest elastyczny, ale bardziej paliwożerny. Jednostka ma rozrząd napędzany paskiem i wymaga przeglądów co 15 tys. km. Tarczowy układ hamulcowy (średnica 28 cm) pochodzi z MX-5 z 2-litrowym silnikiem, tak samo jak samoblokujący mechanizm różnicowy.
O ile z zewnątrz Mazda i Fiat bardzo różnią się od siebie, o tyle w środku są niemal identyczne, nawet przyciski, pokrętła i wyświetlacze pochodzą z jednej półki.
Stelaże foteli także są wymienne, jednak tapicerka została dobrana osobno pod styl każdego
z aut. Widocznie zróżnicowane są skale instrumentów oraz boczki drzwi.
Z całkowicie różnych parafii pochodzą na pewno silniki i to one w dużej mierze określają charaktery obu aut. W MX-5 pracuje 1,5-litrowy wolnossący 4-cylindrowiec, którego 131 KM okazuje się cwane i sportowe. Z kolei Fiata napędza 1,4-litrowe turbo o mocy 140 KM i momencie obrotowym 240 Nm – zwłaszcza ten parametr jest odczuwalny.
Najwięcej radości daje jazda krętymi drogami. Z każdym dohamowaniem, wycelowaniem w szczyt i wyjściem z zakrętu kierowca wzmacnia więź z autem. Oba roadstery to potrafią, jednak gdy pojawiają się nierówności asfaltu, MX-5 przesadza trochę z nerwowością.
Tylna oś przekazuje uderzenia aż na kierownicę, wówczas przeszkadza też ostro reagujący układ kierowniczy, bowiem cała uwaga prowadzącego skupia się na kontrowaniu.
Mazda: własne zegary i więcej czerni w kokpicie. Skórzana tapicerka nie jest dostępna w Polsce w bazowej wersji 1.5.
Na pierwszy rzut oka bagażnik MX-5 nie różni się od tego w 124 Spider. Pomiary mówią jednak co innego: kufer Mazdy jest o 10 l mniejszy.
1,5-litrowy wolnossący silnik jest typowy dla Mazdy. Pracuje mechanicznie szorstko i został zoptymalizowany pod kątem masy i zużycia paliwa. Żeby poprawić rozkład mas, umieszczono go między przednią osią a kabiną. Z przodu są tarcze o średnicy 26,5 cm, a tylny dyferencjał nie ma blokady.
Lżejsza o 111 kg Mazda mimo większej pojemności silnika spala o ponad litr mniej paliwa.
Bardziej nerwowe zachowanie na nierównościach, brak blokady „dyfra”, nieco słabsze hamulce czy wręcz gorsza elastyczność nie przeszkodziły Maździe w zwycięstwie. Fiat z doładowanym silnikiem i bardziej harmonijnym podwoziem przegrał z powodu wysokiej ceny i gorszych warunków gwarancji.