- Sylwetka nowego Mercedesa CLA jest o wiele bardziej zgrabna niż w poprzedniku - to także zasługa większego nadwozia, dłuższego rozstawu osi i szerszego rozstawu kół
- Przestronność kabiny nieco się poprawiła, ale nadal czuć, że mamy do czynienia z 4-drzwiowym coupé, w którym styl góruje nad praktycznością
- Precyzyjny i dobrze wyważony układ kierowniczy pozwala pewnie dyrygować Mercedesem CLA, choć nie osiąga tej finezji, co w klasie C
Dobrze pamiętam rozczarowanie, kiedy pierwszy raz zobaczyłem w 2013 r. Mercedesa CLA na żywo. Ta linia i styl, które urzekły mnie na zdjęciach, w realu „nie grały”. W moich oczach auto miało zaburzone proporcje, wyglądało jak uprane w zbyt wysokiej temperaturze. Byłem zły, że tak dałem się nabrać na magię retuszu i triki nowoczesnej fotografii... Dziś wiem, że zamiast rozpaczać należało wtedy iść do okulisty – bo przecież 750 tys. klientów nie może się mylić! A może jednak może? Dlaczego tak wiele osób przez 6 lat zdecydowało się na dość drogi, ciasny, mało komfortowy i w moim odczuciu karykaturalnie wyglądający samochód? Mercedes nie precyzuje, ile z tego sprzedało się w Chinach i jaki procent stanowiła o wiele bardziej udana stylistycznie wersja Shooting Brake, ale czuję, że tu może być pies pogrzebany.
Mercedes CLA 220 4matic - wymiarami dorównuje wyżej pozycjonowanej klasie C
Nowy Mercedes CLA to inna historia. Nadwozie znacząco urosło, dzięki czemu poprawiły się też proporcje. Na długość i szerokość przybyło po 5 cm, osie rozsunięto o 3 cm, a koła – o 63 mm z przodu i 53 mm z tyłu. Wymiarami nadwozia Mercedes CLA teraz już dorównuje wyżej pozycjonowanej klasie C, choć przecież techniczną bazę ma z klasy A – czyli kompaktową. Przestronność kabiny nieco się poprawiła, ale nadal czuć, że mamy do czynienia z 4-drzwiowym coupé, w którym styl góruje nad praktycznością: z tyłu wsiada i siedzi się niewygodnie, natomiast z przodu mamy mało przestrzeni między głową a szyberdachem – wyżsi kierowcy nie powinni go zamawiać. Ale w końcu duża ilość miejsca nie jest w Mercedesie CLA warunkiem koniecznym, a Mercedes mógł sobie nawet pozwolić na to by... zmniejszyć bagażnik o 10 litrów. Stał się jednak bardziej ustawny i poszerzono klapę.
Mercedes CLA 220 4matic - zapatrzysz się na ten tył
I właśnie za każdym razem, gdy się zamyka pokrywę bagażnika, z lubością zawiesza się oko na tym zgrabnym tyle i tej łagodnie opadającej linii dachu. Za tę przyjemność się płaci: testowane CLA 220 4Matic jest wyjściowo o 14 000 zł droższe od hatchbacka A 220 4Matic i tylko o 10 500 zł tańsze od porównywalnego mocowo sedana C 200 4Matic. A żeby auto prezentowało się tak, jak na zdjęciach, trzeba zapłacić z dodatkami 230 650 zł – premium...
Wysoką cenę Mercedes CLA wynagradza jednak ekskluzywnością, solidnym wykonaniem, przyciąga też wiele spojrzeń i robi wrażenie rozwiązaniami multimedialnymi, a to dla grupy docelowej CLA jest na pewno szczególnie ważne. Żadna inna marka nie oferuje aktualnie tak rozbudowanego systemu sterowania głosowego, który nie wymaga „sztywnych” komend, jak Mercedes. Linguatronic w języku polskim jeszcze nie rozumie tyle, co po angielsku czy niemiecku, ale Mercedes twierdzi, że oprogramowanie jest cały czas ulepszane. Już na tym etapie rozwoju rozumie wypowiadane adresy na tyle dobrze, że można sobie darować „wklepywanie” ich palcem w nawigacji.
