Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Nissan Navara – coraz bliżej crossoverów i SUV-ów

Nissan Navara – coraz bliżej crossoverów i SUV-ów

Autor Jarosław Horodecki
Jarosław Horodecki

W Polsce pick-upy kiedyś były bardzo popularne ze względów podatkowych, ale to już przeszłość. Dziś kupują je koneserzy tego gatunku aut albo po prostu ludzie, którzy faktycznie potrzebują wozu, który przewiezie tonę na „pace”. Nissan Navara to jednak jeden z tych pick-upów, którym jeździ się naprawdę dobrze. Prawie jak SUV-em.

Nissan Navara
Zobacz galerię (22)
Auto Świat / Igot Kohutnicki
Nissan Navara

Długość przekraczająca, i to grubo, pięć metrów to nie jest rozmiar dla auta do jazdy po mieście, w przecież wiele samochodów 4x4, nawet tych dużych, porusza się właśnie po największych w Polsce metropoliach. To także pick-upy, kierowane albo przez tych, którzy przed lat postanowili zaoszczędzić na podatku VAT albo po prostu przez entuzjastów tego gatunku aut. Prawda jest taka, że większość pick-upów to auta niewygodne, głośne i przeciętnie zmontowane. Na dodatek, z prymitywnymi resorami piórowymi z tyłu. Nissan Navara w obecnej wersji to inna liga.

Nissan Navara – najważniejsze jest zawieszenie

Wiem, że teraz, testując aut, powinienem najpierw pisać o systemie multimedialnym, wyposażeniu z dziedziny bezpieczeństwa oraz o tym, że dzięki zmianom w silniku ten model na pewno uratuje kilka białych niedźwiedzi. Zacznę jednak od techniki, bo ta – moim zdaniem – w Nissanie Navara jest najważniejsza. Chodzi o zawieszenie. Wprawdzie model ten nadal, jak porządny pick-up, zbudowany jest na ramie, to jednak w wersji z podwójną kabiną z tyłu nie ma już, jak furmanka, resorów piórowych, ale porządne zawieszenie z pięcioma wahaczami.

Co z tego wynika? To proste: lepiej prowadzone koła odwdzięczają się staranniejszym resorowaniem. Navara pokonuje zatem nierówności tak, jak przeciętny SUV, bezpieczniej pokonuje zakręty. To ogromny skok jakościowy w porównaniu z większością pick-upów dostępnych na rynku i to łącznie z tymi klasy premium. Blisko Navary jest pod tym względem tylko obecna generacji Toyoty Hilux, ale Nissan i jest lepszy. Poza tym, zmianę tę wprowadzono bez uszczerbku dla funkcjonalności. Navara nadal może bowiem przewieźć tonę w swojej przestrzeni ładunkowej i akurat pod tym względem SUV-y mogą się schować. Nissan może też bez problemów pociągnąć przyczepę o masie 3,5 tony. Większość SUV-ów nie ma szans, by zrobić coś podobnego.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Nissan Navara – mniejszy, lepszy silnik

Jedno o silniku napędzającym Navarę można powiedzieć na pewno: dobrze go słychać, szczególnie gdy mocno wciśnie się gaz. Tak, by obroty przekroczyły 3000 obr./min. Wówczas nietrudno zauważyć, że pick-up to jednak samochodów do roboty, a nie luksusowy SUV. Osiągi też nie są zresztą nadzwyczajne. W wersji z 2,3-litrowym dieslem o mocy 190 KM (jest jeszcze 160-konna), auto rozpędza się do setki w 11,2 s, a to jest wynik bardzo przeciętny, nawet jeśli wziąć pod uwagę 2-tonową masę Navary.

W poprawie osiągów nie pomaga 7-biegowy automat, który działa dość ospale. Gdy wciskam gaz podczas ruszania z miejsca, muszę uzbroić się w cierpliwość, zanim auto zbierze się i zacznie nabierać prędkości. Kolejnym zmianom przełożeń, dość ospałym, czasem towarzyszą wyczuwalne szarpnięcia. Przekładnia na pewno nadaje się do poprawy. Poza tym, zwiększa apetyt na paliwo. Nie jeździłem wersją Navary z ręczną skrzynią, ale według starych, tych nierealistycznych testów auto z „manualem” zużywa 7 l/100 km, a z automatem – 7,4 l/100 km. W praktyce, podczas testu, Navara – przynajmniej w mieście – spalała około 10 l/100 km. Niby sporo, ale moim zdaniem to niezły wynik, jak na ten rodzaj auta.

Nissan Navara – wnętrze jak w SUV-ie, ale ni całkiem

Za to pozytywnie zaskakuje mnie wnętrze Navary. Faktycznie, jak chwali się Nissan, przypomina ono kabinę zwykłego SUV-a, czy też crossovera. Znajduję wiele podobieństw do Qashqaia oraz X-Traila. W bogato wyposażonej wersji jest nawet 7-calowy ekran dotykowy systemu multimedialnego, który – choć nie wygląda zbyt nowocześnie – to jest łatwy w obsłudze i pozwala wygodnie sterować radiem, nawigacją i podstawowymi ustawieniami auta.

Kłopot w tym, że o ile design kokpitu jest w porządku, to już jakość tworzyw otaczających podróżnych jest taka, jak w samochodach użytkowych. Plastiki są twarde, niezbyt miłe w dotyku, choć pewnie wytrzymałe. Pod tym względem SUV-y są jednak o oczko (albo i dwa) lepsze. Oddając sprawiedliwość, muszę oddać, że Navara zmontowana jest bardzo starannie i solidnie.

Nissan Navara – czy warto go kupić?

Moim zdaniem to teraz najlepszy pick-up dostępny na rynku. Jest wygodny, bogato wyposażony, ładny. Czego chcieć więcej, o ile oczywiście ktoś planuje zakup samochodu tego segmentu. Oczywiście nie jest to realna alternatywa dla dużych SUV-ów, które jeżdżą o niebo lepiej, mają bardziej przytulne wnętrza i ciekawsze silniki pod maską. Navara jest jednak najprzyjemniejszym z samochodów, które nie boją się ciężkiej roboty. Nissan będzie też w stanie pojechać w umiarkowaniem trudnym terenie. Pozwalają na to ponad 22-centymetrowy prześwit, napęd 4x4 z reduktorem oraz opcjonalna blokada tylnego mostu. To zestaw podstawowy każdego entuzjasty jazdy po bezdrożach.

Nissan Navara 2.3 dCi – dane techniczne:

Pojemność skokowa i rodzaj silnika2299 cm3, R4, turbodiesel
Moc190 KM przy 3750 obr./min
Moment obrotowy450 Nm przy 1500 obr./min
Skrzynia biegów i napęd7-biegowy automat, napęd 4x4
Prędkość maksymalna184 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h11,2 s
Średnie zużycie paliwa7,4 l/100 km (NEDC)
Masa własna2115 kg
Cenaod 237 900 zł
Autor Jarosław Horodecki
Jarosław Horodecki
Powiązane tematy:NissanNissan Navara
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków