Nissan wprowadza do oferty odmienione modele Navara i Pathfinder, które choć z pozoru niemal identyczne, różnią się od siebie w wielu kwestiach. Nissan Navara to praktyczny, najlepiej sprzedający się w Europie pikap z dużą skrzynią ładunkową i kabiną mogącą pomieścić do 5 osób (Double Cab), natomiast Nissan Pathfinder jest 7-osobową terenówką, w której najlepiej czuć się będą prezesi lubiący czasem zjechać z utwardzonych szlaków.

Zmiany, jakie wprowadzono do obu modeli, są niemal niezauważalne. Nowy pikap i terenówka Nissana z zewnątrz różnią się od poprzedników zmienionymi zderzakami, które dodały 8 cm do całkowitej długości pojazdów i poprawiły współczynnik oporu powietrza z 0,38 do 0,37, nową maską, przeprojektowanym grillem i nieco zmienionym wyglądem lamp przednich. W ofercie pojawiły się także nowe wzory dużych 18-calowych felg.

We wnętrzu zastosowane zostały nowe wzory i materiały tapicerki, bardziej ergonomiczne klamki i podłokietniki, przeprojektowana tablica wskaźników, a także chromowane akcenty. Pojawił się również nowy, wygodny przełącznik wyboru rodzaju napędu. Inne elementy obejmują nowoczesny system multimedialny Nissan Connect Premium z dotykowym ekranem o wysokiej rozdzielczości i 40-gigabajtowym dyskiem twardym oraz, po raz pierwszy w samochodzie tej klasy, luksusowy system audio firmy Bose. Dodatkowo dla Pathfindera dostępne są reflektory ksenonowe oraz dwustrefowa klimatyzacja z osobną regulacją temperatury i siły nawiewu dla tylnych siedzeń.

Nowe Nissany dostępne są teraz z kolorową kamerą cofania, która okazuje się niezwykle przydatna podczas manewrowania tymi kolosami na parkingu, a o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów dba system stabilizacji toru jazdy ESP. Bardzo pożytecznym rozwiązaniem jest także układ Hill-holder, który podczas ruszania pod górę przez kilka sekund zaciska hamulce, by ułatwić ruszenie zapobiegając staczaniu się auta.

Jednak najważniejsze zmiany dotyczą jednostek napędowych. Znany silnik 2.5 dCi, czyli turbo diesel opracowany przy udziale Renault, dzięki m.in. zwiększonemu ciśnieniu wtrysku paliwa i zmienionemu kształtowi powierzchni tłoków, zyskał o 11 proc. więcej mocy i momentu obrotowego, zapewniając obniżone zużycie paliwa. 190 KM mocy i 450 Nm momentu obrotowego to odpowiednio o 19 KM i 47 Nm więcej, niż w poprzedniej wersji. Producent podaje średnie spalanie 8,5 l/100 km. Nam w czasie testów na zróżnicowanej trasie udało się bez problemów uzyskać wynik w okolicach 10 l/100 km.

Silnik ten, w połączeniu z 6-stopniową manualną skrzynią biegów, dość żwawo rozpędza 2-tonowe Nissany, choć kultura jego pracy pozostawia sporo do życzenia. Drażni dieslowski klekot, który słyszalny jest przy każdym wciśnięciu pedału gazu.

Nowością jest z kolei najmocniejszy w klasie 3-litrowy turbo diesel V6 dCi z wtryskiem common rail, będący również wspólnym dziełem aliansu Renault-Nissan. Jednostka dysponuje niemałą mocą 231 KM i potężnym momentem obrotowym sięgającym 550 Nm, choć połączona z nią 7-stopniowa automatyczna skrzynia biegów wydaje się podcinać skrzydła dużym Nissanom. Po wciśnięciu pedału gazu do oporu, np. przy wyprzedzaniu, komputer sterujący skrzynią zbyt długo "zastanawia się" nad zredukowaniem biegu, a i poszczególne przełożenia zmieniane są z irytującym opóźnieniem. Wydaje się, że idealna, wykorzystująca potencjał drzemiący w tym udanym skądinąd silniku, byłaby w tym przypadku przekładnia manualna, jednak producent takiego połączenia z V6 nie przewiduje.

Na ogromny plus należy zaliczyć wysoką kulturę pracy silnika V6, który jest cichy i pracuje niemal tak gładko, jak motor benzynowy, a także wysoki moment obrotowy, który zapewnia niezwykłą elastyczność szczególnie potrzebną podczas jazdy w terenie. Ponadto z tą jednostką napędową Navara pociągnie 3-tonową przyczepę z hamulcem, a Pathfinder aż 3,5-tonową.

Jak zatem sprawowały się testowane Nissany? Trzeba przyznać, że nad wyraz dobrze. Na szybko pokonywanych odcinkach asfaltowych Pathfinder momentami dość mocno "buja", na co wpływ ma charakterystyka zawieszenia oraz wysoko położony środek ciężkości. Z tego też powodu auto podatne jest na uderzenia bocznego wiatru. Poza bujaniem jednak, terenowy Nissan zapewnia spory margines bezpieczeństwa. Czuwa nad tym cały szereg elektronicznych systemów. W ostateczności kierowcę i pasażerów ratuje pełen zestaw poduszek i kurtyn powietrznych oraz solidne nadwozie.

W Pathfinderze zastosowano niezależne zawieszenie wszystkich kół, z wahaczami poprzecznymi z przodu i wielowahaczową konstrukcją z tyłu, co zapewnia dobre właściwości terenowe oraz wysoki poziom komfortu również poza utwardzonymi drogami.