Przydałoby się jednak, żeby Linguatronic radził sobie też z obsługą funkcji, które wymagają dłuższego przeklikiwania się przez menu – bo obsługa tego, co jest wyświetlane na dwóch 10,25-calowych ekranach, dotykowo bądź gładzikami na tunelu lub kierownicy wymaga skupienia. Właściciele poprzedniego Mercedesa CLA przesiadający się do nowego modelu na pewno będą potrzebować nieco czasu, żeby oswoić się z tymi rozwiązaniami.
Mercedes CLA 220 4matic - dobrze się prowadzi
Szybko za to polubią nowego Mercedesa CLA za jego poprawione zachowanie na zakrętach. Precyzyjny i dobrze wyważony układ kierowniczy pozwala pewnie dyrygować autem, choć nie osiąga tej finezji, co w klasie C – Mercedes CLA to w końcu nadal genetycznie przednionapędowe auto, a opcjonalny w modelu 220 napęd 4x4 (9500 zł) siłą rzeczy kładzie nacisk na przednie koła.
Seryjnie jest za to montowana w Mercedesie CLA 220 dwusprzęgłowa skrzynia biegów. Spisuje się lepiej niż ta stosowana w poprzedniku, ale też czasem potrzebuje chwili zastanowienia, nim zredukuje bieg, zdarza jej się nieco „ślizgania” podczas ruszania, natomiast w trakcie manewrowania na parkingu (czyli przy tzw. pełzaniu) też potrafi niezbyt płynnie reagować na gaz. O dziwo, najbardziej harmonijnie pracuje w trybie Eco, wówczas też po odjęciu gazu przechodzi w tryb żeglowania, by zaoszczędzić nieco paliwa. Między innymi dzięki temu w czasie spokojnej jazdy po drogach krajowych 190-konny silnik potrafi zadowolić się szokująco niskimi 5,5 l/100 km. Z kolei na autostradowym odcinku naszej pętli pomiarowej Mercedes CLA 220 4Matic zużył 8,2 l/100 km. W mieście potrafi spalić od 7,8 l przy małym natężeniu ruchu do aż 14 l/100 km, gdy na ulicach robi się gęsto – 2-litrowe turbo jest bardzo wrażliwe na warunki i styl jazdy, ale cechuje je wyższa kultura pracy niż wysilone 1.3 w CLA 200. Charakterystyką pracy i osiągami testowany silnik doskonale pasuje do Mercedesa CLA.
Mercedes CLA 220 4matic - nieco lepszy komfort
Pakiet AMG, w który był wyposażony testowy Mercedes CLA, obejmuje obniżone o 15 mm zawieszenie o sportowej charakterystyce. Dość sztywno pracuje, ale mimo wszystko raczej mięsiście niż bezwzględnie sucho, jak w poprzedniku. Nawet na oponach w rozmiarze 225/40 R 19 komfort pozostaje znośny, mimo to warto rozważyć zamówienie adaptacyjnych amortyzatorów.
Mercedes CLA 220 4matic - nasza opinia
Nowy Mercedes CLA ma wszelkie cechy, by powtórzyć sukces poprzednika, a przy okazji stało się lepszym autem. Nadal ma dość ciasną kabinę, ale na przestronność i tak nikt nie liczy: właściciele CLA często „awansują” na większe Mercedesy, jeśli potrzebują miejsca. Tej marce nie przystoi jednak tak długa droga hamowania: 38,8 m po rozgrzaniu tarcz to za dużo.
Mercedes CLA 220 4matic - to nam się podoba
- Dobrze wyważony układ kierowniczy
- Duże możliwości personalizacji
- Wysoka jakość
Mercedes CLA 220 4matic - to nam się nie podoba
- Relatywnie długa droga hamowania
- Wysoka cena
- Ciasna kabina jak na 4,69-metrowe auto
- Skrzynia nadal nieidealna
Mercedes CLA 220 4matic - wymiary nadwozia i kabiny
Mercedes CLA 220 4matic - nasze pomiary testowe
0-50 km/h | 2,5 s |
0-100 km/h | 7,0 s |
0-130 km/h | 11,1 s |
60-100 km/h | 3,8 s (aut.) |
80-120 km/h | 4,8 s (aut.) |
Masa rzeczywista/ładowność | 1620/460 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 60/40 proc. |
Śr. zawracania (lewo/prawo) | 10,9/11,1 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne hamulce) | 37,2 m |
Hamowanie ze 100 km/h (rozgrzane hamulce) | 38,8 m |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 55 dB (A) |
przy 100 km/h | 60 dB (A) |
przy 130 km/h | 67 dB (A) |
Spalanie testowe (95 okt.) | 7,3 l/100 km |
Zasięg | 700 km |
Mercedes CLA 220 4matic - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | benzynowy, turbo/R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Napęd rozrządu | łańcuch |
Pojemność skokowa (cm3) | 1991 |
Moc maks. (KM/obr./min) | 190/5500 |
Maks. mom. (Nm/obr./min) | 300/1600 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 7,0 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 237 |
Śr. spalanie wg WLTP (l/100 km) | 7,6 |
Emisja CO2 (g/km) | 173 |
Norma emsji spalin | Euro 6d-Temp |
Skrzynia biegów | aut. 2-sprzęgł. 7b |
Napęd | 4x4 |
Pojemność bagażnika (l) | 460 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 51 |
Marka i model opon test. auta | Bridgestone Turanza T005 |
Rozmiar opon | 225/40 R 19 |
Mercedes CLA 220 4matic - wyposażenie
Wersja | CLA 220 4Matic Coupé |
Linia AMG | 11 613 zł |
Pakiet night | 2086 zł |
System MBUX/nawigacja | S/2699 zł |
Duże wirt. zegary/ekran 10,25 cala | 2208/3190 zł |
Kamera 360° i asystent park. | 2012 zł |
Reflektory LED/LED Multibeam | S/2061 zł |
Skórzana tapicerka | 4908 zł |
Podgrzewane fotele | 1423 zł |
Czerwony lakier | S |
19-cal. alufelgi | 4662 zł |
Mercedes CLA 220 4matic - ceny i gwarancja
Cena podst. tej wersji silnikowej | 159 500 zł |
Gwarancja mech./perforacyjna | 2 lata (b.o. km)/30 lat |
Przeglądy | co 20 tys. km lub rok |
Cena testowanego auta | 230 650 zł |
Mercedesa dobry patent nr 1: kamera pozostaje czysta, bo chowa się pod znaczkiem, który jednocześnie służy za przycisk otwierający klapę.
Kokpit taki sam, jak w klasie A: efektowne nawiewy i dużo błyszczącego czarnego plastiku, który trudno utrzymać w czystości. Ekrany o przekątnej 10,25 cala wymagają dopłaty, prawy jest dotykowy. Jakość: bardzo wysoka.
Mercedesa dobry patent nr 2: manetka „automatu” – przy kierownicy. Szkoda tylko, że taka... zbyt plastikowa.
Dylemat nr 1: którą z 64 barw oświetlenia ambientowego (1301 zł) dziś wybrać? Może miks z efektem przenikania?
Dylemat nr 2: jaką grafikę i który układ zegarów wybrać? Zwykle... ten klasyczny. Ale możliwości są ogromne!
Touchpad do sterowania systemem multimedialnym wymaga precyzji, podobnie jak gładziki na kierownicy. Obsługa multimediów mocno absorbuje uwagę. Sterowanie głosowe bardzo dobrze działa, ale nie pozwala wykonać wszystkich funkcji.
Zintegrowane zagłówki efektownie wyglądają, ale nie każdemu będą pasować.
Elektryka foteli z pamięcią za 3092 zł.
Z tyłu dobitnie czuć, że to coupé: niewygodnie się wsiada, siedzi się bardzo nisko, mało miejsca nad głową.
Szerszy otwór załadunkowy niż w poprzedniku, ale o 10 l mniejsza pojemność (nadal dużo – 460 l).
Wygodne składanie oparć kanapy dźwigniami.
Pod podłogą: zestaw naprawczy opony, subwoofer i wzmacniacz systemu audio. Zostało trochę miejsca na drobiazgi w zagłębieniu.
Elastyczne, żwawe i z wysoką kulturą pracy: 190-konne 2.0 turbo idealnie pasuje do CLA. Potrafi zużyć od 5,5 l na trasie do nawet 14 l/100 km w miejskich korkach.