Navara lepiej radzi sobie z pokonywaniem szybkich łuków. Wpływa na to bardziej sztywne zawieszenie, które z przodu jest takie, jak w Pathfinderze, natomiast z tyłu wykorzystuje sztywną belkę z resorami piórowymi - dla zwiększenia możliwości przewozowych (ładowność wynosi nawet do 910 kg, w Pathfinderze jest to maksymalnie 820 kg).

W obu samochodach przy prędkościach autostradowych przeszkadza głośny szum powietrza opływającego kanciaste nadwozie i potężne lusterka boczne, co w Navarze jest szczególnie odczuwalne. Również wspomaganie układu kierowniczego powinno być nieco słabsze, co zapewniłoby lepsze wyczucie drogi.

Wnętrze Nissana Pathfinder oraz Navary w wersji Double Cab pomieści dwie dorosłe osoby z przodu oraz trzy z tyłu (odmiana King Cab ma ustawioną tyłem do kierunku jazdy kanapę dla dwóch osób), choć pozycja na tylnej kanapie jest nieco nienaturalna. Podłoga jest wysoko w stosunku do siedziska, co daje uczucie, jakby kolana miało się zaraz pod brodą. Nie są to też miejsca dla osób o wzroście powyżej 180 cm. Jeśli chodzi o dwa dodatkowe fotele w trzecim rzędzie Pathfindera, powinny być wykorzystywane wyłącznie w ostateczności. W miarę wygodnie będą tam siedziały jedynie dzieci. Bagażnik Pathfindera pomieści od 190 litrów (3 rzędy siedzeń), przez 515 litrów (2 rzędy) aż do pokaźnych 2091 litrów po złożeniu obu tylnych rzędów. Navara dysponuje z kolei potężną skrzynią ładunkową, gdzie na burtach umieszczono praktyczne relingi z uchwytami o zmiennym położeniu, które dają możliwość solidnego przymocowania przewożonego towaru.

Poza tym jazda na przednich fotelach jest komfortowa, a pozycja za kierownicą optymalna. Nawigację satelitarną obsługuje się intuicyjnie, a ekran jest czytelny i wyraźny, choć mógłby być skierowany lekko w stronę kierowcy, co ułatwiłoby jego obserwację w czasie jazdy. Szeroki jest wybór języków w menu nawigacji, jednak wciąż brakuje polskiego.

Deska rozdzielcza jest dość toporna, jak na duże terenówki przystało, ale wszystkie przełączniki są na swoim miejscu, a kierownica jest bardzo wygodna. W jednym z testowanych egzemplarzy Pathfindera raziła nieco krzywo zamontowana pokrywa schowka przed pasażerem, choć materiały wykończeniowe są dobrej jakości.

Możliwości jazdy w terenie w przypadku obu pojazdów są naprawdę duże. Standardowo samochody napędzane są na tylną oś. W razie potrzeby można włączyć tryb 4x4, który rozdziela moment obrotowy na obie osie w stosunku 50:50. Pathfinder ma dodatkowo opcję Auto 4x4, w której to elektronika decyduje o dopięciu napędu na przednią oś. Oba pojazdy wyposażone są także w tryb 4x4 z reduktorem.

Kąty zejścia wynoszące 26 stopni i natarcia sięgające 30 stopni, w połączeniu z nawet 23-centymetrowym prześwitem, głębokością brodzenia sięgającą 45 cm oraz maksymalnym kątem przechyłu bocznego 49,8 st. w Navarze i 48,7 st. w Pathfinderze zapewniają wysoki poziom możliwości jazdy w terenie. Strome podjazdy na luźnej szutrowej nawierzchni, wypłukane przez deszcze leśne "drogi" oraz przejazdy przez rzeczki nie stanowią dla testowanych aut żadnych problemów. Jednak szczerze mówiąc, mało który właściciel kosztującego  min. 164 tys. złotych luksusowego Pathfindera odważy się pojechać nim w bardzo trudny teren…

W minionym roku na polskim rynku Nissan sprzedał 110 egzemplarzy Pathfindera oraz 1150 sztuk Navary, w czym pomogła jej odmiana "z kratką" umożliwiająca odpisanie VAT-u. U nas dostępne są odmiany z silnikami 2.5 dCi połączonymi z 6-stopniową manualną lub 6-biegową automatyczną skrzynią lub wersja 3.0 V6 dCi wyłącznie z 7-biegowym "automatem".

Podstawowa cena Navary to 97 500 zł za model z krótszą kabiną King Cab oraz 104 500 zł z 5-miejscową kabiną Double Cab. Odmiana z silnikiem V6 to kwestia wydania 169 500 zł. Jeśli chodzi o Pathfindera, model 2.5 dCi kosztuje 164 tys. złotych, natomiast topowa odmiana V6 wyceniona jest na 231 tys. złotych.

Pomimo, że pikap i terenówka Nissana cieszą się dobrą opinią posiadaczy, to jednak jak powszechnie wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego. Choć zmiany w obu samochodach są stosunkowo niewielkie, to jednak dokonano ich w reakcji na uwagi obecnych posiadaczy Navary i Pathfindera. Sprawiło to, że duże Nissany są pojazdami dopracowanymi w każdym calu i nie wykazują większych wad poza tymi, które wymieniamy powyżej. Jeśli Nissan zdecyduje się dołączyć manualną skrzynię do odmiany z jednostką V6 lub zmieni nieco charakterystykę pracy nowego "automatu", nie będzie się już do czego przyczepić.